neerg: Tikorr-> Na chwilę obecną naszy problemem jest obrona, nie atak. Teoretycznie mamy najlepszych środkowych obrońców świata (zwłaszcza niesamowity Vidić), najlepszego lewego obrońcę świata i jednego z najlepszych bramkarzy świata. I co?
Po dzisiejszym meczu z AV mamy 26 strzelonych bramek. Ile jeszcze powinniśmy ich strzelać, by wygrywać spotkania? Ile drużyn w ligach europejskich strzeliło ich więcej? 5? Nie strzeliliśmy bramki w zaledwie dwóch spotkaniach ligowych. Pomyśl, jak wyglądałaby sytuacja na tabeli, gdybyśmy ich zwyczajnie mniej tracili. Dla porównania podam, że w zeszłym sezonie, po 13 kolejkach, również mieliśmy 26 strzelonych bramek, 2 lata temu tylko 2 więcej a 3 lata temu 3 mniej niż teraz.
Obrona wygrywa trofea. Wystarczy spojrzeć na Brest (liga francuska), który po 12 kolejkach ma 12 strzelonych bramek i na chwilę obecną jest liderem.
Gdyby odjąć tylko zupełnie idiotycznie stracone bramki, bylibyśmy na równi z Chelsea, mimo złej formy i plagi kontuzji.
A w ostatnich spotkaniach ze słabszymi drużynami radzimy sobie całkiem znośnie. AV i MC nie zaliczają się do słabych drużyn, zwłaszcza, że oba te zespoły przegrywają u siebie bardzo, bardzo rzadko.
Pozdrawiam.