Magik1990MU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.05.2020 13:35"z drugiej strony gdyby został jeszcze rok w Dortmundzie pewnie niż by nie stracił bo ma gwarancje gry w LM w przyszłym sezonie. Przeczekując jeszcze sezon w Dortmundzie może dostać ofertę z City, Liverpoolu lub Madrytu."
Gdyby to było takie proste, to wszystkie wielkie talenty byłyby trzymane do ostatniego dnia, bo przecież taka Borussia może mieć jeszcze spory pożytek z Sancho. Ale:
1. Nikt nie wie, jak będzie się kształtował rynek w kolejnych latach. Równie dobrze za rok nikt za piłkarzy nawet potencjalnie bardziej wartościowych niż Jadon może nie dać choćby 80 baniek. Tym samym sprzedaż Anglika za konkretną sumę może się już nie powtórzyć.
2. Z niewolnika nie ma pracownika. BorussiaĂÂ wie to doskonale. Sancho już rok temu mógł odejść, ale zdecydował się zostać. Jak wygląda sytuacja z Anglikiem, tego nie wiemy do końca, ale po wypowiedziach Watkze i innych można się domyślić, ze zarząd Borussii nie jest pewny zatrzymania go u siebie.
3. Sancho ma w tej chwili 2 lata kontraktu, za rok zostanie mu 12 miesięcy (ależ ze mnie dobry matematyk). Oznacza to, że wówczas pole manewru siłą rzeczy się skurczy.
4. Wielkie firmy już teraz planują modernizację kominów płacowych. To również może być ostatnia szansa dla Sancho na dobry kontrakt. Owszem, za rok bonusy Anglik może dostać spore, ale w ogólnym rozrachunku może wyjść i tak mniejsza tygodniówka.
5. Jadon jest w swoim prime time'ie. Tym samym jest na niego popyt. Tymczasem w przyszłe lato wszystko może wyglądać inaczej. Real chce Mbappe i mówi się, że jak nie teraz właśnie za rok go kupią. Barca szuka oszczędności, a Chelsea, jeśli teraz sporo wyda, to potem nie będzie miała wielkich środków na transfery. Zostaje jeszcze LFC, ale oni akurat wielkich sum nie wydają na transfery absolutne niezbędne. City natomiast nie liczę, bo oni już teraz mają nie lada problemy.
Podsumowując: przeczekanie transferu wcale nie wydaje się dobre ani dla Borussii, ani dla samego Sancho.
Edit.
ostatni punkt trochę chaotyczny, więc może inaczej: o to, że Sancho chce do nas dołączyć jestem spokojny. Już kilka dość mocnych sygnałów dał, aby tak myśleć. Moment na transfer z jego perspektywy jest idealny, bo znajdując się w prime'ie on i jego agent mogą dyktować warunki. Dlatego o przekonanie go się nie martwię, większym problemem będzie na pewno kwota odstępnego.