Pomocnik Villarreal - Marcos Senna otwarcie przyznał, że sponsorzy Manchesteru United naciskali Sir Alexa Fergusona i tym samym zadecydowali o zawieszeniu negocjacji w sprawie jego transferu.
30-letni reprezentant Hiszpanii był przez długi czas łączony z United. Można powiedzieć, że był już jedną nogą na Old Trafford. Kluby jednak nie potrafiły się dogadać odnośnie transferu, co niecierpliwiło piłkarza i jego agenta.
Mimo, że wielu kibiców zapomniało o Sennie z racji głośnej sprawy Owena Hargreavesa, ten pierwszy dopiero teraz ujawnia przyczny, dla których nie znalazł się w Anglii.
Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem twierdzi, że Ferguson miał związane ręce i nie mógł nic zrobić, bo nowy sponsor Czerwonych Diabłów - AIG chciał zobaczyć w składzie kolejnego Anglika - Owena Hargreavesa. Był bliski zmiany otoczenia i kto wie, czy gdyby nie interwencja sponsora, nie oglądalibyśmy go w pierwszych meczach tego sezonu. Villarreal chciał sprzedać Marcosa, ale włodarze AIG woleli piłkarza Bayernu. Tutaj z kolei łatwo być nie mogło, bo klub z Monachium postanowił, iż nie zostanie on sprzedany. Tym samym, w momencie, kiedy United pilnie potrzebowało defensywnego pomocnika, zostało z niczym. Teraz Fergie szuka innego gracza, ale z o wiele mniejszym doświadczeniem i ograniem. Chodzi tu o Kristofera Haesteda i Nigela Reo-Cokera.
"To wszystko rozwiązało się po cichu. Ferguson oraz jego asystent, Carlos Queiroz powiedzieli mojemu agentowi, że bardzo im przykro, ale mają w klubie ludzi nad sobą" - powiedział Senna.
"Queiroz dał do zrozumienia, iż klubowy sponsor wolałby widzieć w składzie kolejnego Anglika. Obaj powiedzieli, że chcą mnie, ale w tym wypadku musieliby poczekać."
"Od tamtej pory nie oddzwonili" - zakończył.
Aż chciałoby się powiedzieć "lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu". Niestety, ale mimo krótkiego sponsorowania Manchesteru przez AIG, już teraz włodarze firmy zaczynają podejmować bardzo kontrowersyjne decyzje i kto wie, czy nie kluczowe dla przebiegu tego sezonu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.