LTMek: Eee?
Ja wiem, że w strzałach celnych różnica była niewielka, ale celność podan na poziomie 77% i wręcz hokejowy zamek wokół naszego pola karnego o czymś świadczy...
Graliśmy jak jakieś Stoke, co jest kompletnie niezrozumiale patrząc na sklad jakim dysponujemy...
Ja rozumiem, że nie ma Casemiro, ale czy to znaczy, że mamy grać taki piach w ofensywie?
Dziś to wyglądało jak, jakby Saka był na kompletnie innym poziomie niż Antony, a środek Arsenalu przewyższał o klasę nasz środek...
Wracają trochę demony z poprzednich sezonów i brutalne sprowadzanie kibiców na ziemię, po rozbudzonym apetycie.
Top4 raczej pewne, bo Spurs graja tragicznie, ale ostatnia forma nie napawa optymizmem, a za niecały miesiąc bądź co bądź prestiżowe starcie z Barcelona...