Tuż po meczu z Granadą zorganizowana została konferencja prasowa dotycząca niedzielnego spotkania Manchesteru United z Tottenhamem Hotspur w ramach 31. kolejki Premier League. Na pytania dziennikarzy odpowiadał Ole Gunnar Solskjaer.
» Ole Gunnar Solskjaer po meczu z Granadą odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące spotkania z Tottenhamem
Czerwone Diabły w niedzielę spróbują zrewanżować się Tottenhamowi za kompromitującą porażkę 1:6 z pierwszej części sezonu.
Ole, przepraszam, że wrzucam taki temat, bo w ostatnich tygodniach cały czas jesteś pytany o kwestie dotyczące rasizmu. Dwa lub trzy kluby zdecydowały się na rozpoczęcie bojkotu mediów społecznościowych. Mówiłeś o odpowiedzialności, którą powinni wziąć na siebie technologiczni giganci. Czy to słuszne, że ludzie starają się wymusić takie działania na własną rękę? Czy dostrzegasz jakiś progres?
– Moim zdaniem robimy postępy w kwestii podnoszenia świadomości. Wiele klubów, w tym także nasz, chce pracować ze wszystkimi platformami społecznościowymi, aby pozbyć się rasizmu. Szanuję decyzje innych klubów, innych zawodników i menadżerów, także jeśli oznacza to bojkot lub zamknięcie ich własnych kont. Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że ważna jest praca z nimi. Musimy znaleźć sposób na to, aby zakończyć to na dobre.
Czas na standardowe pytanie: jak ma się zespół? Mam też drugie standardowe pytanie: czy to Dean Henderson wróci do bramki w niedzielnym meczu?
– Szczerze mówiąc, to prawdopodobnie wybierzemy skład na mecz dopiero z samego rana, bo czekają nas trudne przygotowania. Zostajemy tutaj, wracamy do domu w piątek, a sobota będzie dniem na regenerację. Zobaczymy, jak będą czuli się piłkarze. Nie będę więc wiedział aż do niedzieli. Mam natomiast nadzieję, że Luke Shaw i Marcus Rashford będą gotowi po spotkaniu z Granadą.
Gdy Manchester United awansował z szóstego na drugie miejsce kilka lat temu, to mówiłeś, że kibice nie powinni być z tego zadowoleni. Biorąc pod uwagę własne doświadczenie w klubie i progres, czy tym razem ukończenie rozgrywek na drugim miejscu doceniłbyś bardziej?
– Nigdy nie powinniśmy być zadowoleni z drugiego miejsca w Manchesterze United i nigdy nie będziemy. Wyznaczyliśmy sobie standardy i wiemy na co stać ten klub. Jeśli chodzi o mnie, to jestem tutaj chwilę i dotarcie na tę pozycję trochę nam zajęło. Mam nadzieję, że będziemy lepsi w następnym sezonie, bo drugie miejsce jest poniżej naszych ambicji.
Jak bardzo dotkliwy był mecz u siebie z Tottenhamem na początku sezonu? Czy to coś, co dodatkowo motywuje Was przed niedzielnym spotkaniem?
– Tak, moim zdaniem piłkarze będą pamiętać, że wtedy ucierpiała ich duma i ten mecz bardzo ich zabolał. Ucierpiała nasza osobista duma. Nasz zespół nie zasługuje na takie porażki. Sami utrudniliśmy sobie grę, bo musieliśmy walczyć w 10 zawodników. Okres przygotowawczy był krótki i nie zagraliśmy na wymaganym poziomie. Spisaliśmy się tak słabo, że jestem przekonany, że niektórzy zawodnicy będą chcieli udowodnić, że jesteśmy dużo lepsi.
Czy przypominasz sobie, jaki nastrój panował w szatni po spotkaniu z Tottenhamem? W jakich obszarach poprawiliście się od tamtego spotkania?
– Największą poprawę widzimy w naszej kondycji, bo tego nam brakowało w porównaniu do Tottenhamu. To było nasze trzecie spotkanie, prawda? Trzeci mecz i wyglądaliśmy źle na tle rywala. Daliśmy się też złapać na czerwoną kartkę, a tego trzeba się wystrzegać. Nie możemy tak reagować, bo doskonale wiemy, że w meczach będą momenty, gdy będziesz lekko prowokowany. Sporo się nauczyliśmy od tamtego czasu i jestem przekonany, że tym razem spiszemy się lepiej.
Ole, wróćmy do Marcusa Rashforda, co do którego jest sporo zmartwień, bo gra mnóstwo meczów w tym sezonie. Przed nim też wiele spotkań, wliczając w to Euro. Czy kibice reprezentacji Anglii powinni martwić się o jego stan zdrowia przed latem i czy na pewnym etapie będzie potrzebował przerwy?
– Nie sądzę, abyśmy musieli się martwić jego kondycją. Oczywiście, jeśli pominiemy urazy. Jego kondycja jest naprawdę dobra. To atleta, sprawny i silny chłopak. Widać, że nie boi się walczyć o górne piłki. Wie, jak o siebie zadbać. W pewnym momencie oczywiście mamy nadzieję, że nie będzie musiał grać w każdym meczu, każdej minuty. Teraz musieliśmy go zdjąć ze względu na to, że jego stopa nieco spuchła. To poprawi się z biegiem sezonu. Moim zdaniem spisał się w meczu z Granadą dużo lepiej niż w poprzednią niedzielę.
Czy martwi Cię forma Harry’ego Kane’a? W ostatnich 10 meczach strzelił 10 goli. Czy to coś o czym musisz porozmawiać ze swoimi obrońcami?
– Oczywiście, że to temat do rozmów. Gdy grasz przeciwko jednemu z najlepszych napastników w europejskim futbolu, to musisz się przygotować. Każdy zespół, który gra z Tottenhamem lub reprezentacją Anglii, zna umiejętności Kane’a. Przygotowujemy natomiast naszych obrońców na każdego przeciwnika i rywala. Wszyscy wiemy, jaki sezon mają Son i Kane, jaką wypracowali relację. To jedna z mocniejszych stron Tottenhamu, ale mają też innych dobrych zawodników i trzeba również na nich uważać.
Zastanawiam się, czy dużo rozmawiałeś z Edinsonem Cavanim na temat następnego sezonu? Wiem, że będziesz chciał przyjrzeć się tej sprawie latem, ale czy zdecydowaliście, co z nim zrobicie?
– Jestem w kontakcie z Edim i prowadzimy otwarty dialog. Wciąż nie jest pewny odnośnie tego, co chce robić w przyszłym sezonie. Nie przeszkadza mi to. To nie był łatwy rok, czy to dla niego czy dla reszty świata. Edi potrzebuje czasu, aby podjąć decyzję.
Ciężko o trudniejszy okres na rozpoczęcie nowego życia w nowym kraju. Czy myślisz, że stać go na mocne zakończenie tego sezonu?
– Jestem przekonany, że w dalszej części sezonu zobaczymy Edinsona w dobrej formie. Wie doskonale, że to decydujący okres, w którym walczymy o trofeum Ligi Europy i gramy w Premier League. Zostało tylko osiem spotkań i zaczynasz rozmyślać, na którym miejscu skończysz. Edison jest bardzo pozytywny. Wspaniale go tutaj mieć, ciężko pracował, aby wrócić do zdrowia. Teraz jest do naszej dyspozycji i mam nadzieję, że tak pozostanie przez następne 6-7 tygodni.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.