Ten Hag: Nie można zaczynać meczu po pięciu minutach

Czerwone Diabły nie weszły dobrze w spotkanie z Wisienkami, bo Dominic Solanke trafił do siatki już 5. minucie meczu. Po zmianie stron kolejne trafienia dołożyli Philip Billing i Marcos Senesi.

PORAŻKA PO DOBRYM WYSTĘPIE Z CHELSEA
– Oczywiście, że jest to rozczarowujące. Wszyscy piłkarze, każdy jest rozczarowany. To jasne. Ja również. Trzymamy się razem. Jesteśmy rozczarowani. Takie wyniki nie powinny mieć miejsca. Musimy razem wziąć za to odpowiedzialność.

SŁABY POCZĄTEK SPOTKANIA
– Myślę, że nie zaczęliśmy dobrze tego spotkania. Mieliśmy sygnał ostrzegawczy, rywale omal nie mieli karnego. To powinno nas obudzić. Później oddaliśmy rywalom bardzo łatwo bramkę. To zbudowało przeciwnika, bo to zespół grający z kontry. Bronili bardzo ostro. Wchodziliśmy w grę jeden na jednego, w pojedynki i było to bardzo trudne. Myślę, że również graliśmy w piłkę, ale nie było błysku w polu karnym.

DOBRY START PO PRZERWIE
– W pierwszej połowie nie graliśmy źle, nie licząc akcji, która doprowadziła do bramki przeciwników. Mieliśmy niezłe ataki. Później zabrakło błysku w polu karnym.

WIADOMOŚĆ DO KIBICÓW
– Współczuję im, bo zawsze trzymają naszą stronę i mogli spodziewać się więcej po nas. Trzeba to robić od pierwszego gwizdka sędziego. Nie można zaczynać meczu po pięciu minutach.

NADCHODZĄCE WAŻNE MECZE
– Najpierw trzeba uporządkować tę kwestię. Wiemy, co nas czeka i musimy spisywać się lepiej. Tak jak mówicie, różnica pomiędzy tym jak zaczęliśmy mecz z Chelsea, a z Bournemouth była ogromna. To nie powinno mieć miejsca.