17.06.2021 do newsa Premier League: Manchester United poznał terminarz na sezon 2021/2022
Pokaż
Wczoraj, z racji meczu Włochów, sprawdziłem sobie plotki transferowe dotyczące Locatellego.
Co ciekawe, interesuje się nim Arsenal, który rozważa złożenie oferty w wysokości 40 mln euro.
To byłby na pewno ciekawy transfer. Inna sprawa, czy Włoch by się odnalazł w Premier League.
31.05.2021 do newsa Liga Europy: Villarreal - Manchester United 1:1. Triumf Hiszpanów po 22 rzutach karnych
Pokaż
Różnica między United, a Chelsea, Realem, Barceloną i innymi europejskimi zespołami jest głównie taka, że u nas Ole dostał komfort długoterminowej pracy i spokojnego budowania swojego projektu. Ktoś niżej napisał, że takie budowanie zespołu daje pewność, że w razie kryzysu drużyna będzie oparta na bardziej solidnych fundamentach i będzie potrafiła w miarę szybko powrócić na właściwe tory bez dokonywania żadnej rewolucji w składzie, czy też na ławce trenerskiej. Generalnie zgadzam się z takim podejściem. W tym miejscu pojawia się jednak wątpliwość, czy Ole rzeczywiście ma koncepcję i pomysł na budowanie zespołu, a jest na przykład ograniczony środkami, które może pozyskać w każdym sezonie na sprowadzenie tych zawodników, których rzeczywiście potrzebuje do swojego projektu. Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której przed podpisaniem kontraktu przez Norwega został on poinformowany, że klub nie może sobie pozwolić na takie wydatki w jednym okienku transferowym jak najwięksi konkurencji United w ligowej tabeli, i jeżeli naprawdę chce tych, a nie innych zawodników, to będzie musiał poczekać kilka sezonów, nie dostanie ich od razu. Dla mnie taki scenariusz wydaje się bardzo prawdopodobny. Inna kwestia, że ściągnęliśmy w swoje szeregi Amada, czy też Pellistriego, czyli zawodników bardzo utalentowanych, ale również takich, którzy nie wejdą do pierwszego składu już teraz i nie wniosą tym samym jakości, której tak bardzo potrzebujemy. To również pokazuje, że Norweg ma plan długoterminowy, który przyniesie owoce za kilka sezonów, gdy zrealizujemy wszystkie oczekiwane przez managera transfery, a młodzi zawodnicy, czy to sprowadzeni, czy to z akademii, odpowiednio się rozwiną i będą również stanowić o sile tego zespołu. Taka koncepcja jest bardzo kusząca i wygląda atrakcyjnie. Minusem takiego rozwiązania jest to, że wymaga to czasu. Dzisiejsze czasy są bardzo dynamiczne, w wielu branżach i zawodach wymaga się sukcesów jak najszybciej. Szefostwo nakłada na pracowników ogromną presję, a jeżeli ci nie potrafią zrealizować nałożonych na nich oczekiwań, tracą pracę. To samo jest z kibicami, dla których tabelki i wykresy w excelu co prawda aż tak się nie liczą, jednak każdy z nich chciałby oglądać puchary w klubowej gablocie jak najczęściej. Dokładnie to samo jest w przypadku naszego zespołu i oczekiwań kibiców. Dlatego część fanów godzi się na dłuższy proces, część natomiast oczekuje wymiernych rezultatów tu i teraz, a nie w jakiejś perspektywie długoterminowej.
W przypadku pracy Ole istnieje też druga ewentualność, bardziej pesymistyczna i niepokojąca. Mianowicie, Ole nie ma żadnego planu długoterminowego. Wszelkie ruchy transferowe są dokonywane po omacku, a wybierani są tacy zawodnicy, których albo nie chciał żaden inny poważny klub, albo z powodu swoich oczekiwań finansowych nie byli w stanie znaleźć sobie nowego pracodawcy. Sprowadzanie młodych talentów i wpuszczanie na boisko wychowanków z akademii jest podyktowane wymogami licencyjnymi gry w Premier League i oczekiwaniami niektórych fanów, szczególnie tych miejscowych, którzy mocniej identyfikują się z lokalnym środowiskiem. Manager, zamiast realizować założeń taktycznych swojego zespołu, podejmuje doraźne, tymczasowe rozwiązania, które czasami się sprawdzają, a czasami nie. Jeżeli założenia taktyczne na dane spotkanie nie przynoszą rezultatu i przeciwnik skutecznie je neutralizuje, trener macha ręką i mówi "trudno, następnym razem się uda" albo liczy na łut szczęścia i sławetne DNA United i gol w ostatnich minutach. Taki scenariusz również wydaje się prawdopodobny.
Pytanie tylko, jaki rzeczywiście pomysł na zespół ma Ole...