Pochmurny: KOw11alMUN
1. Dla Was zawszę najgorszy jest Fred.
2. Moje stwierdzenie jest prymitywne, ale twoje skwitowanie mojego stwierdzenia prymitywnym i nie danie argumentu już nie... Ja mam gdzieś jakie on ma zadania ofensywne i może posyłać proste podania, ale niech potrafi wystawić się kolegą, a nie liczyć, iż piłka go ominie...
3. Po czym stwierdzam pytasz? A może po tym, że większość drużyn posiada pomocników którzy nie chowają się za przeciwnikami i wystawiają do podania lub sami tego wymagają. Scott jedynie biega obok napastników i zamiast wbiec w lukę to truchta niemalże stając się 3 środkowym obrońcą. Zapytasz co w tym złego. Nic. Jednak jest różnica gdy robi to np Matic który stara się dyrygować od tyłu, a gdy Szkot który poda do Bissaki i po jego robocie. Powiesz, że Serb jest starszy i bardziej doświadczony, ale co mnie to obchodzi. Powiesz, że to inna pozycja, ale w takim razie po co on w tamtym sektorze? Dlaczego nie gra wyżej? Dlaczego jedyne odważne piłki jakie stara się zagrywać to gdy się gonimy wynik lub mamy taką przewagę, że przeciwnik robi pod siebie?
4. Dziękuję za statystykę i trafny komentarz ,,bla bla bla". Najcenniejszy narazie. Ty nadal nie łapiesz jak wielu tu obecnych krytyków Freda, że to ten pan stara się robić wszystko na boisku w tym naprawiać błędy innych jak np rajd za przeciwnikiem z faulem. Scott jak zostanie ominięty to zazwyczaj nic już nie jest w stanie zdziałać bo jest topornym i wolnym zawodnikiem. Ta statystyka pokazuje jedynie, że mimo iż Fred musi zapie... za Szkota to i tak ma nie dużo tych kartek. Nadmienie, że Brazylijczyk głupich kartek to ma ową czerwoną, a Scott większość.
5. Pamiętam, że miał dobry, a Fred był naszym sercem środka pola no i co z tego? W tym punkcie wymieniasz Szkotowi wszystkie zalety które pokazuje Fred, a nie on... Nie rozumiem tego totalnego hejtu na Brazylijczyka i obrony MT. Można na niego polegać w ważnych meczach? Jedynymi co na to określenie zasługują to Bruno, Shaw i nawet Rash (mimo, że gra tragicznie to liczby go ratują). Cavaniego narazie nie oceniam. Piszesz, że może wyrosnąć z niego lider, a czy ja gdzieś napisałem, iż nie? Niech sobie będzie , ale lider musi też dawać jakość na boisku. Piszę, że aktualnie gra tragicznie i najwięcej dawał na początku zeszłego sezonu aż do kontuzji. Potem było różnie. Przy Carricku nawet nie stał (no chyba, że na treningach) i są zupełnie innymi typami graczy. Scott jest typowym twardym brytolem, a Michael grał bardziej z gracją i można go jedynie porównać do Maticia z obecnego składu.
Uważam, że się cofa bo nic nie zmienia się na plus w jego grze. Jeśli piłki nie potrafi przyjąć to jest problem. Jeśli taki wysoki chłop nie potrafi będąc bez krycia odegrać głową piłki do kolegi tylko nie wiadomo gdzie to słabo... Chociaż w podstawowych technicznych aspektach powinien troszkę się poprawić, a tu wygląda to gorzej niż gdy wchodził. Wcześniej to przynajmniej jak nie odebrał piłki to chociaż przeciwnik zostawał z nim, a teraz przez swoje proste błędy techniczne czy słaba motorykę jest jechany niemiłosiernie. Czepiacie się Freda i często jest powód, ale on jest od wszystkiego a młody wspaniały charakter wręcz od niczego.
Niżej ktoś porównał Scotta z Darrenem i jeśli dobrze zrozumiałem to określił go lepszym... Ehhh, szkoda słów. Porównywać człowieka który czysto piłkarsko był minimum dwie czy trzy klasy wyżej... Nasi zadaniowcy jak Park czy Flech potrafili coś więcej niż podać do najbliższego kolegi i przyglądać się.