Czerwone Diabły mają nadzieję, że Borussia Dortmund zdecyduje się obniżyć swoje wymagania finansowe w kontekście reprezentanta Anglii.
W mediach od dłuższego czasu pojawiała się kwota 100 milionów funtów, którą United mieliby przelać na konto BVB.
Najnowsze doniesienia sugerują, że aktualny wicelider tabeli niemieckiej Bundesligi może pójść na pewne ustępstwa.
Chociaż 20-latkiem interesują się też Real Madryt, Liverpool i Manchester City, to działacze Borussii nie otrzymali jeszcze żadnej formalnej oferty za Sancho.
Włodarze na Old Trafford chcą wstrzymać się z wykonaniem następnego ruchu wobec piłkarza, który 3 lata temu kosztował BVB zaledwie 10 milionów funtów.
Ed Woodward zdążył już ostrzec kibiców, że nowa rzeczywistość ekonomiczna ukształtowana przez pandemię koronawirusa może uniemożliwić przeprowadzanie transferów za ogromne kwoty.
Chociaż Manchester United posiada więcej środków od większości klubów, to wciąż nie zamierza przepłacać za angielskiego gracza.