Neville: To był kiks

Wynik jest co prawda dużym zaskoczeniem, ale z całą pewnością jeszcze bardziej zaskakujące jest samobójcze trafienie Gary’ego, a konkretniej sposób, w jaki piłka trafiła do bramki strzeżonej przez Robinsona.

Piłkarz Manchesteru podał piłkę wprost do bramkarza Anglików. Paul Robinson, gdy przymierzał się do wykopania jest w głąb pola, ta nieoczekiwanie podskoczyły nad jego nogą i powolutku wturlała się do siatki, ustalając w tym momencie wynik spotkania na 2-0.

„Jeżeli z mojej strony powinna pojawić się jakakolwiek krytyka dotycząca tego zagrania to może nie powinienem podawać do bramkarza. Jednak bardzo często obrońcy właśnie w taki sposób się zachowują. To co przydarzył się nam jest całkowicie dziwaczne” – powiedział Gary.

„W ostatnich dziesięciu latach takie coś przytrafiło się może raz lub dwa. Czasem właśnie w miejscach, gdzie bramkarze wykopują ‘piątkę’ tworzą się nierówności boiska. Być może właśnie coś takiego spowodowało zmianę toru piłki.”

„Nic więcej nie można dodać. Tego nie można już w żaden sposób tłumaczyć, tak po prostu się stało” – zakończył Anglik.