W ubiegłym tygodniu
Mino Raiola, agent Pogby, poinformował, że wkrótce rozpocznie rozmowy z Manchesterem United na temat nowej umowy francuskiego pomocnika.
– Wszystko sprowadza się do decyzji Manchesteru United, bo Paul Pogba to piłkarz Manchesteru United. W tym przypadku to nie on trzyma wszystkie karty w ręku. Wygląda na to, że jest zadowolony z faktu, że zostanie. Manchester United też wydaje się zadowolony z takiego obrotu spraw – mówi Barnes.
– Czy Pogba uważa tak z tego powodu, że klub zmierza we właściwym kierunku? Tego nie wiem. Uważam, że piłkarz powinien chcieć zostać w drużynie mimo wszystko. Nawet jeśli drużynie nie idzie, to właśnie zawodnik może pomóc zespołowi odwrócić sytuację.
– Jeśli Pogba powiedział, że jest zaangażowany na 100% w projekt Manchesteru United, to dla nich świetna wiadomość, bo to wielki zawodnik. Musi natomiast pokazać swoje zaangażowanie, czego nie zrobił w ostatnim roku. Musi grać z takim samym nastawieniem i podejściem, które widzieliśmy w końcówce sezonu i w trakcie jego współpracy z Bruno Fernandesem.
– Pogba lubi skupiać na sobie uwagę mediów i lubi być ważnym graczem. Nie chce być mniej ważnym graczem od Bruno Fernandesa pod względem występów i uwagi mediów. Nie sądzę więc, aby to Bruno wpłynął na jego decyzję. Myślę sobie, że teraz jest bardziej zadowolony, bo sądzi, że Manchester United będzie lepszym zespołem w następnym sezonie. Nie jestem zwolennikiem takiego roku rozumowania zawodników. Jeśli zespół nie gra dobrze, to wszyscy piłkarze powinni chcieć zostać i poprawić obecną sytuację.
– Jeżeli Pogba zdecydował, że Manchester United to miejsce, w którym chce być, to w porządku. Bruno Fernandes nie ściągnął z niego uwagi mediów, ani nie miał na niego wpływu. Problem z Pogbą polega na tym, że może zmienić zdanie z tygodnia na tydzień. Musi się więc zaangażować w pełni albo w ogóle.
– Zbyt często w Premier League widzimy zawodników, którzy sądzą, że są więksi niż dany klub i chcą opuszczać zespół, gdy temu nie idzie. Nie powinno tak być – dodaje Barnes.