„Współpraca Fernandesa z Pogbą może być magiczna”

Fani Czerwonych Diabłów w ostatni piątek mieli okazję zobaczyć Fernandesa i Pogbę w meczu z Tottenhamem Hotspur. Francuz pojawił się na boisku w drugiej połowie i wywalczył rzut karny. Na bramkę zamienił go właśnie Fernandes.

W środę Manchester United zagra z Sheffield United na Old Trafford. Fernandes i Pogba prawdopodobnie wybiegną na murawę od pierwszej minuty.

– Nie ma absolutnie powodów, dla których nie mieliby grać ze sobą. Ci piłkarze mają różne umiejętności. Nikt mi nie powie, że Bruno Fernandes robi dokładnie to, co robi Paul Pogba i vice versa. To dwaj różni piłkarze – mówi Saha cytowany przez dziennik Metro.

– Paul Pogba może występować na pozycji numer 10. Nie sądzę natomiast, że jest to jego najlepsza pozycja. Ale może tam grać, bo jest technicznie uzdolniony. Najlepiej sprawdza się natomiast na pozycji numer 8.

– Bruno też może grać głębiej, ale Paul ma lepsze warunki fizyczne, może przetrzymać 2-3 przeciwników i wykreować coś z głębi pola. Trzeba wykorzystać mocne strony Paula i dać mu swobodę.

– Wystawmy go na pozycji, na której będzie mógł mieć wpływ na mecz, a przy okazji wniesie kreatywność do zespołu. O to przecież chodzi w Manchesterze United.

– To jasne, że współpraca Pogby z Fernandesem może być magiczna, ale w meczu z Tottenhamem zaimponowali mi również Fred oraz Scott McTominay. Jeśli Pogba wróci do podstawowej jedenastki, to jeden z nich usiądzie na ławce. Mają czterech czy pięciu pomocników i są to dobrzy zawodnicy. Ole ma w kim wybierać – dodaje Saha, były napastnik klubu z Old Trafford.