Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Rafael o Andersonie: Jadł wszystko, co przed nim postawiłeś!

» 18 lipca 2021, 07:37 - Autor: matheo - źródło: The Mirror
Anderson zrobiłby w Manchesterze United dużo większą karierę, gdyby nie złe nawyki żywieniowe. Taka opinię w swojej autobiografii przedstawił Rafael da Silva, były defensor Czerwonych Diabłów.
Rafael o Andersonie: Jadł wszystko, co przed nim postawiłeś!
» Anderson był piłkarzem Manchesteru United w latach 2007 – 2015
Anderson reprezentował barwy Manchesteru United w latach 2007 – 2015. Dla Czerwonych Diabłów rozegrał łącznie 181 spotkań. Obecnie 33-latek zakończył już zawodniczą karierę i pełni rolę asystenta menadżera w tureckim klubie Adana Demirspor.

– Gdy przejeżdżaliśmy klubowym autobusem przez punkty serwisowe na autostradzie, to Anderson podskakiwał i krzyczał: „McDonald’s, McDonald’s”. Gość był szalony, ale go uwielbiałem – twierdzi Rafael.

– Wystarczyło dać mu piłkę, bo grał z dużym luzem. Gdy dostawał serię meczów w pierwszym składzie, to był jednym z najlepszych piłkarzy w lidze. Kiedy on grał dobrze, to graliśmy wspaniały futbol.

– Miał natomiast problemy z poważnymi kontuzjami, a do tego doszła kwestia nieodpowiedniego jedzenia. To miało na niego wpływ. Nie było w przypadku w tym, że jego najlepsza forma miała miejsce, gdy grał dużo. Wtedy nie mógł jeść aż tyle.

– Powiem coś o Andersonie. Gdyby był prawdziwym profesjonalistą, to mógłby być najlepszym piłkarzem na świecie. Mówię to z całkowitą powagą. Nie wiem natomiast, czy Anderson kiedykolwiek traktował coś poważnie. Uwielbiał życie, lekkie i zwyczajne.

– W pewnym sensie to była jego zaleta. Dzięki temu stał się jednym z najbardziej popularnych zawodników w szatni. Jadł natomiast wszystko, co postawiłeś przed nim – dodaje Rafael.


TAGI


« Poprzedni news
Manchester United kusi Varane’a lukratywnym kontraktem
Następny news »
Manchester United po transferze Varane’a chce kupić jeszcze 2 piłkarzy

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (15)


Klimaa: To był leń - zaprzepaścił swój talent. Nawet angielskiego przez kilka lat się nie nauczył.. Jak wytrzymał z nim Ferguson?
» 20 lipca 2021, 10:45 #15
Pawlo: Tak trzeba żyć, chłop miał u nas jeśli dobrze pamiętam dwa maksymalnie 3 dobre sezony w tym jeden genialny. Był wtedy jednym z najlepszych pomocników w lidze i w pamiętnym meczu z Liverpoolem "ustawił" sobie Gerrarda. Mimo jego braków to chyba większość fanów United wspomina go pozytywnie, bo chłop zawsze dawał z siebie wszystko na boisku, nawet jeśli coś innego brakowało.
» 19 lipca 2021, 21:38 #14
awe: Ja to zupelnie inaczej pamietam, przyszedl jako wielki talen i nadzieja, a byl tak oktopny na bosiku, ze jego swietne wystepy mozna policzyc na palacach jednej reki, a w takiej druzynie jaka wtedy byl Manchester to nawet taki GIbson czy Cleverlye mialy swoje 5 min... Bardzo ograniczony pilkarz, z tragiczna etyka pracy, on wygral zycie tym trasferem United juz nie bardzo...
» 19 lipca 2021, 22:52 #13
Quebambino: Ci, którzy krytykują ludzi za to że żyją pełnią życia, powinni się zastanowić nad swoim własnym.

Nie każdy traktuje swoją karierę zawodową poważnie i bardzo dobrze. Cristiano jest wielkim piłkarzem, ale nie wyobrażam sobie żyć przez 20 lat w takim reżimie. Po to się robi coś nietypowego w życiu, żeby być wolnym. Ci którzy chcą być zakładnikami swojej kariery, niech sobie będą, ale niech nie mówią innym, że luźne podejście do życia jest problemem, bo nim nie jest.

Dla mnie najlepszym przykładem zawsze będzie Muhammad Ali. Niby jest numerem 1 w historii, ale co mu z tego przyszło? Ostatnie 30 lat jego życia to była nieustanna walka z chorobą i jej skutkami. Oczywiście ludzie o nim mówią, i będą pamiętać, tylko pytanie brzmi - czy było warto? Jest takie nagranie z Tysonem, gdzie jakiś dziennikarz jest u niego w domu, na stole leżą jego pasy mistrzowskie, dziennikarz mówi "Coś wspaniałego", a Tyson na to "Te pasy? To śmieci, nic nie znaczą". Jak jesteśmy młodzi, to nam się wydaje, że bycie najlepszym jest celem życia, a to.. nic nie znaczy, bo za 5-10 lat, ktoś inny będzie najlepszy.

Poświęcać młode lata życia na to, żeby odmawiać sobie przyjemności, żyć w ciągłym strachu i nie mieć żadnej prywatności? Na początku jest fajnie, potem zmienia się optyka. CR7 ma hajs, tylko że jak nawet płynie swoim jachtem, to na innej łódce za nim płynie paparazzi. CR7 ma rzeczy materialne, ale musi żyć w twierdzy, otoczonej ochroniarzami, bo ludzie będą chcieli go okraść, albo i gorzej. Anderson też ma kupę siana, ale przez to, że nie jest numerem jeden, ma spokojne życie, nikt już o nim nie pamięta, a on sobie leży do góry brzuchem na jakiejś plaży i żyje spokojnie z rodzinką. Chłop wygrał życie, a to że nie zdobył złotej piłki albo jakiegoś pucharu? Kogo to obchodzi.
» 19 lipca 2021, 06:08 #12
cvx: dokładnie!
» 19 lipca 2021, 10:14 #11
uzil25: Zgadzam się.
Są w życiu rurkowcy jak Ty i Anderson, którzy chcą żreć i żyć i są osoby, które wiedzą, że to tylko doczesność i chcą wynieść swoje imię w chwale na piedestał jak np. wspomniany CR7.

Przykład z Alim okej. Natomiast absurdem jest to twoje generalne stwierdzenie ponieważ osoby, które prowadzą się gorzej czy też po prostu tragicznie (nie szczędząc sobie przyjemności) również mogą umierać w katorgach czy chorobach. Wręcz mają na to zdecydowanie większą szansę.

"Jak jesteśmy młodzi, to nam się wydaje, że bycie najlepszym jest celem życia, a to.. nic nie znaczy, bo za 5-10 lat, ktoś inny będzie najlepszy." Ja pier*ole poziom twojego wywoduje jest nieprawdopodobny... chyba lepiej pobyć 10 lat na szczycie, zapisać się złotymi zgłoskami w historii konkretnej dziedziny czy dziedzin i przez resztę życia prowadzić sobie życie jak większość ludzi. Taka jest kolej rzeczy. Dać z siebie od młodości ile się da, być na topie przez 10 lat i resztę życia można spędzić fajnie, jak zwykły człowiek mając przy odpowiednim myśleniu zapewnioną dobrą przyszłość, poza tym można iść w trenerkę czy zostać ekspertem.

Raczej mało ludzi jest w piłce, którzy narzekają na to co robią. Raczej dla zdecydowanej większości to pasja, która dodatkowo daje im niesamowite źródło utrzymania i możliwość realizacji swoich dziecięcych pasji.

CR7 tak ma rzeczy materialne, może i mieć również rzeczy duchowe.

Musi żyć w twierdzy by nie został okradzionym? Chłopie 90% ludzi chcę żyć normalnie, podziwiają takich ludzi jak CR7, którzy dostarczają im radość. Myślisz, że złodziej nie chce i Ciebie i twoich rzeczy materialnych ukraść?

A może CR7 lubi jak jeździ za nim paparazzi? Czemu twierdzisz, że wszystkim musi to przeszkadzać, na każdym kroku? Faktycznie nie raz i nie dwa zapewne media przesadzają ale CR7 raczej lubi być w świetle reflektorów.

Powiedz mi jeszcze czy CR7 żyje w ciągłym strachu i nie ma żadnej prywatności? Odmawia sobie przyjemności? Kurna to jak napije się wody a nie coli to tragedia mu się dzieje... jak zje szpinak zamiast kebsa to jest takie odmawianie sobie przyjemności? A może dla niego przyjemnością jest odżywianie się zdrowo, picie zdrowych rzeczy, chodzenie do pracy i sumienne wykonywanie nie tylko swoich obowiązków ale i dokładanie ponad to... i bycie szczęśliwym na szczycie. Mówisz jakby ten CR7 przeżywał katusze na ziemi tym czasem żyje w bajce, wielokrotnie wypowiadając się z dumą o swoich osiągnięciach i swoim życiu oraz rodzinie.

Tak ciężko czyta się takie dyrdymały, że aż musiałem skomentować. Poziom absurdu z mentalnością rurkowca, który prezentujesz tłumaczy mi czemu tak ciężko cokolwiek zmienić.
» 19 lipca 2021, 23:19 #10
PastaDoCiasta: Przypomniało mi się jak bodajże Kosecki grał z nim w jednym klubie i opowiadał jak Andreson zadzwonił do niego w środku nocy że sprzedał bitcoiny, zarobił furę kasy i nieusi już nigdy grać w piłkę. Następnego dnia przyszedł na trening, podziękował wszystkim kolegom za miły czas i tyle go widziano xD Pol roku później dzwonił z wyspy żeby się pochwalić jak tam pięknie :D
» 18 lipca 2021, 18:02 #9
Manmanchesrer: E tam gadacie na niego, a prawda jest taka że gość się ustawił na całe życie. Za to szacunek do niego, nikomu krzywdy nie robił, nic nie ukradł tylko legalnie zarobił swój majątek i za to go podziwiam.
» 18 lipca 2021, 14:45 #8
mally: Nie wiem na ile to prawda, ale podobno nie narzeka teraz na swoje życie. Wzbogacił się na bitcoinie i teraz żyje jak, nomen omen, pączek w maśle. :)
» 18 lipca 2021, 11:06 #7
motos8: W takim razie pierwszy hejt poleci ode mnie. Kolega niżej napisał, że najważniejsze to być w życiu szczęśliwym. Zgodziłbym się, ale Anderson przechodził do największego klubu na świecie, odebrał chyba nagrodę Goldenboy w 2008. Został sprowadzony ze względu na talent, talent, który ostatecznie nie został rozwinięty na miarę oczekiwań. Dlaczego? No po latach się dowiadujemy. Uważam, że jeśli piłkarze mają ważniejsze rzeczy do roboty niż granie w piłkę to niech się tym zajmują i nie marnują niczyjego czasu i pieniędzy. Zatrważające, że taki piłkarz był z nami aż 8 lat. Nie ma co się też podniecać samą kwestią talentu, utalentowanych piłkarzy jest setki lecz tylko garstka potrafi ten talent wykuć na umiejętności, zwycięstwa, puchary - sukces. Ile to już mieliśmy utalentowanych ananasów, którzy mieli lepsze rzeczy do roboty niż ciężki trening lub po prostu się nie rozwinęli na miarę swoich talentów: Macheda, Januzaj, Morrison, Wilson, Welbeck... Resztę możecie dopisywać.
» 18 lipca 2021, 10:23 #6
Number10: Rafael napisał swoją autobiografię? Moim zdaniem jeszcze trochę za wcześnie, ale z chęcią przeczytam ze względu na ciekawostki z United. Chyba nikt nie wątpi, że Anderson był utalentowany, ale ewidentnie nie kochał piłki nożnej. Gdy został multimilionerem po sprzedaży bitcoinów, od razu zostawił futbol. Spadło na niego sporo krytyki, ale nie uważam żeby była ona bezzasadna. Mimo, że nie lubił piłki nożnej był profesjonalnym piłkarzem, więc można było od niego wymagać egzekwowania diety oraz zaangażowania na boisku. Z drugiej strony byli magicy, których wszyscy kochali np.: Ronaldo i Ronaldinho, ale Andersonowi zawsze było daleko do tych postaci. Nie wykorzystał swojego potencjału.
» 18 lipca 2021, 10:17 #5
FanikMU: Zanim zaczną go niektórzy hejtować, to uważam osobiście, że najważniejsze to być szczęśliwym. Jeśli on czuje się spełniony w życiu i futbolu to w porządku. Niektórzy są tytanami pracy, inni zaś lubią się bawić, normalna kolej rzeczy, ile ludzi tyle charakterów.
» 18 lipca 2021, 08:43 #4
Chestnut: Wow, spodziewałem się tu hejtu, a tu ktoś normalny. Szok. :D
» 18 lipca 2021, 09:57 #3
Lokator23: Super myslenie. Zaloz swoja firme a potem zatrudnij sobie ludzi ktorzy maja byc szczesliwi i zyc swoim zyciem a robote odwalac w polowie b9 najwazbiejsze jest szczescie
» 18 lipca 2021, 12:17 #2
FanikMU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.07.2021 13:01

Biznes to ryzyko, jeśli zatrudniasz nieodpowiednich ludzi to Twój błąd.
1 dla Andersona
0 dla United
Takie życie kolego sympatyczny, raz United kogoś wydyma, a raz ktoś United.
» 18 lipca 2021, 13:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.