jazzu: Jest połowa sezonu więc nie ma powodów do paniki. Mecze United oglądam na bierząco. Co do Teveza zgadzam się, nie dość, że nie strzela to jeszcze tylko niepotrzebnie spowalnia akcję, albo traci piłkę w bezsensownych rajdach. Roo jak to Roo, jak strzela to przez kilka meczy pod rząd a potem zima, ale zawsze jest go pełno na boisku, więc nie skreślał bym od razu naszego ataku, choć obrona wypada lepiej na jego tle. Ronaldo gra coraz lepiej, ale do tego co robił rok temu jeszcze długa droga.
Bardzo cenię sobie, że jako fan United jesteś zdolny do takiej krytyki, ale jednak masz w sobie odrobinę paniki :P Jeżeli chodzi o Villę, to trzeba przyznać, że grają naprawdę nieźlę i wielka czwórka może się obawiać, bo poziom ligi angielskiej z roku na rok się podnosi.
Co do derbów to wiadomo jak jest, nie ma faworyta. Ale zwycięstwo w tym spotkaniu wiele by dało.
W każdym razie zwróć uwagę na to co pisałem wcześniej, terminarz na ten rok mamy świetny a walka o pierwsze miejsca dopiero się rozpoczyna. Szczerze mówiąc, stawiam, że bitwa o Anglię, to pojedynek ManU i Liverpoolu. Chelsea przypomina mi Arsenal sprzed roku, który świetnie zaczął ale marnie skończył.
Grunt to trafić z formą na właściwy moment.
Pamiętam jak rok temu wszyscy płakali, bo United zanotowało najgorszy start od wielu lat. Wtedy mówiłem, bez paniki United w 99 też fatalnie zaczęło a skończyło wiadomo jak, a w tym roku Liga Angielska i Liga Mistrzów nasza. Tak więc bez obaw, może znowu wywróżę sukces.