Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Amorim po porażce z Tottenhamem: Moja praca tutaj jest bardzo trudna

» 16 lutego 2025, 20:25 - Autor: matheo - źródło: Sky Sports
Ruben Amorim po meczu z Tottenhamem Hotspur (0:1) musiał tłumaczyć się z kolejnej porażki Manchesteru United w tym sezonie. Portugalski szkoleniowiec żałuje, że jego piłkarze wykazali się dużą nieskutecznością w północnym Londynie.
Amorim po porażce z Tottenhamem: Moja praca tutaj jest bardzo trudna
» Ruben Amorim po meczu z Tottenhamem Hotspur musiał tłumaczyć się z kolejnej porażki | Fot. Press Focus
Jedynego gola w niedzielnym spotkaniu zdobył w pierwszej połowie James Maddison, który z bliskiej odległości dobił uderzenie Lucasa Bergvalla. W ekipie Manchesteru United znakomite okazje na wpisanie się na listę strzelców mieli Alejandro Garnacho, Rasmus Hojlund i Joshua Zirkzee.

– Ostatecznie to Tottenham strzelił, a my nie. To była dziś duża różnica. Mieliśmy sporo okazji, ale to przeciwnicy trafili do siatki – stwierdził Amorim w rozmowie ze Sky Sports.

– Pierwszy krok to kreowanie sytuacji. Mieliśmy mecze, w których byliśmy w okolicach pola karnego, ale nic nie tworzyliśmy. W tym spotkaniu kreowaliśmy okazje. W spotkaniu drużyn, które nie spisują się dobrze, jeden gol zawsze zrobi różnicę.

– Zawsze zaczynasz od pomysłu. Prosiliśmy o długi tydzień od bardzo dawna. Pracowaliśmy nad naszymi zasadami, ale dzień po dniu traciliśmy piłkarzy i to zmieniło podejście do meczu. Nie mogłem zagrać tak samo z Joshuą Zirkzee, jak z Amadem Diallo.

– Czasami chcesz, aby Bruno Fernandes sięgał po piłkę w budowie akcji, bo jest bardzo dobry w zmianie kierunku gry. Jednocześnie chcesz też, aby pressował i to jest naprawdę trudne. Kiedy zmieniasz cały czas piłkarzy w podstawie, to jest to naprawdę trudne.

– Ustawienie 4-4-2 w niskim bloku jest trudniejsze, kiedy gra się przeciwko takiemu rywalowi, niż to, co zrobiliśmy dziś. Tottenham gra otwartą piłkę i rozciągają przeciwników. Widzicie to, co ja i dyskutujecie o tym co tydzień. Mam dużo problemów, więc moja praca tutaj jest bardzo, bardzo ciężka. Trzymam się natomiast moich przekonań.

Amorim pytany o to, dlaczego nie skorzystał bardziej z ławki rezerwowych, odpowiedział: – Będą grali w trakcie tego sezonu. Mamy mecze pucharowe, mecze w Europie, więc będą grali. Wszyscy czuli, że byliśmy coraz bliżsi bramki. Nie chciałem w takim momencie dokonywać zmian.

– Dużo się uczymy i rozwijamy. Trzeba zmierzyć się z wyzwaniem, a nie od niego uciekać. Takie mam przeczucie. Dziś to boli, przegrywanie jest bolesne, ale wszystko może odmienić się w ciągu tygodnia – dodał Amorim.

Manchester United kolejne spotkanie rozegra 22 lutego. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Evertonem.


TAGI


« Poprzedni news
Oceny pomeczowe: Tottenham Hotspur - Manchester United 1:0
Następny news »
De Ligt po porażce z Tottenhamem: To bardzo ważna rzecz w futbolu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (49)


4uKrychu: Naprawdę to jest kurna męczące ile tu jest dzieci i półmózgów, którzy już piszą że problem jest w Amorimie, że trzeba go zwolnić itd. MASAKRA. Jak w tym klubie ma cokolwiek działać, jak tutaj mało kto ogarnia że jesteśmy w trakcie przebudowy. Przyszedł nowy zarząd, jest nowy trener z pomysłem i wizją. Ale na razie nie wychodzi to już plujecie jadem na niego ? Wy jesteście w ogóle normalni?

Chłop wprowadza nam nowy system gry który UWAGA jest skuteczny, bo jego sporting rozjechał sobie Barcelonę jak chciał. My mamy droższych piłkarzy i nie powiedziałbym, że dużo gorszych ale u nas jest problem wewnętrzny którego ŻADEN trener nie rozwiąże w ciągu jednego sezonu. Czy byście tu chcieli Guardiole czy Anchelottiego to się pogódźcie z tym że na wszystko TRZEBA CZASU.

Ale jak widzę jednego czy drugiego barana komentarz to jest mi wstyd że tacy ludzie kibicują United i ja sie z nimi muszę jakoś utożsamiać. A potem się dziwicie że każdy się z was śmieje, a United to mem. Zwalniajmy trenera co sezon najlepiej.
» 17 lutego 2025, 12:56 #49
sztejner: jesteśmy w trakcie przebudowy.

a myśmy kiedy opuścili tą strefę budowy że tak piszesz ?
» 17 lutego 2025, 13:05 #48
awe: I tak sobie spiewasz przez 12 lat, jestesmy w przebudowie ?
» 17 lutego 2025, 15:56 #47
4uKrychu: Odpowiadając na dwa powyższe komentarze - do tej pory klub błądził po omacku. Teraz ma nowego prezesa i ludzi którzy osiągali sukcesy w innych klubach i to oni nas teraz prowadzą więc dajcie im czas. Glazerowie zeszli na drugi plan aktualnie i w końcu coś się zaczyna dziać. Jeżeli tego nie widzicie to bardzo mi przykro ale tak jest.
» 18 lutego 2025, 15:46 #46
Bananas: Dlatego lepiej odbić od czytania komentarzy bo poziom ich jest żenująco niski.
» 19 lutego 2025, 12:26 #45
4uKrychu: "Sir Alex Ferguson po pierwszych 21 meczach w roli menadżera Manchesteru United miał jedynie 38% zwycięstw. Rúben Amorim po 21 meczach ma niewiele więcej bo 42% zwycięstw.
Gdy trzeba budować od nowa, złe wyniki mogą się przytrafić, to jest niemal oczywiste. Sir Alex Ferguson również musiał radzić sobie ze słabymi piłkarzami i brakiem dyscypliny w szatni. W pierwszych okienkach transferowych Sir Alex systematycznie pozbywał się podstarzałych graczy m.in. Stapletona, Morana, Albistona czy McGratha. Wielu z nich postrzegano wówczas za jednych z najlepszych w zespole. Sir Alex jednak postawił na swoim, coraz częściej wielu graczy pojawiało się na ławce rezerwowych, by finalnie albo odejść na wypożyczenie (jak w przypadku m.in. Hughes'a do Barcelony), albo zostać całkowicie sprzedanym. Oczywiście wywołało to gniew wśród kibiców i krytykę dziennikarzy.
Zarzucano Fergusonowi, że jest zbyt surowy. Tymczasem Sir Alex Ferguson był bardzo zdyscyplinowany i ostrożny wobec zawodników, którzy byli teoretycznie ulubieńcami kibiców i mediów, nie zwracając uwagi na wszelkie negatywne opinie. Wprowadził wiele zmian, które początkowo sprawiły pogorszenie się wyników, rezultaty były fatalne. Zespół który za Rona Atkinsona rok rocznie osiągał 4 czy 5 miejsce w tabeli, w pierwszych kilku sezonach Fergusona zajmował m.in. 11 czy 13 miejsce. Stopniowo jednak gra zaczęła się poprawiać. Pojawiły się również pierwsze ważne transfery do klubu, Sir Alex sprowadził m.in. swojego byłego bramkarza z Aberdeen - Jima Leightona, obrońców Steve'a Bruce'a i Viv Andersona a także m.in. napastnika Briana McClaira.
Odbudowa United była bardzo długa i trudna. Kibice potrafili dzwonić do domu Fergusona, zwyczajnie grożąc mu by zrezygnował, ale nie poddał się, reszta to już historia. Przed Rúbenem Amorimem, czy jakimkolwiek nowym/następnym trenerem Manchesteru United jest taka sama droga, jaką przeszedł Sir Alex Ferguson od listopada 1986 roku do pierwszego tytułu ligowego. Nie stanie się to z dnia na dzień. Nie możemy oczekiwać cudów."
» 20 lutego 2025, 17:46 #44
smutny87: Nie bardzo rozumiem jak ktoś tłumaczy brak zmiany Hojlunda tym, że zmiennicy nie są gotowi, że są słabsi i taki tam. Skoro jest na tej ławce to chyba powinien być gotowy do gry a czy ten Hojlund jest gotowy skoro w lidze ma strzelone dwie bramki czyli dokładnie tyle co Bednarek. Ktoś pisał o presji no ludzie tutaj presja jest ciągle więc od początku musisz być na to gotowy. No i super argument czyli Amorim jest trenerem i wie co robi tylko, że wyniki tego nie potwierdzają i jak każdy inny człowiek popełnia błędy a tutaj to jak z jajkiem trzeba się z nim obchodzić.
» 17 lutego 2025, 09:48 #43
marmur6: Wytrzymajmy do końca rozgrywek.W nowym sezonie wróci stary,dobry MU.
» 17 lutego 2025, 09:21 #42
sztejner: wróci stary,dobry MU.

czyli taki co się będzie bujał między 5 a 10 miejscem,a nie między 10 a 15 ??
co za ulga
» 17 lutego 2025, 10:51 #41
Buba85: Ludzie dajcie spokój trenerowi...Czy byśmy grali 4 czy 3 obrońców to w dalszym ciągu będą to ci sami zawodnicy.Od lat płacą za nazwiska a nie za umiejętności.Moze to trener ma nauczyć Garnacho jak kopać w bramkę,albo nasza 9 jak ma iść pazernie na każdą piłkę.Ktos zbudował taka ekipe ludzi którym po prostu się nie chce zapierniczac
» 17 lutego 2025, 07:25 #40
kazak8: popatrz na Everton i Moyesa
» 17 lutego 2025, 09:27 #39
Luck: Kolejny wyskakuje z moyesem. To porównanie nie ma zbytnio sensu. Everton to inny świat, a moyes nie rewolucjonizował jego gry
» 17 lutego 2025, 09:37 #38
kazak8: @Luck [link usunięty]
» 17 lutego 2025, 09:50 #37
Chudiniowy: Czy wy na prawdęa uważacie, że to wina trenera? Co chcecie mi powiedzieć, że to znowu KOLEJNY (siódmy) trener po Fergusonie, który jest winny? Te patałachy co biegają po boisku nic nie potrafią od Hojlunda to ja bym lepiej wyglądał na tym boisku. Dajcie mu dożyć do lata i jestem przekonany, że połowa "pierwszego" składu to wyleci. Za to co się teraz dzieje to trzeba podziękować Eryczkowi...
» 17 lutego 2025, 07:25 #36
smutny87: Dlaczego nie można zdjąć tego Hojlunda?
» 17 lutego 2025, 08:23 #35
Chudiniowy: Tego akurat nie wiem
» 17 lutego 2025, 22:58 #34
zbyszek7: Amor wypad do Sportingu!! Przerosła cie Premier League! Dziekujemy ze przyjąłeś wyzwanie ale niestety to za wysokie progi. Uciekaj stąd jak najszybciej!!
» 17 lutego 2025, 02:15 #33
Luck: Zaraz za Tobą zbyszku. Dziękuję za podzielenie się opinia
» 17 lutego 2025, 09:38 #32
DevoMartinez: Imo jeśli Amorim nie wykrzesa z tych piłkarzy którzy tu już są czegoś więcej to na prawdę mam wątpliwości czy doczeka lata 2026. Teraz w przerwie letniej dostanie 2 może 3 nowe transfery. Jeśli jeden dwa z nich nie będą game changerami pokroju Bruno który odmienił naszą grę to zmieni się tylko tyle, że poprawi się ewentualnie trochę jakość na tych 2-3 pozycjach w zespole i to tyle. Obrazu gry to aż tak mocno nie zmieni jeśli ci zawodnicy którzy już tu teraz są nie zaczną grać lepiej. To będzie po prostu za mało. Mamy koszmarny problem ze strzelaniem bramek więc jeśli nie pojawi się jakiś snajper dający bramki to dalej będziemy się męczyć, mamy problem z bronienien chyba, że bronimy bardzo głęboko to jeszcze ujdzie ale to można poprawić bo samych obrońców najgorszych nie mamy. Nie radzimy sobie z presingiem a plan B czyli długie piłki też nie funkcjonuje bo nie ma komu tych piłek sklejać. I tutaj już obwiniam za to trenera. Bo wyprowadzanie piłki od tyłu wiąże się z wychodzeniem spod presingu. Z tym radził sobie nawet ETH a obecnie mamy regres. W dodatku elastyczność trenera zamyka się w paru wariantach taktyki którą zna i stosował z powodzeniem ale w innej lidze z innymi zawodnikami. Tutaj nie ma jakiegoś geniuszu taktycznego, że przyjdzie popatrzy kogo ma, co kto umie i wykorzysta ich w najlepszy sposób. To oni mają się dostosować do taktyki "sukcesu" z Portugalii i jeśli tego szybko nie zrobią to będzie klops. Jestem pesymistą bo to za dużo zmiennych które musiałyby "zaskoczyć" żeby to w ogóle ruszyło a jeśli takie wyniki będą do końca sezonu to oni będą niedługo zniszczeni mentalnie. I bardziej za to będę wtedy winił zarząd niż trenera. Bo wiedzili, że klubowa kasa pusta a porwali się na rewolucyjną przebudowę.
» 16 lutego 2025, 23:41 #31
Gargamel: Przestań się chłopie użalać nad sobą.

Tak miękkiego trenera to my jeszcze nie mieliśmy. Masakra.
» 16 lutego 2025, 23:38 #30
patryk211290: A mnie jest w ostatnich latach "bardzo bardzo trudno" być kibicem United. Wiem, że magicznie machnięciem różdżki nie będzie lepiej, ale od chłopów grających za kupę siana oczekiwać więcej zaangażowania mogę. Od trenera po szkołach specjalistycznych pod kątem trenerskim wymagać mogę aby widział więcej jak ja. Skoro ktoś gra gówno to nie gra. To jest proste. W dupie w obecnej sytuacji w tabeli miałbym to że na miejsce takiego Hojlunda wprowadzić muszę gościa z juniorów. W dupie bym miał to że Fernandes jest kapitanem skoro niecelnie podaje i macha lapami. W dupie też bym miał to że Garnacho jest szybki jak nie potrafi celnie użyć nogi. Wszyscy grzaliby ławę. Grałbym nawet tymi juniorami aby pokazać im, że nie ma obijania. Jak widzą to inni piłkarze których trener gani za grę a u innych udaje, że nie widzi? Takie rzeczy Tworzą sprzeczności i atmosfera się zagęszcza.
» 16 lutego 2025, 22:31 #29
Kolegakolegi: No i grałbyś tymi juniorami, którzy po 2 meczach mieliby takie braki kondycyjne, że w trzecim meczu musieliby biegać z butlami z tlenem na plecach. Piłką juniorska to bajka w porównaniu do seniorskiej, a młodzieżowiec wchodzący w marszu do pierwszej drużyny to rzadkość. Na to potrzeba czasu, trzeba to robić stopniowo i w odpowiednim momencie, żeby taki młody zawodnik mógł się też przystosować psychicznie. Myślisz, że gdyby Chido, Kone i Amass nagle weszli do pierwszego składu, ale nie przełożyłoby się to na poprawę gry ani lepsze wyniki, to spłynęłoby to po nich? W ten sposób można obiecującemu talentowi zniszczyć karierę. Amorim wie, co robi, nie wprowadzając młodych do pierwszego składu. Nie ma ku temu teraz warunków. Powody do narzekania będą, jeśli młodzi nie dostaną szans w okresie przygotowawczym i na początku przyszłego sezonu. Ruben musi sobie radzić tą garstką zdrowych piłkarzy, których ma w tej chwili do dyspozycji i na tym wózku ujechać do mety, takie są realia.
» 17 lutego 2025, 13:48 #28
M4S73R: Współczuję Rubenowi.
» 16 lutego 2025, 22:29 #27
smutny87: Biedny pracował sobie spokojnie w Sportingu aż nagle źli ludzie kazali mu objąć ManUtd. Chyba wiedział gdzie przychodzi i z jaką kadrą będzie pracował prawda?
» 16 lutego 2025, 23:11 #26
Luck: Pewnie by chciał przyjść latem na spokojnie. Ale jak dostał tekstem teraz albo nigdy, to spróbował teraz
» 17 lutego 2025, 00:50 #25
adrian93: Bramkarza zmienić....
» 16 lutego 2025, 22:04 #24
Kamil1343: Nie no spoko. Dobrze że Moyes wszedł do Evertonu w strefie spadkowej i ich wyciągnął w tabeli przed United w 5 meczów notując 4 wygrane i remis z Live. Przecież to wcale nie jest tak, że to u nas gwiazdy po 60M grają xD
» 16 lutego 2025, 21:15 #23
Kolegakolegi: Moyes wszedł do drużyny z dużo mniejszymi problemami kadrowymi, która grała za poprzedniego trenera bardzo podobnym systemem do tego, którego on sam używa. W dodatku można śmiało powiedzieć, że wielu piłkarzy Evertonu zjada niektórych zawodników United samym zaangażowaniem. Oni gryzą trawę, nasi machają rękami i narzekają jeden przez i na drugiego. Kogo wolałbyś mieć na napadzie - Hojlunda czy Beto? W środku pola lepszy duet Doucoure i Mangala (akurat on w tej chwili z urazem) czy Bruno i Ugarte? Porównaj sobie sposób w jaki chce grać Moyes, a jaki styl preferuje Amorim - który twoim zdaniem jest łatwiejszy w egzekucji na boisku? Mówienie "a Moyes to od razu robi w Evertonie wyniki" bez spojrzenia na jakikolwiek szerszy kontekst, jest zwyczajnie idiotyczne. Robota Amorima jest nieskończenie trudniejsza już chociażby ze względu na aspekt psychologiczny. Piłkarze Evertonu mają świadomość, że wszyscy skazują ich na spadek, a w najlepszym wypadku dolną połowę tabeli. Oni mogą tylko pozytywnie zaskoczyć. Zawodnicy United z każdej strony są atakowani tym, że wyniki są złe, że taki klub nie powinien być w dolnej połowie tabeli, niektórzy wymyślają bajki o potencjalnym spadku. Efekt tej presji, którą mają ze wszystkich stron, którą pewnie niektórzy z nich nakładają sami na siebie, jest widoczny w każdym meczu. Gdyby United byli na 6 miejscu, Garnacho wykończyłby swoją szansę bez problemu, Hojlund pewnie też skończyłby mecz z bramką, bo presja byłaby znacznie mniejsza. Nie jest to też coś, za co specjalnie można mieć do nich pretensje, bo z psychiką cholernie ciężko wygrać. Dzisiejszy mecz, paradoksalnie, jest dobrym sygnałem, bo gra sama w sobie nie wyglądała źle. Patrząc na całokształt, stworzyliśmy więcej, niż Spurs i z lepszym wykończeniem, wygralibyśmy ten mecz be większych problemów i jest to spory postęp w stosunku do ostatnich kilku spotkań. Kwestia, czy zawodnicy będą w stanie do dostrzec i pójdą za ciosem w kolejnych meczach, czy odbiorą tę porażkę jako kolejny cios na szczękę i na tym przebłysku się skończy. Dla jasności, bo już widzę, jak ktoś mi wypisuje bzdury, że niby moim zdaniem z tą drużyną nie jest nic nie tak - lwia część składu nie nadaje się do tego projektu i to nawet nie chodzi o umiejętności, bo w formie każdy z tych zawodników potrafi rywalizować na najwyższym poziomie. Problemem są odporność psychiczna i ambicja. Jeśli nie potrafią się odciąć od krytyki i wykonywać swojej pracy na 100%, kiedy klub jest w złej sytuacji, to znaczy, że nie potrafiliby też odciąć się od pochwał i dawać z siebie 150% w walce o tytuły. Zmiany kadrowe jak najbardziej są potrzebne, ale do lata trzeba się pogodzić ze świadomością, w jakiej sytuacji jesteśmy i dlaczego. To nie wina Amorima, Sir Jima czy Ineos. To wina polityki kadrowej, prowadzonej przez 2 dekady, która musiała doprowadzić w końcu do brutalnej pobudki. Jeśli szukamy winnych tego stanu rzeczy, to najwięcej złego zrobili właściciele - rodzina Glazerów.
» 16 lutego 2025, 21:58 #22
dReddowski97: "Ostatecznie to Tottenham strzelił, a my nie. To była dziś duża różnica."
No niestety Panie Ruben takie są zasady gry w piłkę nożną, żeby wygrać to przynajmniej jedną więcej trzeba strzelić.
Te wywiady podchodzą już pod wywiady ETH.
Zamiast śpuścić łeb i odpuścić wywiad albo darować sobie klepanie tego samego, to dorzucą do tych formułek jeszcze coś o braku szczęścia, że wszystko wiedzą, że mieli okazje i fajrant.
Niekończący się kabaret.
» 16 lutego 2025, 21:05 #21
Luck: Jak to jest ze tacy jak ty wyciagaja jednk zdanie i na tym budują narracje ?
» 16 lutego 2025, 21:26 #20
dReddowski97: Nie buduję na jednym zdaniu, na wielu wywiadach. Czasami po prostu lubię odnieść się do komicznie brzmiących wypowiedzi :)
» 16 lutego 2025, 21:44 #19
Kolegakolegi: Które brzmią komicznie tylko dlatego, że wycinasz je z kontekstu. Amorim miał na myśli to, że obydwie drużyny tworzyły sytuacje i zadecydowała jedynie skuteczność, co - patrząc na nasze ostatnie mecze - jest ogromnym pozytywem.
» 16 lutego 2025, 22:03 #18
Allebob: Jak tak dalej Amirim będzie wdrażał swój system gry, to ManUtd będzie najlepszę drużyną Chamipnship! Z gry zawodników wygląda, że przez te trzy miesiące niczego się nie nauczyli, a może nauczyciel zły?
» 16 lutego 2025, 20:53 #17
Kolegakolegi: W całej drużynie mamy 1 (słownie: jednego) wahadłowego, obecnie Amorim operuje z trójką zdrowych pomocników i jednym skrzydłowym. Po drodze też była masa kontuzji, wymuszona rotacja, braki kadrowe. Wszystkie kluby mają kontuzje, ale jeszcze nie widziałem, żeby drużyna wystawiła 8 młodzieżowców na ławce rezerwowych w meczu ligowym. Do tego lwia część składu nie dojeżdża psychicznie, co widać chociażby po wykończeniu Garnacho czy wypływaniu strzałów przez Onanę. Ta drużyna nie ma walczyć o europejskie puchary, ona ma dociągnąć na końca sezonu, może ugrać coś w Lidze Europy. Finalnie wina nie jest ani po stronie Amorima, ani po stronie piłkarzy. Zawinili Glazerzy swoją kretyńską polityką kadrową, która uprawiali przez ostatnie 20 lat. To, za co wielu przypisuje odpowiedzialność Ineos, to również kwestie zaniedbań właścicieli, które nowy zarząd musi naprawiać. W następnym sezonie Amorim będzie miał dużo łatwiejsze zadanie - zacznie sezon od okresu przygotowawczego, będzie miał czas wprowadzić powoli młodych piłkarzy do pierwszej drużyny, całkiem możliwy jest brak europejskiej piłki, co pozwoli na wi cej odpoczynku i wyrównanie formy. Jeśli w przyszłym sezonie
a) do drużyny nie zaczną wchodzić młodzi z akademii
b) nie zaczniemy osiągać lepszych rezultatów w lidze
to może być czas, żeby zacząć wątpić w trenera, ale to też zależy od tego, jak przebiegnie letnie okienko transferowe.
» 17 lutego 2025, 13:37 #16
sztejner: wszystko może odmienić się w ciągu tygodnia

Ty chyba jeszcze nie wiesz gdzie Ty pracujesz skoro tak gadasz
» 16 lutego 2025, 20:42 #15
Piwal: a przypomniec Ci sztejner jak Ci sie spiewka zmienila gdy Ten Hag po beznadziejnej koncowce sezonu wygral puchar ? :)
» 16 lutego 2025, 22:04 #14
sztejner: Komentarz zedytowany przez usera dnia 17.02.2025 06:29

No dawaj,bo lubisz cytować moje komentarze :)
Otwieraj swoją kartotekę i leć z tematem,dawaj.
» 17 lutego 2025, 06:28 #13
Kamham7: Teraz do końca sezonu będzie że diallo nie ma tóremu wyszły trzy mecze i teraz nie ma kim grać bo tylko on rozumiał jego pomysły taktyczne...
Przecież on obraża tych którzy są w składzie, młodzi zdolni też dostaną szansę,w lato, jeden w Luton następny w wycombe czy tam Southampton,nie wiadomo..
» 16 lutego 2025, 20:42 #12
SheikhBisht: Wściekły jestem po meczu, ale wszystko co mówi jest dość logiczne
» 16 lutego 2025, 20:37 #11
smutny87: Czuliście wszyscy, że byliśmy coraz bliżej bramki? Równie dobrze można powiedzieć, że Totki mogli jedną dołożyć.
» 16 lutego 2025, 20:34 #10
Luck: Tak, atakowali co raz więcej, jeden napastnik, zaraz drugi mieli szansę. Więc to jest logiczne co mowi
» 16 lutego 2025, 20:56 #9
smutny87: Ten rozwój zapewne też widać gołym okiem.
» 16 lutego 2025, 21:06 #8
adriano69: Ułatwiłbyś sobie ją gdybyś postawił szybciej na młodych.....
» 16 lutego 2025, 20:30 #7
Kolegakolegi: Jakich młodych? Kto jest niby gotowy do gry w pierwszej drużynie? Wprowadzanie zawodników do głównej drużyny, nie jest takie proste. Jeśli ktoś się wyróżnia na poziomie juniorskim - jak Chido chociażby - to jest to pierwszy krok, ale poziom intensywności w dorosłej piłce to jest zupełnie inna bajka. Amorim ma nagle, z buta wystawić 5-6 młodych, żeby się po dwóch meczach połamali? Jakości to też nie wniesie, bo to już nie lata '80 i przepaść między piłką juniorską i seniorską jest kolosalna. Do tego ci piłkarze muszą przeskoczyć kilka poziomów nie tylko fizycznie, ale też psychicznie i technicznie. Jeśli nie mówimy o wyjątkowym talencie, to taki proces trwa tygodniami, jak nie miesiącami. Młodziak najpierw jakiś czas trenuje z pierwszą drużyną, potem zaczyna łapać minuty z ławki. Amorim ma, co ma i z tym musi sobie poradzić do końca sezonu, a wszechwiedzący kibice lepiej zrobią, jak odpuszczą ciągłe ataki i będą po prostu kibicować. Wbrew temu, co wielu sobie wyobraża, to mogłoby zrobić naprawdę dużą różnicę.
» 16 lutego 2025, 22:33 #6
gorzky: Gdyby LvG tak myślał to nie było by Rashforda, Moyes nie miałby Januzaja, SAF Beckhama, Giggsa, Scholesa czy Nevilla. Młodzi muszą dostać szansę, jeśli ktoś jest wybitny to nie ważne czy ma 17 czy 20 lat.
» 16 lutego 2025, 22:47 #5
smutny87: Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.02.2025 23:20

Gdzie widzisz problem w zmianie takiego Hojlunda w powiedzmy 70-75 minucie meczu? Gość nic nie gra, bramek ma tyle co Bednarek no ale nie można go podmienić bo co? Wchodzi małolat z zapasem sił i liczymy, że czymś zaskoczyć a zostawiając na boisku zmęczonego duńskiego pniaka odbieramy sobie szansę na cokolwiek. Pytasz kto z młodych jest gotowy na pierwszą drużynę a Hojlund jest gotowy?
» 16 lutego 2025, 23:19 #4
Kolegakolegi: @gorzky @smutny87 Rashford był właśnie takim wyjątkowym talentem, pozostali, których wymieniłeś, potrzebowali kilku lat, żeby wejść na najwyższy poziom, a i tak każdy z nich dostawał szansę w dużo lepszych okolicznościach niż obecne. Wprowadzenie młodego zawodnika w takim meczu, przy takim wyniku, kiedy klub jest w takiej sytuacji, może mu zrujnować psychikę. Fakt, istnieje szansa, że wygra drużynie mecz albo wywalczy punkt, ale jeśli zagra źle, zmarnuje szansę na gola lub zawini przy bramce, to media i kibice będą na nim wieszać psy. Amorim doskonale wie, co robi.
» 17 lutego 2025, 11:28 #3
cyprian: Kolegakolegi o czym ty w ogóle mówisz? Kiedyś było łatwiej wejść młodym zawodnikom do pierwszego zespołu? Lata 90, czy wczesne XXI wieku, to przecież okres mega fizycznej gry na wyspach. Po boiskach biegali rzeźnicy typu Kean, gotowi bez mrugnięcia okiem połamać nogi rywalowi. Sędziowie pozwalali na bardzo dużo i przymykali oko na wiele, a brutalne faule często nie kończyły się nawet żółtym kartonikiem. Nie wiem jak było w latach 80 i wcześniejszych, ale podejrzewam, że jeszcze gorzej. To niby mają być lepsze warunki do wejścia 17-19 latka do dorosłego futbolu?

Beckham, czy Giggs potrzebowali kilku lat? Co ty bredzisz człowieku. Weszli drzwiami razem z futryną do pierwszego składu od momentu debiutu. Tak samo jak cała reszta utalentowanych zawodników w tamtych czasach. Rooney debiutując w United strzelił hat trika w lidze mistrzów mając 18 lat, ale nie było by go u nas, gdyby w wieku 16 lat nie strzelał bramek w Evertonie.

Na czym te nasze młode talenty mają się spalić? Na meczu o pietruszkę z totkami? A co my gramy o mistrzostwo? Kiedy jak nie teraz mają zbierać doświadczenie? 16-17 letni Yamal gra o mistrzostwo Europy, a my się mamy martwić o psychikę 18-19 letnich zawodników, bo zmarnują sytuację w meczu o nic?

Ja zgadzam się ze stwierdzeniem, że młodych trzeba powoli budować i stopniowo wprowadzać do 1 składu, ale kiedy jak nie teraz?! Kiedy, jak nie w meczu o psi... dzwonek, zwłaszcza, że na ławce mamy samych młodzieżowców? Jak taki mecz przerasta psychicznie któregokolwiek z naszych zawodników, to znaczy, że powinien poszukać innego klubu.
» 18 lutego 2025, 01:59 #2
Kolegakolegi: Komentarz zedytowany przez usera dnia 19.02.2025 19:01

@cyprian Wybrałeś sobie przykłady pod tezę i w dalszym ciągu sam sobie zaprzeczyłeś, to chyba zasługuje na medal. Ciężko było młodym wchodzić do seniorskiej piłki, ale 16-letni Rooney dał radę, młodziutki CR7 zamiatał tych łamaczy nóg pod dywan, Scholes, Giggs czy reszta tej bandy również dawali radę, więc wybierz sobie, którego argumentu chcesz użyć. Co do reszty tego steku bzdur, zobacz sobie w jakich warunkach i z jakich akademii pochodzą młodzi zawodnicy, których wymieniłeś. Który z naszych zawodników się umywa do Yamala? Jaki podjazd ma nasza akademia do La Masii? Gdzie jesteśmy my, a gdzie Barca i kto jest w głębszym kryzysie? Ty wiesz cokolwiek o ludzkiej psychice? Ta grupa zawodników w żaden sposób nie była przygotowana, że będą w takiej sytuacji - i tu mówię o drużynie seniorskiej, a gdzie juniorzy. Presja zjada ich na śniadanie, stąd impotencja pod bramką rywala. Mecz o pietruszkę? Jeśli wyjazdowy mecz z będącymi jedno miejsce nad nami w dolnej połowie tabeli Spurs, to mecz o pietruszkę, to mecze z Brighton czy Brentford chyba powinniśmy celowo przegrywać, albo nawet ich nie rozgrywać, bo i po co, skoro one znaczą jeszcze mniej. Gdyby Barca miotała się po dolnej połowie tabeli, kiedy Yamal debiutował, to by nie zadebiutował, bo na barkach młodych piłkarzy nie składa się ciężaru wciągnięcia drużyny z takiego syfu. Młodzi dostaną szansę jak przestaniemy grać o cokolwiek albo zostaną wprowadzeni w okresie przygotowawczym, żeby mogli wejść do składu od początku sezonu i nie powinno to nikogo dziwić, szokować, bulwersować ani złościć. Taka jest kolej rzeczy, a jak któryś dostanie szansę wcześniej, to tylko znak, że niesamowicie się wyróżnia na tle reszty albo Ruben zaczyna być zdesperowany.
» 19 lutego 2025, 19:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.