Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Ferguson: Będziemy walczyć do końca

» 4 marca 2010, 18:57 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Sir Alex Ferguson jest gotowy na decydującą część sezonu. Szkot doskonale zdaje sobie sprawę, że Manchester United o mistrzowski tytuł będzie walczył nie tylko z Chelsea, ale i Arsenalem, który do lidera traci tylko trzy punkty.
Ferguson: Będziemy walczyć do końca
» Sir Alex Ferguson jest gotowy na decydującą część sezonu. Szkot doskonale zdaje sobie sprawę, że Manchester United o mistrzowski tytuł będzie walczył nie tylko z Chelsea, ale i Arsenalem, który do lidera traci tylko trzy punkty.
Czy Manchester United obroni tytuł mistrza Anglii?
Finisz tegorocznych rozgrywek Premier League zapowiada się interesująco. W ostatnich latach na tym etapie sezonu w walce o mistrzowski tytuł liczyły się dwa zespoły. W tym roku drużyny z tzw. Wielkiej Czwórki konsekwentnie gubiły punkty, co zapowiada jeszcze większe emocje w decydującej fazie sezonu.

– Arsenal wrócił do gry – mówi sir Alex Ferguson. – Na papierze mają najłatwiejszy terminarz, więc finisz sezonu będzie interesujący.

– Porażka Chelsea z Manchesterem City była dla nas dobrym wynikiem. Zostało jednak wiele trudnych spotkań.

Choć sir Alex Ferguson dostrzega zagrożenie ze strony londyńskich klubów, to wierzy, że jego podopieczni obronią wywalczone przed rokiem trofeum.

– Na początku roku trzeba być niezwykle skupionym i nie robić błędów – tłumaczy Ferguson.

– Ostatnio przegraliśmy z Evertonem, byliśmy nieco zmęczeni. W meczu z West Ham, a następnie w finale Pucharu Ligi z Aston Villą zareagowaliśmy jednak odpowiednio.

– Po raz kolejny pokazaliśmy, że ten klub jest zdeterminowany do osiągania założonych celów. Zobaczycie w końcówce sezonu, że nie odpuścimy – dodaje Szkot.


TAGI


« Poprzedni news
Solskjaer: Puchar Ligi to już historia
Następny news »
Rooney jest jak trzydziestolatek

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (23)


slowak: arsenal nas nie dogoni a chelsea dogonimy wystarczy wygrywac wszystkie mecze i czekac na potchniecie sie chelsea
» 6 marca 2010, 13:55 #13
Tennant: Słowa SAF= święte słowa!! Damy radę :D. Roo forma+Nani forma i po sprawie :D
Glory Glory MU
» 5 marca 2010, 17:37 #12
Majek: rooney----> z jakiego źródła korzystałeś?
» 5 marca 2010, 14:00 #11
Requiem: To najsilniejsza liga swiata. MU jest znane z walki do konca i wiadomo ze nie odpusci.
» 5 marca 2010, 13:17 #10
ax1d: mówiłem już przed sezonem, że arsenal będzie naszym najgroźniejszym rywalem w tym roku. jeszcze 10 spotkań i zobaczycie, że te słowa się potwierdzą.
» 5 marca 2010, 01:45 #9
rema1994: liga jest nasza, tworzymy nowa historie... !
Glory MU
» 5 marca 2010, 00:10 #8
MUforever9: gacthx---Chelsea nie gra z Soke tylko z Portsmouth z Soke grają w FA Cup ;)
» 4 marca 2010, 21:33 #7
gacthx: Teraz my nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcie;) Chelsea straci punkty ze Stoke i bedzie spoko;);)
» 4 marca 2010, 20:09 #6
bieniu12: niezapomnijmy o arsenalu oni mają już łatwe mecze bo grali i z nami i z chelsea i z liverpoolem a mają strate do lidera 3 punkty
» 4 marca 2010, 20:02 #5
devils18: Trzeba grac swoje i liczyć na potknięcia Chelsea. W sobotę my wygrywamy z Wolves a The Blus remisują z Stoke i wychodzimy na prowadzenie w PL.
» 4 marca 2010, 19:26 #4
dawid27154: Musimy wygrać z Chelsea na OT ale obawiam się jeszcze takich meczy jak z Manchesterem City czy Totenhamem. No i znowu źle się dzieje w naszej obronie znowu nasi obrońcy łapią kontuzje teraz znów pozostaje nam jedyne zestawienie obrony z Vidiciem i Brownem w środku a i Neville i Evra na bokach tak że będzie cięrzko. Dobrze że Nani wróci no i czekam na Giggsa oby się wyleczył jak najszybciej.
» 4 marca 2010, 19:24 #3
ronney: Tegoroczny sezon w Premier League może być najciekawszym w historii tych rozgrywek. Oto na 10 kolejek przed finiszem wciąż trudno uznać, że najlepsza liga świata ma żelaznego faworyta do mistrzostwa.
Chelsea z Didierem Drogbą i Manchester United z Waynem Rooneyem cały czas przewodzą stawce, ale tuż za nimi jest Arsenal Londyn. Z tradycyjnej rywalizacji Wielkiej Czwórki odpadł Liverpool, który może mieć kłopoty, by jesienią wystartować w Lidze Mistrzów.



» CHELSEA LONDYN - 61 pkt
The Blues są liderem, choć już dwukrotnie roztrwonili sporą przewagę nad rywalami. Na koniec listopada, po zwycięstwie 3:0 nad Arsenalem, Chelsea zwiększyła przewagę nad Kanonierami do 11 punktów. 20 stycznia Arsenal został liderem Premiership, pierwszy raz od dwóch lat, po serii sześciu wygranych w ośmiu meczach. Ale porażki z Manchesterem United i Chelsea zepchnęły Kanonierów na trzecie miejsce, dziewięć punktów pod Chelsea. Niebieskim znów deptały po piętach tylko Czerwone Diabły. Teraz na górze jest ścisk - Chelsea ma punkt przewagi nad MU i trzy nad Arsenalem. W specjalnej tabeli Premiership, zestawiającej wyniki ostatnich sześciu spotkań, drużyna Carlo Ancelottiego jest dopiero dziesiąta. Dobrej dyspozycji nie może odnaleźć John Terry. Po wybuchu seks-skandalu kapitan Chelsea jeszcze grał pewnie, a le kłopoty zaczęły się, gdy stracił opaskę kapitańską w reprezentacji. Gole stracone w meczach z Evertonem i Manchesterem City wyraźnie obciążają jego konto. Jednak szkoleniowiec nie traci wiary w Terry'ego. Mówi o zawodniku tylko dobrze: „popełnialiśmy błędy, ale nie Terry"; „to nasz kapitan i tak pozostanie". Unika krytyki: - Jesteśmy na pierwszym miejscu i będzie nam coraz trudniej. Wierzę jednak w zespół. To jest dla nas dobry sezon.


Zbyt wiele dobrego nie można także powiedzieć o grze rezerwowego bramkarza Hilario, który na miesiąc zastąpił kontuzjowanego Petra Cecha. W tym czasie Chelsea musi zagrać między innymi rewanż z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów. To może być dla londyńczyków przełomowy punkt sezonu. Do tego czasu w lidze grają jedynie derby z West Hamem. Dla utrzymania pozycji lidera krytyczny może być przełom marca i kwietnia - w dwie kolejne soboty Chelsea zagra wówczas z Aston Villą i Manchesterem United.



» MANCHESTER UNITED - 60 pkt
Z londyńczykami zaciekle w lidze walczy ekipa Alexa Fergusona, która w niedzielę pauzowała - mecz z Hull wygrała w środku tygodnia, by rozegrać z Aston Villą finał Pucharu Ligi (2:1) i dołożyć do kolekcji 34 trofeum. W tym sezonie każdy kolejny triumf będzie zależeć od dyspozycji Wayne'a Rooneya. To właśnie od w niedzielę wszedł z ławki i strzelił zwycięską bramkę. Dziennikarze wyliczyli, że może pobić Cristiano Ronaldo z jego 42 bramki (we wszystkich rozgrywkach) w sezonie 2007/08, po których zdobył Złotą Piłkę. Rooney ma już 28 goli (lider strzelców ligi z 23 golami), a do zagrania jeszcze maksymalnie 16 spotkań. - Mnie interesuje tylko wkład w zdobywanie medali - mówi piłkarz.


Rooney musiałby jednak zaliczyć bardzo nieudany występ na mundialu w RPA, by przestać się liczyć w walce o miano gracza roku 2010. Jego koncertem był mecz z Milanem na San Siro, w którym strzelił dwa gole. Po słabej pierwszej połowie zadziałała widocznie suszarka Fergusona i Czerwone Diabły wzięły stare byki z Mediolanu na rogi. Gdyby nie gol Seedorfa w końcówce, Milan nie miałby czego szukać w rewanżu.


Manchester i Chelsea mogą więc wygrać do maja potrójną koronę. Chelsea nie sięgnie po Puchar Ligi, a Manchester odpadł jedynie z Pucharu Anglii.



» ARSENAL LONDYN - 58 pkt
Outsiderem jest w tym gronie Arsenal. Kanonierom pozostała walka już jedynie na dwóch frontach: w Premier League i Lidze Mistrzów. W dodatku od wyżej notowanych w lidze angielskiej rywali londyńczycy mocno oberwali (1:2 i 1:3 z Manchesterem oraz 0:3 i 0:2 z Chelsea).


Gdyby jednak jakimś sposobem Arsenal sięgnął po tytuł mistrzowski, byłby pierwszym od II wojny światowej mistrzem Anglii, który przegrał wszystkie mecze w sezonie z drużynami z drugiego i trzeciego miejsca.


Po meczach z Chelsea i Manchesterem United pisano an Wyspach, że chłopcy Wengera przegrali z mężczyznami.
- Musimy wreszcie dorosnąć i być twardymi facetami- przyznawał potem Andriej Arszawin. Egzaminem dojrzałości mógł być dla Kanonierów ostatni mecz ligowy ze Stoke. Arsenal wygrał 3:1, strzelając dwie bramki w doliczonym czasie gry i podnosząc się z szoku po tym, jak rywal złamał nogę Aaronowi Ramsey'owi. Do zwycięstwa poprowadził londyńczyków Cesc Fabregas. Katalończyk pokazał w sobotę, co znaczy kapitan. A po meczu Arsene Wenger zapowiedział, że jego podopieczni wygrają tytuł dla Ramseya. O Pucharze Europy milczał, bo tu Arsenal może jeszcze zagrać z Chelsea i Manchesterem United. W lidze krajowej te spotkania już są za nimi, a poza meczami z Chelsea i MU Arsenal nie przegrał w lidze od listopadowego spotkania z Sunderlandem.
» 4 marca 2010, 19:04 #2
MUforever9: To będzie walka do końca pomiędzy 3 zespołami mam nadzieję że wyjdziemy z tego zwycięsko bo najważniejszy mecz będzie na OT ;)
» 4 marca 2010, 19:04 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.