pawelisto2: "...odpowiednie instytucje zrobiły to, co musiały zrobić. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Bez wyroku skazującego."
I to mnie najbardziej przeraża. Ludzie podważają wyrok sądu czy też prokuratury, twierdząc że to ich racje są jednymi jedynymi. To oni doszli do prawdy na podstawie szczątkowych materiałów i zeznań świadków, i głównych zainteresowanych.
To do kogo się zgłoszą, gdy ucierpi ich mienie, gdy ktoś napadnie na nich skoro z góry traktują biegłych, prokuraturę i sądy jako mylących się?
Miałem niegdyś takiego znajomego z pracy co tuż przed wejściem do biurowca ściągał bluzę "CHWDP", bo w pracy nie wypada, ale do leśnego parku w Bydgoszczy dumnie z wypiętą piersią pokazywał tę bluzę, bo naczytał się o tym jaka to policja jest zła. W wigilię pod jego nieobecność okradziono mu mieszkanie i były wszystkie modły na policję. Sprawców udało się znaleźć i bluzy poszły do szafy. Konkluzja jest taka, że łatwo wyrokować coś na podstawie opinii innych, utartych schematów, albo - o zgrozo! - tego co mi się wydaje - ale ostatecznie lepiej podejść do pewnych kwestii z dystansem, a nie wszędzie wietrzyć spisek, że wszyscy są "beee", a nasze racje jedyne prawdziwe. I przede wszystkim zaufać poważnym instytucjom, a nie wyłącznie temu co podają nam media. W tym wypadku poważne instytucje powiedziały, że jest niewinny i ja ufam temu.