Quebambino: ZALUDA - tak, bo w piłce nożnej istnieje coś takiego jak zdrada. To przecież sprawa życia i śmierci. Od tego czy piłkarz zagra w jakimś klubie, zależą losy planety i ludzkości. No ale czego można się spodziewać po ludziach, jak nie ich głupoty. Lojalność wobec korporacji jest tak samo głupia, jak patriotyzm wobec kraju. 1500 lat temu ludzie ginęli za Imperium Rzymskie, a dzisiaj nawet nie ma tego na mapie, a świat jest zupełnie inny. Śmierć tych wszystkich ludzi w geście lojalności i patriotyzmu wobec cesarza była niezwykle istotna. Innymi słowy, Ci ludzie zmarnowali swoje jedyne życie w imię czegoś co nic nie znaczy. Ty jesteś przykładem takiego człowieka, któremu wmówiono, że w piłce nożnej - czyli prostej, ale i fajnej rozrywce, istnieją jakieś wartości typu lojalność czy inne bzdury. Nie, nie istnieją. To tylko głupota ludzi, podobnych do Ciebie, którzy do prymitywnej zabawy dopisują chore ideologie.
Zapamiętaj sobie. Piłka nożna to tylko sport. Zaś piłkarz to pracownik klubu, który ma kilkanaście lat kariery, w której będzie robił to na co ma ochotę. Zaraz dojdziemy do takich absurdów, że ktoś będzie nazywany zdrajcą bo kiedyś pracował w Żabce, a teraz pracuje w Biedronce.
Jak powiedział Einstein - nie ma nic bardziej nieskończonego, niż ludzka głupota.
8BALL - mówienie o tak ważnej wartości życiowej jak lojalność w kontekście piłki nożnej jest przezabawne. To tylko pokazuje, że masz inteligencję, która nie pozwala myśleć o niczym innym niż proste i niezbyt skomplikowane rzeczy.
Powiedz mi jedno. Gdzie jest ta wielka zdrada, jeżeli Manchester United nawet nie zaproponował Ronaldo kontraktu? Zdrada byłaby wtedy, gdyby Cristiano przeszedł z United do City, albo gdyby United chciało go teraz kupić, a on wybrałby ofertę City. Tymczasem, nasz klub woli grać Martialem niż powalczyć o piłkarza, którego powrót byłby BOMBĄ transferową. Marketingowo byłby to absolutnie topowy ruch, a i sportowo nadal dużo lepszy niż Cavani i Martial razem wzięci.
Co do jego wypowiedzi.
Wypomnij mu jeszcze to co mówił na komunii. Gdy mówił, że nigdy nie zagra w innym klubie niż United, miał 24 lata. W tym wieku mówi się różne głupoty, bo jesteś młodym dorosłym, które ma jakieś swoje gówniarskie ideały, które nijak mają się do prawdziwego życia. Teraz jest dorosłym i dojrzałym człowiekiem.
A te inne wypowiedzi, to już są takie idiotyczne przykłady, że nie wiem czy jest sens Ci to tłumaczyć bo z góry widać, że jesteś jeszcze mentalnie dzieckiem, który kieruje się gówniarskimi wartościami i nie ma pojęcia o dorosłym życiu i tym co jest w nim ważne.
Dam Ci prosty przykład. Załóżmy, że Manchester United to jest jego piłkarska MATKA. Czy to, że teraz ożeni się z młodą dziewczyną i wyprowadzi się od matki, oznacza, że przestał ją kochać? Czy może po prostu zrobił kolejny krok w swoim życiu? Prawda jest taka, że Manchester United kochał Ronaldo, gdy ten był młody i w swoim prime, teraz jak jest stary, to jacyś starzy analitycy wyliczyli, że ten transfer nie ma sensu i mają gdzieś Cristiano. Innymi słowy, ty wymagasz od CR7 aby ten był lojalny wobec klubu, który skreślił go ze względu na wiek. Według Twojego toku myślenia, Cristiano ma być lojalny, ale klub już nie musi. Gdyby United zależało na Ronaldo, to gdy tylko pojawiły się te plotki, ktoś z klubu powiedziałby "dość" i złożył mu ofertę. Wtedy można byłoby mówić o zdradzie, gdyby wybrał ofertę City, a nie ofertę United.