Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Prawdziwe (?) powody odejścia Beckhama

» 7 sierpnia 2006, 13:10 - Autor: gosc - źródło: wlasne
David Beckham - gwiazda Realu Madryt przyznaje, że praktycznie nie rozmawiał z Sir Alexem Fergusonem od odejścia z Manchesteru United. Stosunki między tymi dwoma panami nie układały się najlepiej.
Prawdziwe (?) powody odejścia Beckhama
» Manchester United
W 2003 roku Becks grał jeszcze dla United, ale w niektórych wypowiedziach przyznawał, że chciałby odejść z klubu. Oliwy do ognia dolał mecz z Arsenalem w Pucharze Anglii, po którym Ferguson kopnął leżący w szatni but, a ten przypadkowo trafił w Anglika i rozciął mu brew. Czy to zaważyło na transferze do Realu, nie wiemy, ale na pewno było jednym z czynników takiego rozwiązania. Według Beckhama, nie jedynym.

"Nie rozmawiałem z nim [Fergusonem - przyp. red.], odkąd opuściłem United. Byliśmy obaj na pogrzebie Jimmy'ego Davisa, ale to nie było odpowiednie miejsce do rozmowy. Byłem wtedy w Realu Madryt od kilku miesięcy. Nie zadzwonił do mnie, nie wysłał wiadomości, ani nic z tych rzeczy." - podobno powiedział Beckham tabloidowi The Mirror.

"Na pogrzebie powiedział 'Co tam słychać?'. Szczerze mówiąc, nie byłem w dobrym nastroju z powodu pogrzebu Jimmy'ego, ale to wszystko, co zostało powiedziane. Naprawdę nie wydaje mi się, że to był jego sposób do rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Sam nie wiem. Chciałem tylko, żeby tak się stało dzień po podpisaniu kontraktu z Realem Madryt." - wspomina.

"Chciałem potwierdzenia, że nie będę znów grał u niego. Potwierdzenia od niego. Jedyną rzeczą jaką chciałem zrobić, było skontaktowanie się z nim tego lata, kiedy szef wykonawczy Peter Kenyon, powiedział, że powinienem odejść." - kontynuuje.

"Chciałem porozmawiać z menedżerem nawet, jeśli by powiedział, że czas na mnie, by odejść. Byłoby dobrze. Chciałem od niego rozmowy przez telefon, żeby chociaż powiedzieć 'Powodzenia i dziękuję za wszystko." - twierdzi David.

"Ostatni mecz, jaki grałem u niego odbył się na Goodison Park przeciwko Evertonowi. Wygraliśmy ligę i wszyscy świętowali. Byłem cześcią pomocy składającej się ze mnie - Beckhama oraz Keane'a, Scholesa i Giggsa. Dobrze współpracowaliśmy razem i tego dnia strzeliłem jednego z goli dla United. Nawet przez minutę nie pomyślałem, że nie będę grał dla Man United za rok. Jednak nie sądzę, by [Ferguson - przyp. red.] mógł rozważać pomysł, że stracił nade mną kontrolę." - wspomina.

"Pewnego razu byłem w moim samochodzie nieopodal Trafford Centre na peryferiach Manchesteru, gdy zadzwonił na moją komórkę. Krzyczał na mnie i pytał, dlaczego byłem w Barcelonie. Powiedziałem mu, że byłem w Manchesterze. On odpowiedział, że jego przyjaciel niedawno dzwonił do niego [Fergusona - przyp. red.] i powiedział, że siedziałem naprzeciwko niego [tego przyjaciela - przyp. red.] na lotnisku w Barcelonie. Ja wtedy odpowiedziałem, że jestem koło Trafford Centre. On wtedy krzyknknął: 'Nie okłamuj mnie k***a!' " - tak miał przedstawić sytuację gracz Realu Madryt.

"Wciąż nie miałem problemów z grą u niego, ponieważ miał tak duży wpływ na moją kaierę i był dla mnie jak ojciec." - tłumaczy.

"Myślę, że to by się nigdy nie wydarzyło, ale chciałbym uważać, że to mogłoby nastąpić, kiedy jesteśmy w przyjacielskich stosunkach, kiedy mógłby być dialog między nami. Miałem tam tak wiele szczęśliwych chwil, że nigdy ich nie zapomnę. Byłoby wspaniale, gdyby tak było, ale on jest uparty i ja jestem uparty, i takie jest życie. Może to tylko sposób bycia, jaki zawsze ma ten menedżer. Wiem, że zachowywał się podobnie wobec innych graczy." - uważa Beckham.

"Jednak dalej nie mogę przestać myśleć, że to się mogło skończyć inaczej. Wyglądało na niepotrzebne, by tak się stało. Byłem dzieckiem, gdy dołączałem do United i może dlatego czułem, że ze mną powinno być inaczej. Jednakże przypuszczam, że każdy ma swój sposób postępowania, a taki jest Sir Alexa." - zakończył David Beckham.

Zadziwiające są słowa Anglika, o ile kiedykolwiek je powiedział. Należy zaznaczyć, że nie takie historie wymyśliły już wyspiarskie gazety. Jeśli jednak choć trochę w tym prawdy, to mamy okazję poznać inne niż oficjalne przyczyny transferu Beckhama, a także impulsywny charakter Sir Alexa. Przypominam po raz kolejny, że nie należy powyższych słów traktować poważnie.


TAGI


« Poprzedni news
Giggs załata braki w pomocy Diabłów?!
Następny news »
Robbo czeka na zamknięcie sprawy Kuszczaka!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.