Quebambino: Mourinho chciał zrobić z nich facetów, a oni chcą się nadal bawić. Taka o to historia. W zespole potrzeba czasem polotu i finezji, ale wszystkie wielkie drużyny są oparte na silnych charakterach.
Real z Cristiano, Ramosem, Ikerem, Pepe czy Krossem. Silne charaktery.
Barcelona z Messim, Puyolem, Abidalem, Xavim, Iniestą, Eto'o, Henry. Silne charaktery.
United z Cristiano, Vidiciem, Rio, Carrickiem, Scholesem, Parkiem, Nanim, Evrą. Silne charaktery.
Chelsea z Drogbą, Ballackiem, Terrym, Cechem i Lampardem. Silne charaktery.
Bayern z Robbenem, Riberym, Lahmem, Mandzukiciem, Schweinsteigerem i Neuerem. Silne charaktery.
Każdy wielki zespół był zbudowany przez silnych psychicznie zawodników. U nas takich nie ma, u nas każdy chce się bawić, brakuje liderów, brakuje facetów z jajami. Chłopcy się przewracają, ktoś kogoś skrobnie po nodze, a on utyka, jakby mu nogę urwało. Vidić miał krew na twarzy, wytarł o koszulkę i dalej biegał, a Ci się przewracają jak kukiełki.. masakra.
Najlepszym przykładem jest Pogba. To fantastyczny piłkarz, jeden z najlepszych na świecie, ale.. to chłopiec, który chce się bawić i jeżeli dasz mu się bawić, to będzie grał świetnie. Problem w tym, że to ma sens, tylko wtedy, jeżeli reszta zespołu to twardziele, którzy będą murowali te luki, które on swoją nonszalancją tworzy. We Francji gra świetnie, bo Kante czyści wszystko, a obrona Francji to najlepsza obrona świata, w United nie mamy takich piłkarzy, więc gramy na dwóch defensywnych pomocników, co powoduje, iż w ataku gramy słabo, bo brakuje Nam jednego zawodnika, który będzie wspomagał rozegranie. To najlepiej widać w tych akcjach, gdy czasem Fred lub McTominay wychodzą wyżej, wtedy nagle zaczynamy tworzyć akcję za akcją.
Czemu PSG i City nie mogą wygrać LM? Bo brakuje im charakteru. Oczywiście na przestrzeni całego sezonu w lidze, są mocni, bo grają super piłkę, ale w ważnych meczach - gdzie potrzeba stalowej psychiki, ich brakuje, oni nie biorą na swoje barki tego obciążenia. Chelsea wygrała LM, bo ma silny mentalnie zespół, mają ludzi, którzy nie boją się presji. Kante, Thiago Silva, Azpilicueta, Rudiger, Jorginho, Chillwell i nawet ten młodziutki Mount, to mężczyźni z jajami, którzy nie odstawiają nigdy nogi, nie szukają wymówek, tylko zasuwają na boisku ile tylko mogą. U nas? Martial człapie, Rashford jest zagubiony, Greenwood jest nieprzewidywalny, Fred i McTominay popełniają mnóstwo głupich błędów, Pogba się bawi, a jak mu nie pozwalają, to się obraża, Lindelof i Maguire popełniają za dużo błędów, bramkarze są bezjajeczni, wszyscy, bez wyjątku.
Tak naprawdę tylko Shaw, Cavani i Bruno grają jak prawdziwy mężczyźni. Problem w tym, że Cavani to emeryt, który niedługo skończy karierę, Shaw potrzebował dużo czasu, żeby w końcu grać z jajem, a Bruno ma irytujący charakter na boisku, bo z jednej strony to twardziel, ale z drugiej, ma tendencję do takiego narzekania bez powodu, często macha rękami, dyskutuje z sędzią, jawnie krytykuje zagrania kolegów, ma takie zachowania, które zniechęcają do gry. No ale i tak wolę takiego Bruno, niż całą resztę.