Gill: Do Manchesteru tylko z biletem

Po problemach, z jakimi miasto spotkało się podczas finału Pucharu UEFA władze wolą "dmuchać" na zimne. Szkoccy kibice Rangersów postanowili zrobić sobie wycieczkę i liczbie przekraczającej 100 tysięcy przyjechali do Manchesteru. Miasto z trudem poradziło sobie z taką ilością kibiców, nie obyło się również bez incydentów, których tym razem wolano by uniknąć.

Oświadczenie w imieniu Rady Miasta Manchesteru oraz Policji Manchesteru wygłosił dyrektor wykonawczy United – David Gill.

- Wspólnie z Celticem namawiamy zwolenników tego zespołu, którzy nie posiadają biletu na spotkanie, aby nie przyjeżdżali do miasta. Nie dostaną się oni na stadion, a miasto nie przewiduje tego, że będzie można obejrzeć grupowo gdziekolwiek indziej ten mecz.

- Manchester z niecierpliwością czeka na powitanie kibiców Celticu, którzy przyjadą na mecz Ligi Mistrzów z Manchesterem United 21 października. Jesteśmy miastem, które pasjonuje się rozgrywkami piłki nożnej.

- Obiecujemy, że okażemy zwolennikom Celticu największy szacunek i liczymy na to, że oni również uszanują nasze prawa, pomagając nam utrzymać nasze ulice w porządku. Prawo to oczywiście włącza zakaz picia alkoholu na ulicach i temu będziemy przeciwdziałać.

- Witaliśmy kibiców Celticu wielokrotnie z powodu licznych innych okazji, zawsze te wizyty kończyły się sukcesem. Mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy cieszyć się z tego samego doświadczenia.