UnitedWeStand: @Karull
Jest tak drastyczna różnica między Vinim, a Garnacho, że brak skuteczności, to najmniejszy problem Argentyńczyka.
@ElBicho
"Poza tym, najwięcej w obecnym United piłek traci bodajże Bruno. A jest o wiele starszy i bardziej doświadczony niż Garnacho."
Jeżeli jako stratę liczysz niecelne podania, to tak i byłoby dziwne gdyby Bruno nie miał wtedy największej ilości strat. Portugalczyk dominuje piłkę w United w stopniu, którego w wielu innych zespołach Premier League nie widać.
"cały czas prze do przodu, jest odważny z piłką i nie boi się robić wiatru na boisku, zaczynać akcję, a taka odwaga u młodych była kiedyś ceniona"
Niesamowitym jest jak Hojlund obniżył wszelkie standardy.
Ludzie oglądają Duńczyka tydzień w tydzień i widzą jak dostaje 10 piłek i traci 10 z nich. Widzą jak kompletnie nic nie robi i jest w zasadzie bezużyteczny na boisku przez pełne 90 minut.
Następnie ludzie patrzą na takiego Zirkzee, który na 10 otrzymanych piłek straci tylko 8. Raz mu wyjdzie jakiś drybling i raz celnie poda, więc już się zaczyna gadka, że on to w sumie nie jest nawet taki zły i ma jakiś potencjał.
To samo jest z Garnacho. Dostaje piłkę, zamyka oczy i prze przed siebie, więc ludzie już mają podnietę, bo w porównaniu do Hojlunda to coś robi, wiec nie jest taki zły.
"Po pierwsze, wszystkiego nie można opierać na statystykach przy ocenie piłkarzy, szczególnie wciąż bardzo młodych, to chyba wszyscy już dziś wiemy."
Statystyki są po to aby zobrazować rzeczywistość, bo niektórzy ludzie to siedzą w różowych okularach przed TV i oglądają w taki sposób mecze United.
Garnacho jest jednym z najgorszych skrzydłowych w Premier League. Zirkzee jest jednym z najgorszych napastników w Premier League. Dla fana United nie wyglądają aż tak źle, bo na boisku jest jeszcze Hojlund. Duńczyk nie jest jedynie jednym z najgorszych napastników w Premier League, on jest jednym z najgorszych piłkarzy w Premier League. Takie są fakty, które przedstawiają statystyki. Ktoś kopnie dwa razy prosto piłkę i wygląda przy Hojlundzie jak super talent, którego czekają niesamowite sukcesy w przyszłości.
Zresztą, na niekorzyść Garnacho działa jeden fakt. W tym samym klubie co Argentyńczyk - grający z tym i samymi piłkarzami - jest również Amad. Każdy kto ma oczy, to powinien widzieć różnicę klas miedzy nimi i niech zada sobie pytanie: czy na tle Premier League, to Amad jest dobrym piłkarzem lub gwiazdą ligi?
Osobiście, to powiedziałbym że Amad się wyróżnia i ma faktycznie potencjał na dobrego piłkarza, może nawet gwiazdę. Natomiast Garnacho wygląda przy nim tak fatalnie, że ciężko uważać aby był on w stanie kiedykolwiek osiągnąć poziom prezentowany przez Iworyjczyka obecnie.
@grzeho16
fbref