kris9: Timmy71
A tu Cię zaskoczę, Michael jest moim dalekim kuzynem ze strony Ojca, czasem widujemy się na rodzinnych spotkaniach, ostatnio nawet zaprosił nas na boxing day ;) Dlatego też faworyzuję go w każdym meczu :P
Odpowiadając na Twoje pytanie - w czym lepszy był od:
Browna - ano lepiej wykonywał od niego zadania defensywne, chociaż to raczej Brown powinien asekurować defensywę.
Ferdinanda i Vidicia - ano Ferdinand oraz Vidic byli dziś niepewni przy kontrach rywali, gorzej radzili sobie z kryciem, Carrick w środku pola radził sobie lepiej niż oni w defensywie, dobrze panował nad piłką, dobrze rozdzielał podania, wykonywał też dodatkowo zadania defensywne asekurując ww. obrońców.
Evry - Francuz nie błyszczy ostatnio formą do jakiej nas przyzwyczaił, zagrał poniżej swoich umiejętności, znów miał problem z asekuracją defensywy, w ofensywie poszło lepiej, ale myślę, że na takim samym poziomie co Carrick, który również stwarzał zagrożenie pod bramką rywala.
Gibsona - jak wspomniałem Gibson zagrał dziś całkiem dobry mecz, jednak w środku pola Carrick wydawał się bardziej opanowany i to on rozgrywał więcej od Gibsona.
Naniego - no cóż Nani dziś grał słabo, niewiele podań docierało do adresata, gubił się, nie był pewnym punktem jak Carrick.
Berbatova - nie grał źle kiedy rozgrywał, kiedy grał na szpicy wypadł bardzo słabo. Carrick grał równo (nie, nie gówno - równo!)
Nevilla - przyzwoicie grał Anglik, ale wiadomo, że Garry nie nadąża często za akcją i kontrami rywali, Carrick dziś nadążał, zablokował wiele strzałów w obronie.
Dioufa - jego wejście było koszmarne, jedynym jego udanym zagraniem było skuteczne przetrzymanie piłki w ostatniej minucie w narożniku boiska, szans miał sporo by się pokazać, a pokazał totalną indolencję. Parka - no cóż, nie miał zbyt wiele czasu, by cokolwiek pokazać, zagrał przeciętnie, niczym się nie wykazał, a Carrick jak najbardziej miał kilka dobrych zagrań.
Pozdrawiam :)