Andre Onana nie miał łatwego początku kariery w Manchesterze United. Kameruński golkiper przezwyciężył trudności i w ostatnich meczach Czerwonych Diabłów prezentuje dobrą formę.
» Andre Onana nie miał łatwego początku kariery w Manchesterze United | Fot. Press Focus
Onana w Manchesterze United wszedł w duże buty, bo w klubie z Old Trafford musiał zastąpić Davida de Geę. Hiszpan przez 12 lat bronił bramki Czerwonych Diabłów i przyzwyczaił kibiców do spektakularnych interwencji.
Kameruńczyk nie spisywał się najlepiej w rozgrywkach Ligi Mistrzów, w których popełnił kilka kosztownych błędów. Później kibice byli świadkami zamieszania z wyjazdem Onany na Puchar Narodów Afryki.
– Wiem, jakim jestem bramkarzem. Zajęło mi 6-7 miesięcy, abym poczuł się dobrze. To był dla mnie trudny okres. Teraz czuję się nieco lepiej – mówi Onana cytowany przez dziennik Manchester Evening News.
– Wszystko było nowe, trudno było mi poczuć się jak w domu z wielu powodów. Trafiłem do nowego kraju. Teraz czuję się dobrze.
– Moi koledzy z drużyny zawsze przypominali mi, kim jestem, jakim bramkarzem jestem i dlaczego przyszedłem do tego klubu. Mówili mi: „Andre, niektórym piłkarzom aklimatyzacja zajęła dwa lata, inni zrobili to w sześć miesięcy, a jeszcze inni od razu. Masz niezbędną osobowość, aby odwrócić niekorzystną sytuację”. Mówili, że to kwestia czasu.
– Jestem bardzo szczęśliwy, zwłaszcza z relacji z kibicami, którzy byli wobec mnie mili nawet w trudnym okresie. Jestem im wdzięczny.
– Miałem punkt zwrotny, ale nie na boisku. Tak jak mówiłem, to bardziej kwestia mentalna. Oczywiście, że w ostatnim sezonie przeniosłem się z Amsterdamu do Mediolanu, ale tam aklimatyzacja była dość łatwa. Tutaj zajęło mi to 7-8 miesięcy. Musiałem się uczyć, podchodzić do tego mecz po meczu. Mam nadzieję, że dotrzemy na szczyt – dodaje Onana.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.