Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Evra wspomina trudne początki De Gei w Manchesterze United. „To był dla niego punkt zwrotny”

» 18 marca 2025, 14:39 - Autor: matheo - źródło: informacja prasowa
Latem 2011 roku David de Gea trafił na Old Trafford z Atletico Madryt. Sir Alex Ferguson sprowadził Hiszpana w celu zastąpienia Edwina van der Sara, który z powodzeniem bronił dostępu do bramki Manchesteru United w latach 2005-2011. Na początku de Gea nie radził sobie z presją związaną z występami w ekipie Czerwonych Diabłów, ale "Fergie" znalazł sposób na to, by nowy golkiper poradził sobie z presją, o czym wspomniał Patrice Evra w książce "Kocham tę grę. Autobiografia".
Evra wspomina trudne początki De Gei w Manchesterze United. „To był dla niego punkt zwrotny”
» David de Gea przez 12 lat bronił barw Manchesteru United | Fot. SQN/Wikimedia Commons
„David de Gea, nasz nowy bramkarz, też miał trudności z adaptacją. Musiał w końcu zastąpić Eda van der Sara, który przez sześć lat zapewniał nam spokój między słupkami. Nie tylko kibice zdziwili się, że zastąpił go patykowaty młokos z Hiszpanii. A jego problemy z adaptacją dodatkowo zwiększyły zaskoczenie transferem. Kibice oceniają cię, jeszcze zanim wyjdziesz na boisko. Czy wyglądasz na pewnego siebie, czy zdenerwowanego? David z pewnością nie wyglądał na pewnego siebie. Widziałem, jak podczas obozu treningowego menedżer podał Davidowi rękę, po czym zwrócił się do mnie i zażartował: – Myślałem, że jest wyższy.

Śmiałem się razem z nim, ale nikt miał nie mieć większe go wpływu na Davida niż Ferguson. Na początku Davidowi szło kiepsko. Był słaby i inne drużyny to czuły. Wiedziały, że ten chudy chłopak nie poradzi sobie przy stałych fragmentach. Już od pierwszego meczu sezonu 2011/12, przeciwko West Bromowi, zdawaliśmy sobie sprawę, że drużyny wzięły Davida na celownik.

Było mi go żal i chciałem mu pomóc, nie tylko dlatego, że znów zostałem kapitanem, po tym jak kontuzja wyłączyła Nemanję z gry na resztę sezonu, a ani Giggsy, ani Rio nie byli w wystarczająco dobrej formie, żeby stać się pewnymi punktami drużyny. David był młody i właśnie przeprowadził się do innego kraju, w którym porozumiewano się nieznanym mu językiem – sam miałem podobne problemy po przyjściu do United. Ferguson starał się chronić de Geę, jednocześnie rotując bramkarzami: Ben Amos grał w Pucharze Ligi, a Anders Lindegaard w niektórych meczach Ligi Mistrzów. Poza boiskiem Anders był gościem z niesamowitą klasą. Był eleganckim gentlemanem, z które go żartów nikt się nie śmiał, bo były zbyt inteligentne. Był dobrym ziomkiem, chociaż wiedział, że nie będzie pierwszym wyborem w bramce.

Po latach grania z Edwinem, na którym mogliśmy pole gać praktycznie co tydzień, środkowi obrońcy nie potrafili się przestawić na występy z kimś innym. Basel strzeliło nam trzy bramki na Old Trafford, w meczu zremisowanym 3:3, a David był przyspawany do linii bramkowej przy jednej z nich. Nie można było go jednak winić za błędy obrony. Potem David zaczął grać więcej, ale nie zawsze dobrze.

Po meczu z Blackburn, w którym jego złe wybicie doprowadziło do zwycięskiej bramki dla rywali, Ferguson stracił cierpliwość. Był rozczarowany Davidem i powiedział mu przy wszystkich zawodnikach, jak bardzo jest krytykowany przez kibiców i dziennikarzy za to, że wystawia go pomimo ciągłych błędów. Jakie zdaniem menedżera było rozwiązanie problemu?

– Będę wystawiać cię w każdym meczu, aż nauczysz się radzić sobie z presją – oznajmił Ferguson. – Musisz się tego nauczyć, bo myśleliśmy, że podpisujemy umowę z najlepszym bramkarzem świata. I nadal tak uważamy.

David rozumiał zdenerwowanie trenera, ale dopiero tego dnia coś zaskoczyło. Intensywniej pracował na siłowni i nabrał siły. Zaczął też dbać o dietę i jadł jedzenie o normalnych porach, jak mieszkańcy Manchesteru, a nie Madrytu, gdzie główny posiłek jada się o 22.00. Musiał przyzwyczaić się do nowego stylu życia i próbowałem mu w tym pomóc, rozmawiając z nim po hiszpańsku, choć jednocześnie razem z Rio i Vidą cisnęliśmy go, żeby uczył się angielskiego.

Potrzebowaliśmy tego na boisku. Był zbyt cichy, podczas gdy van der Sar wykrzykiwał instrukcje i pomagał nam się lepiej ustawić albo ostrzegał nas przed niebezpieczeństwem. Nawet gdy nie podnosił głosu. Jeśli bramkarz nie domaga się piłki, to skąd obrońcy mają wiedzieć, że jej chce?

Wkrótce David zaczął krzyczeć »moja!« podczas treningów. Jeśli komuś z nas coś przeszkadzało, mówiliśmy to Davidowi prosto w twarz. Uwielbiałem to w United – że niewskazane było rozmawianie za czyimiś plecami. Jeśli ktoś rozegrał kiepski mecz albo źle wypadł na treningu, od razu się o tym dowiadywał. Na treningach przyznawaliśmy nagrodę zawodnikowi, który wypadł najgorzej. Nazywaliśmy ją trofeum Czarnego Kota, ponieważ czarne koty przynoszą nieszczęście. Właściwie nie było to żadne trofeum. David nie zdobył zbyt wielu Czarnych Kotów, bo na treningach popisywał się refleksem, należały mu się jednak za to, co pokazał w pierwszych meczach sezonu.

David bardzo chciał poprawić swoją grę. Nie miał zamiaru poddać się po sześciu miesiącach w Manchesterze. W lutym 2012 roku, podczas rozgrywanego w mroźny dzień meczu z Chelsea, David wypadł fatalnie w pierwszej połowie spotkania, ale zachwycił w drugiej. Zremisowaliśmy 3:3. To był dla niego punkt zwrotny.

Pomimo początkowych problemów Davida, dobrze zaczęliśmy rozgrywki ligowe. Wygraliśmy pierwszych pięć meczów, wliczając w to pogrom Arsenalu 8:2. To był chyba nasz najlepszy występ. Brazylijczyk grający dla Kanonierów, Denilson, powiedział przed spotkaniem, że dzieci – jak nazwałem ich klub podczas wywiadu – wyrosły na mężczyzn i są gotowe na United. Po meczu powiedziano mi, że Arsene Wenger umieścił w szatni Arsenalu mój wywiad w celu zmotywowania piłkarzy. Udało się, prawda?”.

Fragment pochodzi z książki "Patrice Evra. Kocham tę grę. Autobiografia", która jest dostępna na ⏩ https://bit.ly/devil-evra

O książce:
Wychował się w Les Ulis, jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic na przedmieściach Paryża. Kradł i handlował marihuaną, czyli robił to, co większość jego kolegów. Przeżył – w przeciwieństwie do swojego brata Alberta, który przedawkował crack, i brata jego przyjaciela, który został zastrzelony podczas kłótni. Futbol stał się dla niego szansą nie tyle na lepsze życie, ile na życie w ogóle.

Autobiografia Evry jest inna niż dotychczasowe wspomnienia piłkarzy. Szokuje, przeraża, zadziwia, ale też wywołuje uśmiech i daje nadzieję. Patrice musiał stoczyć wiele walk, by dostać się na piłkarski szczyt. Ale gdy tam dotarł, wiedział już, że nic go nie złamie. Tak jak w dzieciństwie nie złamało go to, że był molestowany przez dyrektora szkoły.

Oto Patrice Evra, jakiego nie znacie. Ta książka to szczera historia jego życia i kariery. Który z piłkarzy Manchesteru United powiedział do sir Alexa Fergusona „pier*ol się!”? W czym Rooney był lepszy od Cristiano Ronaldo? Dlaczego Chiellini nie wierzył w siebie, a Marchisio nazywał Evrę Martinem Lutherem Kingiem?

Nie należał do grona najwybitniejszych piłkarzy na świecie, ale okazał się znakomitym obserwatorem. Teraz opowie Wam o rzeczach, o których prawie nigdy nie mówi się w piłkarskich biografiach.

Zamów książkę Patrice’a Evry w przedsprzedaży na ⏩ https://bit.ly/devil-evra
⚽ rabat od ceny okładkowej
⚽ wysyłka jeszcze przed premierą – czytasz jako pierwszy!
⚽ atrakcyjne pakiety z innymi książkami i gadżetami poświęconymi United

Kocham tę grę. Autobiografia



TAGI


« Poprzedni news
Ruben Amorim zamierza na stałe zmienić pozycję Amada Diallo
Następny news »
Eriksen gotowy na odejście z Manchesteru United. „Przygotowałem na to moją głowę”

Najchętniej komentowane




Aby móc komentować newsy musisz być zalogowany!

Komentarze (7)


Herek: "Ferguson stracił cierpliwość. Był rozczarowany Davidem i powiedział mu przy wszystkich zawodnikach, jak bardzo jest krytykowany przez kibiców i dziennikarzy za to, że wystawia go pomimo ciągłych błędów."

Normalnie jakbym czytał o w pełni ukształtowanej 26?/28? letniej Onanie. Ciekawe czy jej łysy rodzic zastępczy też pociskal takimi tekstami o ciągłych błędach? Trudno to sobie wyobrazić
» 19 marca 2025, 05:43 #7
eMaTe: Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.03.2025 15:31

Pamiętam ten mecz ze smerfami jak dzisiaj. Jak wyciągnął wolnego Maty. Od tamtej pory mieliśmy już bramkarza z topu a nie chudego szczura z Atletico
» 18 marca 2025, 15:30 #6
gorzky: Niesamowita interwencja to była, Mata zasadził okno a De Gea był w stanie to wyjąć. Młody, spanikowany David potrzebował pół roku żeby się ogarnąć i wejść na poziom który oczekiwaliśmy. 28 letni Onana po 1,5 roku nadal wali babole...
» 18 marca 2025, 16:48 #5
Herek: Gorzky obstawiam że predyspozycje fizyczne mają duże znaczenie. David to kot, atleta który sama fizycznością pasuje do roli wyciągacza piłek niemożliwych do wyciągnięcia, co czynił tutaj bardzo często. Dodać do tego jego refleks i mogliśmy podziwiać niesamowite obrony.
Onana natomiast to ociężały kloc który rzuca się w miejscu niemalże.
» 19 marca 2025, 05:46 #4
Kamham7: Pamiętam jego początki jak przyszedł z atletyko, hiszpanska szkoła ale wpie..... mu się konkretnie, władzia zastąpić -szacun.. dał radę i po edku i piterze dla mnie najlepszy jaki był w United,a gra nogami to pierdo......, był tu taki co niby w sraka tace grał fenomenalnie a nagle o tym zapomniał... żeby grać nogami trzeba wiedzieć o co chodzi w tym wszystkim,kumaci ogarną.pozdro
» 18 marca 2025, 15:04 #3
Muzyk07: Ciężko zrozumieć twoją wypowiedź , chyba nie jestem kumaty
» 18 marca 2025, 15:11 #2
smutny87: On chyba sam nie wie.
» 18 marca 2025, 19:46 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.