W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United w środę zmierzy się z Atalantą w 3. kolejce Ligi Mistrzów. Cristiano Ronaldo uważa, że spotkanie na Old Trafford jest idealną szansą dla Czerwonych Diabłów, aby wrócić na zwycięską ścieżkę.
» Cristiano Ronaldo czeka na środowy mecz z Atalantą w Lidze Mistrzów
Manchester United w ostatni weekend doznał dotkliwej porażki z Leicester City (2:4) w Premier League. Nastroje w Teatrze Marzeń nie są najlepsze, ale może je poprawić wygrana z Atalantą w Champions League.
Cristiano Ronaldo przed spotkaniem z Włochami w Lidze Mistrzów zamieścił w mediach społecznościowych krótki wpis z apelem do swoich kolegów z Manchesteru United.
– Nasz czas nadchodzi! Musimy pokazać na co nas stać, a Liga Mistrzów to idealne rozgrywki, aby zaprezentować się całemu światu. Nie ma wymówek! Jedziemy! – napisał Ronaldo na Instagramie.
Początek meczu Manchester United vs Atalanta o godzinie 21:00.
MadBuzzer: Kolejne zdanie, które będziemy słyszeć po kolejnych kiepskich seriach. W sumie "wrócimy silniejsi", "wyciągnęliśmy wnioski", "przeanalizowaliśmy nasze błędy" zrobiły się nudne. Przynajmniej jakiś powiew świeżości. A tak na serio to chyba nikt nie wierzy w magiczną poprawę gry zespołu. Oczywiście dzisiaj mogą wygrać, z Liverpoolem mogą wygrać po męczarniach. Ale to tak czy siak nie zmieni tego, że w zespole nie ma jedności, zaangażowania, pomysłu ja grę ani zgrania. Takich rzeczy nie uzyskuje się po 4 dniach od sromotnej porażki poprzedzonej kiepskimi wynikami. Tylko naiwny człowiek w to uwierzy. Kolejne wyniki mogą zamydlić oczy (o ile faktycznie będą pozytywne) lecz to nie zmieni tego, że nasza drużyna zmieni się o 180 stopni.
HarryBrown: Skoro wg ciebie w zespole nie ma zgrania, jedności, zaangażowania i pomysłu na grę to raczej nie ma co nawet marzyć o remisach w nadchodzących meczach. To skąd w takim razie ten optymizm, że możemy wygrać dziś jak i w niedzielę przy tylu brakach?
MaciasDevil: HarryBrown myślę że chodzi o to że już nie raz Diabły spinały się na ciężkie mecze i wygrywały. Mnie natomiast nurtuje inna rzecz... Nie można się tak spiąć na cały sezon i w końcu coś wygrać? :)
vanantgaal: Można tylko nie trzeba być grupką gwiazdeczek, która uważa, że mecz wygra się sam. Niestety ale żeby to funkcjonowało to jedenastu zawodników musi walczyć od pierwszej do ostatniej minuty i nie może być świętych krów, które grają za nazwisko.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.