Toni chce do Premiership!

Toni powiedział, że po niedawnej, głośnej aferze w włoskim futbolu, atmosfera zrobiła się dosyć przykra. Włochi prawdopodobnie również z tego powodu będzie chciał dołączyć do drużyny w której będzie mógł liczyć na wsparcie kolegów z drużyny.

Toni, który nie jest już młodym graczem chce zaspokoić swoje piłkarskie ambicje w klubie większym niż AFC Fiorentina.

29-letni już zawodnik powiedział:"Chcę mieć dużo możliwości wyboru mojego nowego klubu. Nowego klubu, gdyż chcę w końcu coś wygrać, w klubowych rozgrywkach, coś co da mi rzeczywiste profity."

"Mam wyrazy zainteresowania nie tylko z Interu, który już dawno chciał mnie pozyskać, ale i z kilku drużyn z Anglii i Hiszpanii." - oświadczył Luca Toni. Dalsza część jego wypowiedzi poniżej.

"Nie wiem tylko czy będę tam miał pewne miejsce w wyjściowym składzie, gdyż gra tam wielu doskonałych napastników. Dlatego coraz częściej rozważam możliwość przejścia do którejś z drużyn Premier League gdzie zawsze znajdzie się miejsce w składzie."

"Chcę mistrzostwo ligi i Ligi Mistrzów - te dwa trofea są dla mnie największym marzeniem. Chcę do takiego klubu, który zapewni mi nie tylko walkę o te trofea, ale i możliwość gry w pierwszym składzie."

"Jeżeli zostanę tutaj, w Fiorentinie, jeszcze na dwa, trzy lata nie będę miał szans na te trofea. Co więcej za 4 lata będę już 33 letnim graczem. Wtedy trudno trafić do dobrego klubu jako podstawowy gracz."

"Della Valle (Właściciel klubu AFC Fiorentina - przyp. red.) nawet nie chciał ze mną porozmawiać o fakcie, że będę chciał niedługo przejść do lepszego klubu. Ale dlaczego? Nie zrobiłem nic złego, wręcz przeciwnie dałem wielokrotnie kibicom Fiorentiny powody do dumy i radości. On nawet nie chciał się ze mną spotkać." - kontynował włoski piłkarz.

"Nie dam się tak ignorować, więc chcę odejść jeszcze w tym oknie transferowym"

"Nie pozwolę jednak, żeby ktoś powiedział, że uciekam z klubu, który został ukarany w tej niedawnej aferze piłkarskiej. Ale jestem profesjonalistą nie będę wojował z Fiorentiną, jeżeli siłą mnie będę chcieli zatrzymać."

"Oczywiste jest wtedy, że nie będzie dobrych relacji między mną a klubem - a z przymuszonego robotnika nie będzie pracownika, więc tracić będzie zarówno klub jak i ja." - zakończył Luca Toni.