Sir Alex Ferguson uważa, że 16. mistrzostwo Anglii dla Manchesteru United jest jednym ze wspanialszych osiągnięć w historii tego klubu. Szkocki menadżer przy okazji ostrzega Portugalskiego szkoleniowca Chelsea Londyn przed następnym sezonem.
18 miesięcy temu nad klubem z Old Trafford pojawiły się czarne chmury. Roy Keane pokłócił się z menadżerem i odszedł do Celtiku, drużyna swoją przygodę z Ligą Mistrzów zakończyła na etapie rozgrywek grupowych i nie nawiązała skutecznej walki z bogatą i przepełnioną gwiazdami Chelsea Londyn. Ferguson po wywalczeniu Mistrza Anglii przyznaje, że nigdy nie tracił wiary w odrodzenie się Manchesteru United.
- Trudnym zadaniem było porównywanie nas z pieniędzmi Chelsea. Ta drużyna była też najbardziej prężną ze wszystkich, z jakimi przyszło się nam dotychczas zmierzyć. Myślałem jednak, że transfery Michaela Ballacka i Andrija Szewczenki mają na celu pomóc im wywalczyć Ligę Mistrzów i przez cały czas sądziłem, że to na tych rozgrywkach skupią się oni najbardziej – stwierdził Fergie.
- Wiedziałem, że aby wygrać mistrzostwo Anglii musimy zdobyć coś około 90 punktów, co jest ogromną liczbą. Staraliśmy się jednak wpajać zawodnikom, że musimy doskonale rozpocząć rozgrywki i nie ustępować Chelsea na krok. To było coś, czego w poprzednich dwóch latach nikt nie dokonał. Nie tylko to zrobiliśmy, wyprzedziliśmy ich i już tam zostaliśmy, a to jest fantastycznym osiągnięciem, prawdopodobnie najlepszym w historii klubu. Oczywiście dlatego, że zadanie wykonała stosunkowo nowa drużyna, która – miejmy nadzieję – będzie się polepszała.
65-letni Szkot z nadzieją oczekuje nowego sezonu, choć obecny jeszcze trwa. Przed Fergusonem pozostały jeszcze trzy spotkania, z czego jeden w finale Pucharu Anglii. Menadżer „Czerwonych Diabłów” zdaje sobie sprawę z tego, że pomimo swojego wieku musi stoczyć jeszcze kilka ważnych bitew z innymi drużynami.
- Wiek powoduje, że chcesz iść do przodu. Ciągle myślę o sobie jak o 50-latku. Nagle w gazetach czytasz, że masz 65-lat i zastanawiasz się, czy to może być prawda. Od pięciu, sześciu lat nie zauważyłem w sobie jakichś dramatycznych zmian. Nie będę menadżerem po 70-tce, ale na razie cieszę się aktualnym sezonem. Były momenty, w których towarzyszyły mi ogromne nerwy, ale tak już się zdarza, jeśli się czymś przejmujesz – dodał.
W niedzielę wieczorem Szkot zdecydował się wyłączyć swój telefon, żeby nie męczył go sygnał przychodzących wiadomości. Jak sam powiedział, włączając rano swoją „komórkę” musiał odczytać 75 smsów z gratulacjami, ale nie odpowiedział na pytanie zadane przez dziennikarza, czy wśród nich były miłe słowa od Jose Mourinho.
- Jestem przekonany, że Jose zrozumiał, iż zawsze w parze ze zwycięstwem podąża porażka. Musisz sobie radzić z nią w taki sam sposób. Kiedy wygrywasz, nie potrzebujesz triumfować. Kiedy natomiast przegrywasz, nie możesz się denerwować tylko to zaakceptować. Na pewno przyniosę mu przyzwoitą butelkę wina – śmiał się.
Nie możemy mieć żadnych wątpliwości co do tego, że Manchester United był drużyną grającą najlepszy dla oka futbol. Sir Alex bardzo chwali sobie występ swoich podopiecznych z 31 marca przeciwko Blackburn, gdy wygrali oni 4:1, choć po pierwszej połowie przegrywali 0:1. Szkot dodał także, że Henrik Larsson, który spędził na Old Trafford w tym sezonie 10 tygodni będzie honorowym gościem podczas finału Pucharu Anglii, rozgrywanym na Wembley 19 maja.
- Możemy być usatysfakcjonowani ze sposobu, w jaki zwyciężyliśmy w lidze. Kiedy mamy dużo sił, jesteśmy przekonujący i zaliczamy kilka występów takich jak w meczach przeciwko: Boltonowi i Liverpoolowi na Old Trafford czy Tottenhamowi na wyjeĽdzie. Uważam, że druga połowa w spotkaniu przeciwko Balckburn była naszą najlepszą częścią gry w ciągu całego sezonu – powiedział. - Obiecałem Henrikowi, że pojawi się na finale Ligi Mistrzów lub Pucharu Anglii jeśli tylko się tam dostaniemy i jestem zadowolony z tego, że mogę powiedzieć, iż ujrzymy go na Wembley o boku swojej żony – zakończył Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.