Pochmurny: Czyli piszesz, że fanaberię jednostki są ważniejsze od klubu i drużyny? Super, że jest ambitny, no niesamowicie zaimponował mi tym. Jak to jest, że siedząc w klubie tyle czasu nie potrafił jakoś natchnąć kolegów do lepszej gry tymi swoimi ambicjami? W szatni niby wszyscy są zachwyceni jego energią, ale to nie szatnia definiuje ocenę zawodnika, a to co sobą reprezentuje w całości. Nikt mu nigdy nie odbierał umiejętności, a zaangażowanie w spotkania i brak klarownego określenia się jako żołnierz klubu który chce zmieniać owy na lepsze. Jak wszyscy związani z klubem mają się czuć gdy środowisko Pogby ciągle jeździło po klubie czy też drużynie? Powiesz mi, że to wpływało pozytywnie na atmosferę w drużynie? Dlaczego Bruno potrafi natchnąć wszystkich do lepszej gry, gdzie Pan Paul no już nie do końca bo to on zrównuje się do poziomu reszy, a nie na odwrót. Bruno też nie jest idealny i potrafi irytować swoimi niedokladnosciami i machaniem łapami niepotrzebnie, ale zaraz po tym walczy jak lew za drużynę gdzie Pogba zdruzgotany swoją stratą nie jest w stanie pomyśleć co powinien zrobić. Nie neguję tego, iż Pogba jest miłym i pozytywnym facetem, ale jeśli czegoś oczekuje od klubu to niech daje sam od siebie ile jest w stanie, a nie płacze bo on jest ambitny. Dlaczego dalej Jordan jest uważany za najlepszego w historii? Bo to on był kamieniem węgielnym Chicago. On nie przychodził do drużyny pełnej gwiazd która będzie cię ciągnęła do góry, a do składu grajków którzy nie wiedzieli nawet co to profesjonalizm na najniższym poziomie. On pozwolił błyszczeć reszcie i to wokół niego reszta budowała swoją renomę. Dla mnie osoba która czeka tylko na to aby samemu przyjść i wygrywać na barkach innych jest nic nie warta. Sam się oddajesz temu o co chcesz walczyć, albo lecisz na łatwiznę. Nikt nigdy nie miałby pretensji do Paula gdyby zawszę się określał bezpośrednio, iż chce za wszelką cenę przywrócić klub do dawnej świetności i tworzyć nową lepszą historię. Jak kibice mogą się utożsamiać z zawodnikiem który jedyne co pokazywał to często przeciętne występy i brak woli walki? Jasne, że to Ole jest w sytuacji jakiej jest, w końcu to on dosteje nie małą kasę za to i to on będzie rozliczany. My jedynie możemy sobie pierdziec pod nosem i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Jednak my też chcemy jak najlepiej dla drużyny i widząc ciągłe problemy związane z Paulem, nie jesteśmy z tego zadowoleni. Każdy z nas dałby prawie wszystko aby być na jego miejscu i wpierać drużynę, ale nie jesteśmy l, więc niech on działa tak abyśmy mogli stać za nim, a nie ciągle mu coś wytykać. Niech stanie się prawdziwym Czerwonym diabłem, a nie ambitnym grajkiem który musi wygrywać lecąc po najniższej linii oporu. Nikt niczego więcej nie oczekuje. Jeśli nie, to niech spływa gdzie będzie wygrywał i tyle. Oby mu się wiodło tu czy w miejscu gdzie będzie mógł się spełnić.