W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikował krótki komunikat w związku ze śmiercią Diego Maradony.
» Bryan Robson i Diego Maradona spotkali się na murawie w 1984 roku
– Futbol stracił jedną z największych ikon. Spoczywaj w pokoju, Diego – czytamy na oficjalnym profilu Czerwonych Diabłów na Twitterze.
Maradona jako piłkarz poprowadził reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku. W kadrze narodowej zdobył 34 bramki w 91 występach. Reprezentował swój kraj na czterech mundialach, w tym raz jako menadżer.
Niektórzy kibice Manchesteru United mogą pamiętać Diego Maradonę z pojedynków Czerwonych Diabłów z Barceloną w 1984 roku w Pucharze Zdobywców Pucharów. Zespół prowadzony wówczas przez Rona Atkinsona wygrał rewanż z Katalończykami 3:0, choć wcześniej na wyjeździe przegrał 0:2. W tamtym spotkaniu udział brał Bryan Robson. Anglik pytany o Diego Maradonę odpowiada:
– Co to był za zawodnik, bez wątpienia najlepszy w swoim pokoleniu i obok takich piłkarzy jak Pele jeden z najlepszych w historii futbolu. Praktycznie w pojedynkę zdobył dla Argentyny mistrzostwo świata w 1986 roku. Jego gra na tym turnieju i strzelone gole były niesamowite.
– Diego minął pięciu zawodników, aby strzelić gola Anglikom w ćwierćfinale. To samo zrobił w półfinale z Belgami.
– Miał też wspaniały charakter. Grałem z nim w kilku meczach charytatywnych i zawsze świetnie było znaleźć się w jego obecności. Spotkaliśmy się też w 1984 roku. To był dla nas wyjątkowy wieczór i ludzie wciąż o tym mówią, 36 lat później.
– Odwrócenie losów rywalizacji ze stanu 0:2 z Barceloną byłoby świetnym osiągnięciem w każdym czasie. Ale tamten zespół miał Maradonę i Bernda Schustera, co czyni ten sukces jeszcze bardziej wyjątkowym.
– Na pewno dziś jest smutny dzień dla futbolu. Diego pozostawia nam natomiast fantastyczne wspomnienia – dodaje Robson.
seju:Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.11.2020 10:45
Nigdy nie uważałem go za legendarnego piłkarza. Zagrał dobre mistrzostwa świata, poza tym wygrał najbardziej skorumpowaną ligę w Europie, gdzie beniaminek może zostać mistrzem. Przychodził na treningi z nadwagą, naćpany lub pijany. Świetny piłkarz, ale najlepszy w historii? Błagam, już Shearer zrobił na mnie większe wrażenie, a jest niedoceniany po dziś dzień. Może jakby ćpał jak Gascoigne lub Diego, albo pił jak Best to byłoby o nim głośniej. I jeszcze ta "ręka Boga"...Ciekawe, że o Suarezie tego się nie mówi jak wybił piłkę z linii pola karnego w meczu z Ghaną. Podobnie "boska" była to ręka. W każdym razie szkoda człowieka, pochodził z ciężkiego środowiska, potem włoska mafia, na pewno nie było łatwo wyjść na ludzi.
BNK: Grał jak bóg i żył jak bóg. W świecie, w którym nie wolno mieć już nawet własnej opinii, Maradona był sobą i cieszył się życiem. Legendy umierają młodo.
OldMUTrafford: Jak widzę dzbany z DP wykorzystają każdą okazję by pochwalić się swoim wodogłowiem.
Riquelme owszem b.dobry piłkarz, ale synku 5 długości za Maradoną co najmniej.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.