Ole Gunnar Solskjaer w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Tottenhamem Hotspur. Czerwone Diabły zmierzą się z Kogutami w Londynie w najbliższą sobotę.
» Ole Gunnar Solskjaer w piątek odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem z Tottenhamem
Norweski menadżer po porażce z Liverpoolem (0:5) znalazł się pod dużą presją. O co był pytany Solskjaer przed starciem z Tottenhamem?
Najtrudniejszy tydzień w pracy?
– Oczywiście, że był to trudny tydzień. Musieliśmy przetrawić wynik i występ w meczu przeciwko Liverpoolem. Wiemy, że nie było to wystarczająco dobre i piłkarze musieli sobie z tym poradzić. Ale po to tutaj jesteśmy, trzeba myśleć o kolejnym spotkaniu i zrobić wszystko, aby być gotowym. Gdy przychodzi kolejny mecz, to musisz uporządkować pewne kwestie i podjąć wyzwanie. Za nami dobry tydzień na boisku treningowym.
Jak czują się piłkarze?
– Na pewno potrzebujemy reakcji, a moim zadaniem jest, aby piłkarze mieli odpowiednie nastawienie. Jestem odpowiedzialny za ich reakcję, wynik, występ. Pracowaliśmy na boisku, pracowaliśmy nad wszystkim, czym trzeba było się zająć. Nie chodzi tylko o stan umysłu, ale i o strategię, plan gry, taktykę i technikę. Za nami dobry tydzień i czuję, że chłopcy są gotowi, aby dać z siebie wszystko, co zawsze robią. Ostatni występ nie poszedł zgodnie z planem i byliśmy dalecy od naszej najlepszej gry.
Rozmowa z sir Alexem Fergusonem
– W Carrington mieliśmy dzień dla reklamodawców. Rozmawiałem z sir Alexem, bo był tutaj razem z Cristiano. Jako piłkarz przeżyłem tutaj kilka bardzo złych chwil, było też kilka takich w roli menadżera. Radziłem sobie z kryzysami. Były tutaj 2-3 takie, odkąd się pojawiłem. Mogę jedynie powiedzieć, że zawsze dobrze mieć szansę na to, aby móc podjąć walkę.
Trudny tydzień pod względem osobistym
– Ma to wpływ na każdego. Mówiłem o tym w ostatnim tygodniu. Mikel Arteta też mówił coś ostatnio na ten temat. Musimy radzić sobie z presją jako menadżerowie. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Jestem skupiony tak jak zawsze. Rozmawiałem z kilkoma zawodnikami.
– Nie przeglądam mediów społecznościowych, ale przyszedł do mnie Paul, który był zły. Spodziewaliśmy się krytyki, trzeba to uczciwie przyznać, bo występ nie był dobry. Nie możemy natomiast zaakceptować tego, kiedy wymyślane są kłamstwa. Paul powiedział mi, co zamieścił w mediach społecznościowych. Jako grupa jesteśmy ponadto. Kultura, atmosfera jest lepsza, nie możemy przemilczeć bezczelnych kłamstw. Trzeba się temu sprzeciwić. Wszystkie doniesienia i opinie są w porządku. Nie wymyślajcie natomiast kłamstw na temat piłkarzy lub mnie.
Ile prawdy jest w doniesieniach prasowych na temat atmosfery?
– Myślę, że właśnie na to odpowiedziałem. Przyszli do nas piłkarze, prawdziwi zawodowcy, starają się najlepiej jak potrafią. Stworzyliśmy tutaj odpowiednia kulturę, każdy ma do siebie dużo szacunku. Gdy jesteś krytykowany, to siedzisz w tym razem ze swoimi kolegami. Taką reakcję widziałem. Bez względu na to przez co przechodził ten klub wcześniej, to zawsze widziałem, że zawodnicy stawiają czoła przeciwnościom wspólnie, z wiarą we własne umiejętności, trzymają się razem. Ta grupa to robi.
Tydzień prawdy?
– Trzeba potrafić przyznać się do tego i jasno powiedzieć, że ostatni występ był nie do zaakceptowania. Musieliśmy się przyjrzeć, dlaczego był nie do zaakceptowania i dlaczego tak się stało. Użyję pewnej analogii. Tamto spotkanie wyglądało tak, jakbyśmy byli pijanym bokserem. Zostaliśmy znokautowani w pierwszych czterech minutach lub w pierwszej rundzie. Mieliśmy swoją szansę, straciliśmy gola i chcieliśmy wyprostować sytuację. Później otworzyliśmy się za bardzo przeciwko dobrej drużynie.
– Widzieliście, że Tyson Fury leżał kilka razy na deskach. To niesamowite, jak spokojnie się wtedy zachowuje. Liczy do sześciu, siedmiu, ośmiu, a później wstaje i robi swoje. My wstaliśmy zbyt wcześniej i staraliśmy się wrócić do gry. Nasze nastawienie musi być lepsze. Trzeba też przyjrzeć się innym kwestiom. Komunikacja musi być bardziej bezpośrednia.
Sytuacja kadrowa
– Paul jest zawieszony, ale oprócz niego mam do dyspozycji cały skład, co jest dość dziwną sytuacją. Mamy 25 piłkarzy z pola i pięciu bramkarzy. Wszyscy zdrowi.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.