Manchester United przegrał z Atletico Madryt (0:1) i odpadł z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów. Jak wtorkowy występ Czerwonych Diabłów na Old Trafford ocenił Ralf Rangnick? Niemiecki szkoleniowiec po spotkaniu stanął przed kamerami telewizji BT Sport.
» Ralf Rangnick nie mógł być zadowolony po wtorkowym meczu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów
Decydująca dla losów spotkania była 41. minuta. Atletico przeprowadziło szybką akcję, którą strzałem na dalszym słupku zakończył Renan Lodi. Hiszpanie nie dali sobie już wydrzeć prowadzenia do samego końca.
PRZEBIEG MECZU
– Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Dokładnie w taki sposób chcieliśmy grać. Wysoki poziom energii, ale nie przełożyliśmy tego na zdobytą bramkę czy dwie.
– Mieliśmy kilka dobrych momentów, kiedy powinniśmy strzelić, ale tego nie zrobiliśmy. Strata bramki po kontrataku przed przerwą nie ułatwiła nam zadania.
– W drugiej połowie było ciężko, bo mecz był cały czas przerywany. Zawsze ktoś leżał na murawie. Powiedziałbym, że było kilka zastanawiających decyzji sędziego. Nie mówię, że były decydujące, ale zbyt łatwo dawał się nabierać na wybryki mające na celu kradzież czasu. Cztery doliczone minuty w drugiej połowie to był dla mnie żart.
TAKTYKA ATLETICO
– Pierwsza połowa była bardzo dobra, a w drugiej trudno nam było znaleźć rytm. Wiemy, że Atletico Madryt jest dobre w bronieniu wyniku. Mieliśmy 1-2 momenty w drugiej połowie, gdy świetną interwencję notował ich bramkarz. Wiedzieliśmy, że przeciwko takiej drużynie trzeba strzelić gola jako pierwsi.
FAUL NA ELANDZE
– Tam na pewno był faul na Anthonym Elandze, ale sędzia i arbiter liniowi tego nie widzieli. To był jedyny kiepski moment w naszym wykonaniu, oraz ich bramka ze spalonego. Oprócz tego broniliśmy się dobrze i byliśmy zwarci w kontrach rywali. Nie mogę za nic winić zespołu za pierwszą połowę.
GRA W LIDZE MISTRZÓW
– Teraz jest za wcześnie, aby o tym mówić. Przed nami 9 meczów w Premier League. Postaramy się ukończyć ten sezon na możliwie najwyższym miejscu. Chcemy znów zakwalifikować się do Ligi Mistrzów i jesteśmy świadomi, że musimy wygrać większość z tych 9 spotkań.
– Teraz jest za wcześnie, aby myśleć o tym, jak zniwelować różnicę do drużyn przed nami. Koncentruję się na tym, by ukończyć sezon na możliwie najwyższym miejscu. Później będzie czas na rozmowy o innych rzeczach.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.