Radomirus: Z tego co czytałem, Laporta obiecał socios, którzy zatwierdzili "plan naprawczy" czyli możliwość sprzedaży udziałów i zysków z praw telewizyjnych, że będą mieli możliwość odkupienia sprzedanych udziałów po kilku latach. Teoretycznie klub nadal będzie własnością stowarzyszenia aczkolwiek w formule znanej z Niemiec - czyli, że stowarzyszenie posiada 50+1 akcji klubu.
Ja osobiście uważam, że ta formuła jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Real ma oczywiście to szczęście, że ma Pereza ale ten nie będzie przecież żył wiecznie i skąd pewność, że jego następca nie będzie jakimś madryckim wcieleniem Bartomeu? Laporta też "wygrał" głosowanie na prezesa głównie dlatego, że obiecał pozostanie Messiego w klubie (co było mrzonką... ale "lud" to wtedy kupił). Taka formuła zawsze grozi nieszczęściem w postaci wygrania kandydata, który po prostu obieca więcej...
Wyobraź sobie gdyby United było takim stowarzyszeniem. Przychodzi facet i obiecuje (jesteśmy w końcu wielkim klubem!), że kupimy w najbliższym okienku Mbappe, Haalanda, Sona, Declana Rice, Hakimiego i Skiniara... wygrywa wybory a potem... co najgorsze sięga do klubowej kasy po 800 mln funtów (na 600 mln bierze kredyt) i kupuje wyżej wymienionych zawodników. Biorąc pod uwagę same pensje tych zawodników (i tych, których mamy) ile czasu by trwało zanim byśmy jako klub zbankrutowali?
No ale tłum by przez pierwszy rok lub dwa (może ciut dłużej) szalał ze szczęścia że mamy taki galaktyczny skład...
Możemy się wkurzać na Eda za wpierniczanie się w transfery klubowe, za przedłużanie kontraktów z zawodnikami, którzy nawet nie trafiali na ławkę, za wiele rzeczy... ale mimo wszystko klub zostawił w na tyle dobrej sytuacji finansowej, że mamy kasę by się odbudować po spustoszeniu jakie poczynił w kadrze drużyny... a nie musimy negocjować z wierzycielami. Ja byłbym Edem zachwycony gdyby ograniczył się do dbania o finanse klubu a resztę zostawił innym ludziom. Za te pieniądze, które przepalił można by zbudować drużynę, która by się co rok biła o LM... i pewnie by jeszcze co zostało ;)