Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Fergie: Liverpool zrobi co do niego należy

» 30 kwietnia 2010, 21:47 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Sir Alex Ferguson uważnie będzie śledził spotkanie Liverpoolu z Chelsea. Szkot jest przekonany, że „The Reds” meczu z londyńczykami nie odpuszczą i pomogą Manchesterowi United w walce o mistrzostwo Anglii.
Fergie: Liverpool zrobi co do niego należy
» Sir Alex Ferguson jest spokojny o podejście Liverpoolu do niedzielnego meczu z Chelsea
Liverpool wygrywając lub remisując z Chelsea wyświadczy „Czerwonym Diabłom” olbrzymią przysługę. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego słychać jednak głosy, że liverpoolczycy mecz na Anfield Road mogą potraktować ulgowo.

– Wielkie kluby nie porzucają swojej historii i tradycji na jedno spotkanie – mówi sir Alex Ferguson.

– Liverpool w niedzielę zrobi wszystko co w ich mocy. Brytyjscy zawodnicy grający w brytyjskiej lidze muszą grać na najwyższym poziomie w sobotę, w środku tygodnia i znów w sobotę. Przez cały czas pokazują świetne nastawienie do gry i wielki charakter.

Liverpool olbrzymią przysługę Manchesterowi United będzie miał okazję wyświadczyć po raz drugi w historii. W 1995 roku „The Reds” zatrzymali Blackburn Rovers.

– Liczyliśmy na Liverpool i się nie zawiedliśmy – wspomina sir Alex Ferguson. Ostatecznie Manchester United walkę o mistrzowski tytuł przegrał, bo zaledwie zremisował 1:1 z West Ham United na Upton Park.

– Liverpool miał wówczas w swoim składzie wielu angielskich zawodników, którzy doskonale znali historię własnego klubu. Myślę jednak, że nawet i teraz piłkarze doskonale wiedzą co się działo w klubie – dodał szkocki menadżer Manchesteru United.


TAGI


« Poprzedni news
Zapowiedź spotkania: Sunderland vs Manchester United
Następny news »
Ferguson: Wierzę w moich zawodników

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (53)


Durandir: No i zrobił... a jakże. no nic. pozostaje mieć nadzieję, że Wigan da radę...
» 2 maja 2010, 21:41 #43
romario11: Wydrukowany mecz z czelzi zabrał mistrzostwo... nie ma co liczyc na kogokolwiek... na sedziow juz tez liczyc nie mozna (aby obiektywnie sedziowali) bo coraz czesciej wypaczaja oni wyniki meczow.
» 2 maja 2010, 21:39 #42
Durandir: No i zrobił... a jakże. no nic. pozostaje mieć nadzieję, że Wigan da radę...
» 2 maja 2010, 21:38 #41
PawcioMoron: Jak na razie robią co do nich należy.. Idealne wyłożenie jak na tacy do Drogby. Piękny prezent. Dziękujemy Liverpoolowi. Wiedziałem, że można na nich liczyć. Mam nadzieję, że zdarzy się cud i coś ustrzelą ale patrząc na to co się dzieje to mogą się tylko cieszyć, że nie dostają bardziej po dupie.
» 2 maja 2010, 15:38 #40
WiernyKibic: LPool 0 : 1 Chelsea do połowy, Drogba 33'...
» 2 maja 2010, 15:25 #39
slowak: kazdy ma takie nadzieje niech liverpool wygra
» 2 maja 2010, 15:12 #38
Gozdal: zrobi co należy i odda mecz bez walki ;/
» 1 maja 2010, 23:30 #37
Krzychu418: Kiedy i o której godzinie mecz chelsea - liverpool ??
Odpiszcie na priva ...
Dzięki z góry !!
» 1 maja 2010, 15:08 #36
Xartula: Chelsea-Liverpool NIEDZIELA 2 MAJA GODZ. 14:25
» 1 maja 2010, 15:26 #35
pablomu: Krzychu418 zadałeś pytanie jakbyś nie miał neta, szok.
» 1 maja 2010, 16:17 #34
Pakusta: Liverpool ma nadal szanse na europejskie puchary. Grajac bedzie myslał tylko o tym co dodaje im dodatkowej siły napedowej. Dodatkowo biorąc pod uwage z kim grają to samo w sobie ich zmotywuje :)
» 1 maja 2010, 14:57 #33
ttlbtg: POPRAWIONE BO PRZECIEŻ WOŁAŁO O POMSTĘ DO NIEBA:)

...Sunderland fakt, jest dobry, ale czy my nie jesteśmy lepsi? - figura retoryczna. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Liverpool u siebie również przegrał tylko 2 spotkania, a Chelsea aż 5 na wyjeździe:) Równie dobrze można powiedzieć, że Liverpool wygrał 13meczy na Anfield, a Niebiescy wgrali tylko 9 na wyjeździe:)

Jak to się ma do naszego meczu?
A mianowicie tak, że my przegraliśmy na wyjeździe 5spotkań a Koty 2razy u siebie. My natomiast na wyjeździe wygraliśmy 10razy, a Sunderland tylko 11, bo przecież u siebie:)

W ostatecznym rozrachunku Koty bilans ogólny:
36meczy
11zwycięstw
11remisów
14porażek
47bramek strzelonych
53bramek straconych

Nasz blians ogólny:
36meczy
25wygranych
4remisy
7porażek
81bramek strzelonych
28bramek straconych (najmniej w lidze)

Jak to się przedstawia u Chelsea w ogólnym zestawieniu?:
36meczy
25wygranych
5remisów
6przegranych
93bramek zdobytych
32bramek straconych

The Reds:
36meczów
18wygrnych
8remisów
10przegranych
61bramek zdobytych
33straconych (no w tym przepadku z atutem własnego boiska to tylko 33, o jedną więcej niż wy):)

Wiem że statystyki to tylko statystyki i nimi się nie sugeruję przesadnie, ale nie zmienia to przecież faktu, że skądś one się właśnie biorą:)

To prawda, że czeka nas najważniejszy weekend w roku, dla nas w całej historii ligi. Zresztą magia dnia jutrzejszego dotyczy nas wszystkich i oby na pierwszym miejsu jutro znajdował się klub po prostu lepszy w tym sezonie. A to już jutro będzie wiadome:)
» 1 maja 2010, 14:41 #32
ttlbtg: I co równie ważne (jeszcze się wrócę) do Benitez troszkę postawiony został pod ścianą. Dlatego by zostać w Liverpoolu, który ma wielkie ambicje, musi tak poprowadzić zespół w jutrzejszym meczu, by zostać w klubie na przyszły sezon. Jak ich zmotywuje i czy w ogóle tego dokona to już jego tajemnica:)

Ja będę trzymał za niego kciuki, będę trzymał za Liverpool - pierwszy raz od 16tu lat:) No ale kiedyś ten pierwszy musi być, ale że ostatni tego nie powiem, bo przecież historia ma to do siebie, że lubi się czasem powtarzać (tylko czasem) - przypadek z 95go roku, którego my do końca nie wykorzystaliśmy:)
» 1 maja 2010, 14:47 #31
ttlbtg: sory za podwójny komentarz, ale mi się dopisał nie do tego komentarza:)
» 1 maja 2010, 14:35 #30
wielkifanMU: Przegrali 2 razy ?? To jutro przegrają 3
» 1 maja 2010, 13:58 #29
adrian9243: Cóż panowie widzę że skupiacie się na meczu na Anfield ale nie zapominajcie że wy też nie macie łatwego rywala, Sunderland gra powyżej oczekiwań a u siebie przegrali ledwie 2 razy w tym sezonie.

Czeka nas ciekawy weekend z futbolem. Pozdro
» 1 maja 2010, 13:53 #28
ttlbtg: Skupiamy się tak samo jak i Wy się skupiacie na wynikach United:) Bo przecież powiedz mi, że tak nie jest..:) Sunderland fakt, jest dobry, ale czy my nie jesteśmy lepsi? - figura retoryczna. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Liverpool u siebie również przegrał tylko 2 spotkania, a wy aż 5:) Równie dobrze można powiedzieć, że Liverpool wygrał 13meczy na Anfield, a wy wgraliście tylko 9:)

Jak to się ma do naszego meczu?
A mianowicie tak, że my przegraliśmy na wyjeździe 5spotkań a Koty 2razy u siebie. My natomiast na wyjeździe wygraliśmy 10razy, a Sunderland aż 11, bo przecież u siebie:)

W ostatecznym rozrachunku Koty bilans na własnym podwórku:
36meczy
11zwycięstw
11remisów
14porażek
47bramek strzelonych
53bramek straconych

Nasz blians:
36meczy
25wygranych
4remisy
7porażek
81bramek strzelonych
28bramek straconych (najmniej w lidze)

Jak to się przedstawia u Was w ogólnym zestawieniu? Wy:
36meczy
25wygranych
5remisów
6przegranych
93bramek zdobytych
32bramek straconych

The Reds:
36meczów
18wygrnych
8remisów
10przegranych
61bramek zdobytych
33straconych (no w tym przepadku z atutem własnego boiska to tylko 33, o jedną więcej niż wy):)

Wiem że statystyki to tylko statystyki i nimi się nie sugeruję przesadnie, ale nie zmienia to przecież faktu, że skądś one się właśnie biorą:)

To prawda, że czeka nas najważniejszy weekend w roku, dla nas w całej historii ligi. Zresztą magia dnia jutrzejszego dotyczy nas wszystkich i oby na pierwszym miejsu jutro znajdował się klub po prostu lepszy w tym sezonie. A to już jutro będzie wiadome:)
» 1 maja 2010, 14:32 #27
ttlbtg: Skupiamy się tak samo jak i Wy się skupiacie na wynikach United:) Bo przecież powiedz mi, że tak nie jest..:) Sunderland fakt, jest dobry, ale czy my nie jesteśmy lepsi? - figura retoryczna. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Liverpool u siebie również przegrał tylko 2 spotkania, a wy aż 5:) Równie dobrze można powiedzieć, że Liverpool wygrał 13meczy na Anfield, a wy wgraliście tylko 9:)

Jak to się ma do naszego meczu?
A mianowicie tak, że my przegraliśmy na wyjeździe 5spotkań a Koty 2razy u siebie. My natomiast na wyjeździe wygraliśmy 10razy, a Sunderland aż 11, bo przecież u siebie:)

W ostatecznym rozrachunku Koty bilans na własnym podwórku:
36meczy
11zwycięstw
11remisów
14porażek
47bramek strzelonych
53bramek straconych

Nasz blians:
36meczy
25wygranych
4remisy
7porażek
81bramek strzelonych
28bramek straconych (najmniej w lidze)

Jak to się przedstawia u Was w ogólnym zestawieniu? Wy:
36meczy
25wygranych
5remisów
6przegranych
93bramek zdobytych
32bramek straconych

The Reds:
36meczów
18wygrnych
8remisów
10przegranych
61bramek zdobytych
33straconych (no w tym przepadku z atutem własnego boiska to tylko 33, o jedną więcej niż wy):)

Wiem że statystyki to tylko statystyki i nimi się nie sugeruję przesadnie, ale nie zmienia to przecież faktu, że skądś one się właśnie biorą:)

To prawda, że czeka nas najważniejszy weekend w roku, dla nas w całej historii ligi. Zresztą magia dnia jutrzejszego dotyczy nas wszystkich i oby na pierwszym miejsu jutro znajdował się klub po prostu lepszy w tym sezonie. A to już jutro będzie wiadome:)
» 1 maja 2010, 14:34 #26
ttlbtg: I co równie ważne (jeszcze się wrócę) do Benitez troszkę postawiony został pod ścianą. Dlatego by zostać w Liverpoolu, który ma wielkie ambicje, musi tak poprowadzić zespół w jutrzejszym meczu, by zostać w klubie na przyszły sezon. Jak ich zmotywuje i czy to zrobi w ogóle, to już jego tajemnica:)
» 1 maja 2010, 14:37 #25
FanaticMU: Liverpool to drużyna z charakterem...nie wiem czemu niektórzy uważają że The Reds sie podłoży...walczą bo być w pierwszej czwórce i nie będą patrzeć na to czy pomogą MU czy nie. Bedą chcieli wygrać bo to jest im bardzo potrzebne a 3 punkty przydadzą im się... więc liczymy na Liverpool :)
» 1 maja 2010, 13:50 #24
ttlbtg: Na chwilę obecną bliżej jest Chelsea w dalszym ciągu o ten jeden punkt. A co do Liverpoolu to jutro się dopiero okaże, czy przedkładają chorą dumę nad swój piłkarski honor jako jednej z drużyn z tej najwyższej półki. Plama na honorze oddaniem meczu niepozornie pod dyktando Niebieskich? To wszystko spekulacje i domysły. Już teraz czuje, że Chelsea jutro punkty swoje straci, a my dopełnimy formalności wygrywając z Kotami i wskoczymy na fotel lidera, ostatecznie broniąc tytuł mistrza angli:)
» 1 maja 2010, 13:49 #23
wielkifanMU: PawcioMoron- nie do końca się z tobą zgadzam Liverpool podejdzie do tego spotkania obojętnie ?? No wątpię tu będzie chodziło o honor, a jak mi wiadomo oba kluby się za bardzo nie lubią, więc nie do końca jestem zdania że Live się podłoży. Do tego oni są profesjonalistami którzy mają wielki charakter zwycięzcy. W każdym meczu dają siebie wszystko. Myślę że nie obchodzi ich sytuacja nasza i Chel$ea w tabeli, po prostu zagrają o swoje bo wciąż wierzą w 4 miejsce w lidze.
» 1 maja 2010, 11:06 #22
ttlbtg: Uważam, że właśnie największy urok jest w tym, że do ostatniej minuty ostatniej kolejki (oczywiście przy korzystnych wynikach obu meczów jutro) nie będzie wiadomo co się wydarzy. Duma z ostatecznego tryumfu naszych będzie o tyle większa i bardziej smakować. Co do roztrząsania, że niby kilka zgubionych punktów, to równie dobrze przecież można by powiedzieć, że "gdyby" United wygrało wszystkie mecze w lidze już dawno zostało by mistrzem. Tak więc wiara, wiara i jeszcze raz przekonanie, że wszystko zakończy się dla nas pomyślnie. W końcu od 140lat nikt nie posiadał aż takiej motywacji do sięgnięcia po tytuł mistrza jak ma się to obecnie w tym sezonie. Popadając ze skrajności w skrajność, można pomyśleć o tym, czy Liverpool da się zepchnąć swoim zwycięstwem w jednym jednym jutrzejszym meczu w całej hierarchii tryumfatorów na drugi plan.. Taki mały paradoks, wygrywając jeden mecz dać się zepchnąć na być może (jak już wspomniałem) kolejne ponad 100lat historii:) To nie my jesteśmy rozerwani między młotem a kowadłem, bo to przecież nie od nas zależy tak do końca. Fakt, że musimy to wszystko wygrać do ostatniego gwizdka sezonu, tylko że to nie są już spekulacje ani domysły, bo naturalnym jest, że to właśnie cały Liverpool do jutrzejszego meczu, a dokładnie do jego końca, będzie maila niesamowite wahania nastrojów. W przypadku zwycięstwa, będą się cieszyć umiarkowanie, w przypadku przegranej nie chcę powiedzieć że ich radość będzie większa ale również umiarkowana co najmniej. Piszę o tym wszystkim, choć nie zaprząta mi to głowy zupełnie. Nową historię, czy to tą większą (dla wszystkich mimo wszystko) czy tą zupełnie małą poznamy po części już jutro, a ostatecznie po ostatniej kolejce. Nie wiem jak wy, ale dla mnie mecz Live i Chelsea będzie równie ważny co mecz naszej drużyny z Sunderlandem:) Wierzę, że będziemy pękać z dumy! Bo przecież tak jak jest wiele do zyskania, również jest wiele do "stracenia" (być może na kolejne półtora wieku starań o historyczny tryumf)
» 1 maja 2010, 14:09 #21
KING: tyle że z Sunderlandem gramy jutro:)
» 1 maja 2010, 10:34 #20
MegDevil: ja wierzę w Live, to zespół z historią, oni się nie poddadzą.
jeśli zremisują - jesteśmy w domu. 'tylko' musimy wygrać dziś z Sunderlanem.
Glor Glory Man United !
» 1 maja 2010, 10:28 #19
pizdarek: chyba jutro :) znaki: blebleble...
» 1 maja 2010, 12:34 #18
PawcioMoron: Liverpool się podłoży.. Oni nie pozwolą aby Manchester wygrał. Może nie dosłownie podłoży bo to dziwnie brzmi i jest nie w stylu takich drużyn ale odpuści mecz i podejdzie do niego zupełnie obojętnie. Dlaczego tak uważam??
Wszystko zależy od tego jak potoczą się dzisiejsze spotkania. Terminarz ułożył się bardzo niekorzystnie w tej przedostatniej kolejce. Zupełnie mielibyśmy inny obraz gdyby to L'pool grał swój mecz w sobotę nie znając wcześniej innych wyników.
Liverpool udział w Lidze Europejskiej ma na 99% pewny ponieważ żeby się tam nie załapać musiałby przegrać oba swoje mecze a będący za ich plecami Everton musiał by oba swoje mecze wygrać i wtedy o punkt przeskoczył by miejscowego rywala. Takiej sytuacji na pewno nie będzie. Więc myślę, że Liverpool jest raczej niezagrożony i spokojny o udział w tych rozgrywkach. A o Lidze Mistrzów raczej nie mają co myśleć.. Podejrzewam, że już się pogodzili z tym, że na 4 miejsce w lidze nie mają szans ponieważ naprawdę musiał by się cud zdarzyć. Przypominam, że i City i Tottenham mają o jeden mecz więcej do rozegrania.
Wracając do terminarza rozgrywek.. Jeśli chcemy liczyć na walkę Liverpoolu z Chelsea to najpierw musimy trzymać kciuki za drużyny grające już dziś. O godzinie 16 City gra z Villa więc każdy inny wynik poza remisem będzie dla Liverpoolu niekorzystny.. Mało tego.. o tej samej godzinie mecz u siebie rozgrywają (będące na fali mocno zdeterminowane aby utrzymać cenną, czwartą pozycję) Koguty. A wszyscy dobrze wiemy, że na White Heart Lane ciężko o punkty. A grają oni ze słabym raczej Boltonem który o nic kompletnie nie walczy. Wątpię, żeby Bolton ukradł choć punkcik w tym meczu. W tej sytuacji Liverpool grający mecz z Chelsea dnia następnego będzie mógł jasno spojrzeć na tabelę i tu już nie będzie co kalkulować. Stwierdzą, że skoro oni i tak nie zagrają w Lidze Mistrzów to dlaczego mieli by dać nam satysfakcję z kolejnego historycznego triumfu w lidze. To był by dla nich podwójny cios w tym nieudanym sezonie. Nie ma się co oszukiwać.. Na moje już w tej chwili Liverpool nie ma szans na to 4 miejsce. Gdyby mieli choć jeden mecz więcej to by zupełnie zmieniło sytuację ale nawet jak zdobędą komplet 6pkt to muszą liczyć na to, że Tottenham w swoich 3 ostatnich meczach potknie się ze 2 razy.. Mało tego muszą liczyć również na stratę punktów Aston Villi oraz Manchesteru City który oprócz Tottenhamu ma największe szanse na to 4 miejsce w lidze.
Miejmy nadzieję, że Liverpool nie odpuści tak zupełnie.. Może będą chcieli zamazać tą plamę po nieudanym czwartkowym półfinale.. Kto wie.. Pozostaje nam tylko czekać na rozwój wydarzeń. Z kolei wyobraźcie sobie jak by Chelsea jutro zgubiła punkty (a grają przed nami), jakie nerwy były by w obozie Manchesteru.. Wszystko w naszych rękach.. a raczej nogach.. Nóż na gardle.. Być albo nie być.. Wielka bitea o 3 punkty dające nam lidera.. Prawdziwa próba nerwów. Wtedy byśmy musieli udowodnić, że to faktycznie nam należy się bardziej ten tytuł. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Już się nie mogę doczekać dnia jutrzejszego.
PS
Nawet jeżeli Chelsea wygra jutro to nie załamujmy się.. Nadal jesteśmy w grze.. Nadal wierzymy i pamiętajmy, że w ostatniej kolejce będą największe nerwy i tam również Chelsea może się potknąć. W końcu grają z Wigan, które nie raz już napsuło im nerwów :)
A nam pozostaje zdobyć komplet punktów i czekać na rozwój wydarzeń. Piękna końcówka sezonu.
POZDRAWIAM!!
» 1 maja 2010, 10:05 #17
bober89: ale z drugiej strony Liverpool ma za sobą bardzo męczący dwu godzinny mecz z Atletico z czwartku, więc pewnie będę mocno zmęczeni.
mam nadzieję, że zagrają na 100% i pokażą Chelsea, że nie ma łatwo:D
» 1 maja 2010, 18:05 #16
Masaccio: No i sprawdza się przyśpiewka kibiców The Reds:
"You will never walk alone - Liverpool pomoże Ci zdobyć mistrzostwo Anglii"
» 1 maja 2010, 08:12 #15
wielkifanMU: Myślę że Ferguson doskonale wie że Liverpool jest w tym meczu faworytem. Grają na Anfield, czyli na stadionie na którym gdy gra się z Liverpoolem ciężko jest nawet zdobyć bramkę. Myślę że Ferguson ewidentnie czuje że Chelsea nie zdobędzie w tym meczu kompletu oczek, ja też mam taki odczucia, ale najważniejsze by teraz skupić się na Sunderland i Stoke.


Glory Glory
» 1 maja 2010, 06:12 #14
Xartula: Ahh jestem naprawde ciekaw jak sie ten mecz potoczy ;p
» 30 kwietnia 2010, 23:39 #13
iamarctic: kurcze, mała pomyłka, wiadomo do którego komentarza miała to być odpowiedź.
» 30 kwietnia 2010, 23:19 #12
Rarian: Znam historię i osiągnięcia L'poolu zarówno na scenie krajowej, jak i międzynarodowej. Tylko, że to nic nie zmienia. Jestem upoważniony ich nienawidzić i uważam, że to obowiązek każdego kibica United. Tak jak obowiązkiem każdego kibica Barcy jest pałanie nienawiścią do Realu, tak naszym odwiecznym wrogiem jest drużyna The Reds, której szczerze nie znoszę i której zawsze będę źle życzył, chyba, że ich wygrana jest powiązana z interesem United, który to interes jest względem wszystkiego nadrzędny. Mam nadzieję, że The Reds pokonają jutro Chelsea, co nie zmienia faktu, że, niezależnie od jutrzejszego wyniku, nadal będę ich nie znosił. Uważam, że niechęć do Liverpoolu jest sprzężona z miłością do United i nic, ani nikt tego nie zmieni.
» 30 kwietnia 2010, 22:53 #11
iamarctic: masz prawo do własnego zdania tylko czemu wrzucasz wszystkich do jednego worka i w dodatku obrażasz? twoja wypowiedź określa jedynie twój poziom, także bez komentarza w tej kwestii...
Co do Scousersów, mam wielu znajomych, którzy kibicują Liverpoolowi, i zawsze dogadujemy się, choć nie brakuje złośliwości w stylu 'a żebyście wdupili z Burnley'. Mimo wszystko są to dość zdrowe relacje, a znając historię United dobrze wiedziałbyś, że nienawiść do Liverpoolu nie jest nieuzasadniona, ze względu na wcześniejsze spięcia, konflikty itd. powinno się 'z urzędu' życzyć Scousersom wszystkiego najgorszego.
Cóż, jeśli nie zgadzasz się ze mną, zawsze możesz mnie znokautować :P
» 30 kwietnia 2010, 23:17 #10
bato24: powiem tylko tyle PRAWDZIWY FANIE az wstyd przyznac ze ludzie z takimi brakami w historii klubu probuja nazywac sie kibicami....
» 30 kwietnia 2010, 23:57 #9
pizdarek: Wstyd to jest czytać opinie, jaki to Liverpool zły itd. a teraz oczekiwac zwycięstwa i odebrania pkt. Mnie osobiście ta drużyna nic nie zrobiła, w niczym nie podpadła, więc niby czemu mam ich nie lubić? Bo to odwieczny rywal? Phii Lubię rywalizację między The Reds, a Man Utd.

wieffi999>

Byłeś na spotkaniu kibiców tak? No to kibiców Liverpoolu nie lubisz czy drużyny? Bo to jest różnica. A po Twojej wypowiedzi wychodzi jednak na to, że kibiców, to może jednak drużyna wcale taka zła nie jest, co? Ja byłen na wielu róznych spotkaniach (różnych różnistych ;) zespołów i zastrzeżeń nie mam. Wnioskuję, że prawdopodobnie trafiłes może na grupkę ludzi, która Ci może coś powiedziała przykrego i chodzisz speszony do dzisiaj.

Tottenham jak i Manchester City w LM by nie istniały. Jesli jakimś cudem wyszły by z grupy - to każdy chciałby na nich trafić. To sa drużyny, które nie grały w LM i doświadczenie mają praktycznie zerowe.

bato24>

Braki? Chyba Twoje genetyczne. Znam historie United bardziej niż Ci się wydaje. Liverpoolu także, jak i innych angielskich zespołów. Prosze Cię, nie pisz mi tu o brakach w znajomości historii klubu (zwłaszcza Manchesteru United) bo uważam, że nie wielu jest tu takich, którzy wytrwale od kilkunastu lat śledzą losy jednej drużyny. Wikipedia i artykuły w necie nie zastapią tego co się zbierało latami.
Dziękuję dobranoc!
» 1 maja 2010, 00:29 #8
Biafra: z tego co kojarzę to takie bordeaux także nie miało zbyt wiele wspólnego do tej pory z LM, a dali sobie nieźle radę. więc gadanie bzdur, że drużyna sobie nie poradzi, bo nie ma doświadczenia to jakaś kpina. historia LM już nam wiele razy pokazywała, że "debiutanci" potrafią zawojować LM i nagle się okazuje, że drużyna nie mająca do tej pory nic wspólnego z europejskimi pucharami zachodzi daleko. (przykład głupi, bo głupi, ale Wisła Kraków z pamiętnego sezonu gdy sobie bardzo dobrze poczynała w UEFA, chociaż była debiutantem i według twojej reguły nie miała prawa zajść tam gdzie zaszła)... nikt nie broni szanowania Scousersów, ale to podobnie jakbyś kibicował Wiśle i przy okazji Legii, bądź Górnikowi i Ruchowi (sprowadzając wszystko na nasze podwórko). nie sądzę, żeby podopieczni Rafy zagrali dla nas, bo to by się mijało z celem, ale jeśli chcą występować w przyszłym roku w europejskich pucharach to muszą uzyskać korzystny rezultat w meczu z Chelsea i prawdę powiedziawszy mają gdzieś czy pomogą nam tym zdobyć mistrza czy też nie. każdy klub patrzy na siebie. tyle.
» 1 maja 2010, 01:36 #7
artekCR7: Do: Bato24

Ten PRAWDZIWY FAN przynajmniej od czasu do czasu użyje ALT'u -,-
» 1 maja 2010, 10:47 #6
bato24: hmmm czekaj... masz tak ogromną wiedzę a zapomniałeś co robili kibice Liverpoolu po przegranym meczu na Old Trafford?? I choćby dlatego nie można lubić tych dwóch zespołów na raz!! Dwa kluby podzieliła historia a jak byś był mądry jej nie można zmienić!!
» 1 maja 2010, 17:49 #5
paker9513: Wierzę że Liverpool zrobi co do niego należy i zatrzyma Chelsea na Anfield Road :) Po raz pierwszy będę kibicował im w tym meczu aby pomogli ,,The Reds ,, .
» 30 kwietnia 2010, 22:17 #4
kymani: Obstawiam remis 1:1 i wysokie zwycięstwo z Sunderlandem , tak z 3:0 :D
» 30 kwietnia 2010, 22:16 #3
piachu28: To tak samo jak ja ;) Wierzę, że pomogą nam a my będziemy się kiedyś mogli im odwdzięczyć.
» 30 kwietnia 2010, 22:15 #2
Petrozza52: piachu - odwdzięczyć? Przecież pokonaliśmy Tottenham i City, w lidze po 2 razy oba zespoły ograliśmy, więc mimo wszystko gdyby troszkę bardziej się postarali to by byli na 4 miejscu :D
» 1 maja 2010, 00:29 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.