Fred: W pierwszym sezonie nazywano mnie niewypałem

Brazylijczyk trafił na Old Trafford w 2018 roku za kadencji Jose Mourinho. Dla Freda zderzenie z Premier League okazało się bolesne i piłkarz często był krytykowany za swoje występy. 27-latek w ostatnim sezonie zaczął jednak odgrywać coraz ważniejszą rolę w drużynie Ole Gunnara Solskjaera, choć Norweg też nie był początkowo do niego przekonany.

– Pierwszy sezon był bardzo trudny. Myślę, że w przypadku wielu zawodników jest podobnie – mówi Fred.

– Sporo cierpiałem w moim pierwszym sezonie, także z powodu kwoty transferu. Przychodzisz z dużymi oczekiwaniami, a okazuje się, że jeśli nie będziesz występował w każdym meczu, to czeka cię krytyka.

– Doświadczyłem sporej krytyki ze strony mediów i kibiców. Zawsze natomiast motywowało mnie to do jeszcze cięższej pracy. Nigdy nie odpuściłem.

– Nazywano mnie niewypałem, nieopłacalnym transferem. Ja natomiast robiłem swoje i ciężko pracowałem.

– W drugim sezonie też zacząłem na ławce, ale po kilku meczach poza składem wywalczyłem sobie miejsce w jedenastce. Później nastąpiła dobra seria. Przekonałem do siebie kibiców, trenera i media. To rezultat ciężkiej pracy i nic nie zadziało się z dnia na dzień.

– Jeśli ludzie cię krytykują, to musisz nadal pracować. Czasami krytyka jest dobra, bo stajesz się bardziej uważny.

Fred pytany o to, jaki element gry poprawił w ostatnim czasie, odpowiada: – Myślę, że głównie poprawiłem się w defensywie.

– Nigdy nie strzelałem wielu bramek. Grałem w największym zespole na Ukrainie i w meczach długo przetrzymywaliśmy piłkę. Nie wymagało to więc specjalnego krycia rywali. W Premier League jest inaczej, bo trzeba walczyć mocniej, być szybszym z piłką przy nodze.

– Myślę, że szybkość też poprawiłem. Były oczywiście rzeczy, których nie mogłem robić lepiej w pierwszym sezonie, ale ogólnie cały czas się poprawiałem.

– Dziś sobie z tym radzę. Najważniejsza była poprawa gry w defensywie. W ofensywie poprawiłem podania, szybciej zagrywam piłkę w dużym tłoku. Te elementy poprawiam z każdym treningiem i będzie tylko lepiej – dodaje Fred.