Ole Gunnar Solskjaer w meczu z Watfordem (1:4) musiał przełknąć kolejną gorzką pigułkę w tym sezonie. Norweski menadżer nie ukrywał swojego rozczarowania, gdy odpowiadał na pytania dziennikarza programu BBC Match of the Day.
» Ole Gunnar Solskjaer nie opuszczał Vicarage Road w dobrym humorze
Ocena meczu
– Pozytywna reakcja przyszła zbyt późno, bo dopiero w przerwie. W drugiej połowie graliśmy dobrze do momentu czerwonej kartki. Pierwsza połowa była naszym najgorszym występem i trudno mi wytłumaczyć, dlaczego zagraliśmy w taki sposób i pozwalaliśmy rywalom przedostawać się pod nasze pole karne. Ich bramkarz mógł podejść na połowę boiska i zagrać piłkę w naszą szesnastkę.
– Bardzo bolesna porażka. Gdy grasz w Premier League, to musisz grać przeciwko bardzo dobrym piłkarzom i rywalom, takim jak dziś. Chłopcy są w fatalnym stanie psychicznym. Zawiedliśmy siebie i kibiców. Trudno jest teraz stać tutaj i tłumaczyć, ale taki jest futbol. Trzeba przyjąć krytykę.
– Patrzysz na okazje, które stworzyło sobie Watford i strzelone bramki. Wykazali się większą determinacją w walce, wygrywali pojedynki o piłkę. Nie było w tym jednak zaskoczenia, bo tego można było się spodziewać. Jestem po prostu rozczarowany, że sobie z tym nie poradziliśmy lepiej.
Czerwona kartka dla Maguire’a
– Pierwsza żółta kartka była po spalonym, więc nie powinno jej być. Druga, to złe przyjęcie. Do tamtego momentu graliśmy dobrze i stwarzaliśmy sobie okazje. Strzeliliśmy dobrego gola. Donny i Anthony zanotowali pozytywne zmiany. Moim zdaniem pokazali charakter. Dwóch chłopaków, nie grali ostatnio, a prezentują się tak, jak powinniśmy to robić od początku. To jest pytanie, dlaczego aż 45 minut zajmuje nam wejście w mecz? Zbyt często to się zdarza w tym sezonie.
Widmo zwolnienia
– Nigdy nie mówiłem, że czuję się bezpiecznie. Nigdy czegoś takiego nie powiem. Pracuję dla klubu i w klubie, tak ciężko jak tylko mogę. Mam świetny sztab, a rozmowy, które odbywam są pomiędzy mną a klubem, a nie pomiędzy mną a dziennikarzami.
– Jestem menadżerem i przyjmuję krytykę, biorę na siebie odpowiedzialność. Piłkarze pracują tak ciężko, jak to tylko możliwe. Kibice są naprawdę rozczarowani i rozumiem to. Wszyscy to rozumiemy. Wspierają nas mimo wszystko i byli z nami w trakcie tej przebudowy.
– W ten sezon wchodziliśmy po zajęciu trzeciego i drugiego miejsca. Sprowadziliśmy topowych zawodników, oczekiwania poszły w górę, ale nie zanotowaliśmy dobrych występów i wyników. Kibice maja prawo wygłaszać swoje opinie. Nie jestem zaskoczony po takim dniu jak dziś, bo w pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie poniżej naszego poziomu, poniżej tego na co nas stać i jak powinniśmy grać.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.