Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Neville wyjawił poradę Fergusona, którą zignorował

» 27 marca 2020, 12:18 - Autor: matheo - źródło: Sky Sports
Gary Neville w jednej z ostatnich wypowiedzi wrócił wspomnieniami do nieudanego pobytu w Valencii, gdzie próbował swoich sił w roli menadżera.
Neville wyjawił poradę Fergusona, którą zignorował
» Gary Neville szybko porzucił karierę menadżera dla pracy w telewizji
Neville menadżerem Valencii był w okresie od grudnia 2015 roku do marca 2016 roku. Ekipę Nietoperzy poprowadził w 28 spotkaniach. Zespół pod wodzą Anglika zanotował 10 zwycięstw, 7 remisów i 11 porażek. Neville pracę w Valencii zaczął jednak od serii 9 meczów bez wygranej.

– Na początku było jasne, że niektórzy piłkarze byli niezadowoleni. Powinienem wtedy podjąć odważne decyzje w sprawie zawodników, którzy nie byli w pełni zaangażowani w życie klubu – mówi Neville w rozmowie ze Sky Sports.

– Pamiętam, że rozmawiałem z sir Alexem Fergusonem na początku mojej kariery menadżera i jego rada brzmiała następująco: „Po prostu się ich pozbądź, synu. Chroń samego siebie. Zostaw tylko ludzi, którzy w szatni idą w tym samym kierunku, co ty”.

– Nie posłuchałem. Rozmawiałem z niektórymi zawodnikami, aby pozostali do końca sezonu. Nie byli natomiast szczęśliwi.

– Zignorowałem poradę sir Alexa Fergusona. Nie był to mój najmądrzejszy ruch – dodaje Neville.


TAGI


« Poprzedni news
Fernandes: Rynek transferowy jest szalony
Następny news »
Wypożyczenie Marcosa Rojo zostanie przedłużone?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (20)


luxios: Bend it like Beckham
» 28 marca 2020, 00:39 #18
asart: Czy nasza kochana redakcja nie dysponuje żadnymi innymi zdjęciami GN ? Za każdym razem gdy jest o nim to jest wstawiana jedno i to samo zdjęcie i tak jest Praktycznie z każdym artykułem.
» 27 marca 2020, 20:30 #17
trakol: Powinnismy pozbyc sie stoperana ktory napisal 2 dobre komentarze na 1022
» 27 marca 2020, 15:41 #16
vanantgaal: Niemniej jednak ten powyższy jest jednym z tych dwóch dobrych
» 27 marca 2020, 15:44 #15
AstonMartin: Stopedo ma rację. Trzeba sprzedać Pogbę
» 27 marca 2020, 15:51 #14
Lokator23: Porownywanie Djemby Djemby z Pogba jest troche nie na miejscu. Bo Pogba ma takie umiejetnosci o ktorych Djemba mogl tylko marzyc. Nie bronie Pogby ale uwazam ze sprzedawac go teraz nie ma sensu. Po pierwsze ze przez samego wirusa kluby ucierpia finansowo a po drugie sam Pogba chyba zrozumial ze cos sie dzieje i zmienia na lepsze a w pilke chlopak grac potrafi. Dalbym mu ostatni sezon , zaszkodzic nam nie zaszkodzi bo bez niego swietnie sobie radzimy a moze akurat Pogba pokaze nam jak w pilke grac potrafi.
» 27 marca 2020, 22:58 #13
kbck00: Póki co Ole robi świetny użytek z tej rady :)
» 27 marca 2020, 13:08 #12
RedDan: Prawdziwy Boss.
» 27 marca 2020, 12:50 #11
Sancho: SAF po prostu był Manchesterem United, kto nie szedł za nim miał inną wizję na siebie, niekoniecznie zgodną z interesem klubu. Dziś trenerzy są zmieniani jak rękawiczki, zawodnicy też często traktują je tylko jako przystanki w swojej karierze. Mamy teraz Ole który się identyfikuje z klubem i przynajmniej widać światełko w tunelu po tych długich latach
» 27 marca 2020, 12:46 #10
AstonMartin: W tym też była pewno siła Fergusona. Piłkarz przychodził i słyszał, że Manager jest już 10... 15... 20... lat w tym klubie. Wszyscy wiedzieli, że Ferguson jest nie do ruszenia. Beckhama wywalił z klubu aż piszczało...
» 27 marca 2020, 12:52 #9
mikon70: O właśnie, mógłby ktoś z was mi przybliżyć kulisy odejścia Beckhama? Jakoś się stało tak, ze nigdy nie interesowałem się tym tematem, a tamtych czasów nie mam prawa pamiętać ze względu na zbyt młodu wiek.
» 27 marca 2020, 13:44 #8
welllone: Becks sporo uwagi poświęcał pozaboiskowym sprawom. Ciuchy, reklamy, gale. Fergusonowi się to nie podobało. Mówiło się więcej o Beckhamach jako celebrytach niż o nim jako piłkarzu. Mieli kilka spięć. Czarę goryczy przelał but kopnięty przez SAF-a w szatki, który trafił Davida w głowę bodaj. Ten myślał, że SAF w niego rzucił butem celowo i tak oficjalnie podano to za powód rozstania. Jak było naprawdę, poza kulisami do końca niewiadomo. Możliwe, że w ich autobiografiach są o tym wzmianki, nie czytałem jeszcze. Ale tak z grubsza to Beckham celebryta nie pasował Fergusonowi.
» 27 marca 2020, 14:25 #7
JebikMUTD95: mikon7
Masz tutaj fragment z biografii Bossa, w której SIr Alex wspomnial jaki był powod takiej decyzji, a nie innej...

- Nie miałem wyjścia. Beckham musiał odejść z Manchesteru United" pisze w swojej nowej książce sir Alex Ferguson, były menedżer Czerwonych Diabłów. "Moment, w którym piłkarz zaczyna myśleć, że jest większy od trenera, to czas, żeby opuścił drużynę. David w pewnym momencie stał się większy niż Alex Ferguson. To była pętla na jego szyję". Ferguson miał już dość, że "Becks" z utalentowanego piłkarza przerodził się w celebrytę. Wtedy właśnie, zdaniem Szkota, mógł zacząć myśleć, że jest "ważniejszy, niż jego menedżer"


To co przez ostatnie kilka lat działo się w klubie to jest po prostu jakaś chora paranoja, gdy człowiek wróci sie do dawnych czasów tak jak wspomniany w biografii Sir Alexa podjecie decyzji o sprzedazy Beckama wowczas najwiekszej gwiazdy w klubie, ktory musial opuscic z kobkretnego powodu.

Pilkarze kiedyś nie mieli polotu w klubie z Sir Alexem, ktory pilkarzy w szatni traktowal jak własnych synów, a kazdy z nich był świadomy tego, że żaden pilkarz nie jest nie był i nie bedzie większy od Klubu, którego Herb noszą na piersi i pilkarze za ten herb dawali z siebie na boisku więcej niż maksimum... W końcowym rozrachunku puchar Mistrza Anglii trafiał na Old Trafford mimo, że Ferguson nie miał w składzie pilkarzy, którzy kosztowałi fortunę a pilkarze którzy pod wodzą innego trenera byli tymi samymi piłkarzami co wcześniej czyli średnimi.
» 27 marca 2020, 14:36 #6
Joker77: Hehe ciekawe czy jak SAF kopnął tego buta to podkręcił go ? :)
» 27 marca 2020, 17:22 #5
mikon70: Dziękuje wam bardzo za odpowiedz!
» 27 marca 2020, 21:58 #4
GS8GS: Tak podłączając się pod komentarz, czy wy też myślicie że Beck po odejściu z United nie wykorzystał swojego potencjału w 100%, tak jak Ronaldo? Moim zdaniem Beckham pod względem stylu był wręcz stworzony do United w Madrycie brakowało już mi tego luzu i nieprzewidywalności w jego grze.
» 28 marca 2020, 11:39 #3
GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.03.2020 21:14

GS8GS Ronaldo? Chodzi Ci o Cristiano? Ronaldo absolutnie wykorzystał cały swój potencjał, o czym ty mówisz? Facet nadal jest kosmiczny, w wieku 35 lat. A jeśli mówisz w sensie tego, że z czasem było jakby ''mniej magii'' w grze Crisa niż za jego młodości w United, plus że z wiekiem przeistoczył się w 9 i skupił głównie na strzelaniu goli, to znaczy że kiepsko rozumiesz ewolucję gry Ronaldo, która zawsze, czyli w każdych okolicznościach, by nastąpiła, ale także widać mało wiesz o problemach strukturalnych i instytucjonalnych Realu Madryt, a także problemach zdrowotnych samego Ronaldo, bo to wszystko także wpłynęło na zmianę w jego grze.

Po pierwsze każdy skrzydłowy z wiekiem traci część swoich boiskowych atutów jak np. szybkość i wówczas musi coś zmienić by oszczędzać energię, a że Cristiano świetnie strzela i generalnie jest bardzo ''głodny'' bramek, to zmienił się w 9 i gra bliżej bramki. Ale to nie wszystko, bo oprócz naturalnych przyczyn tej ewolucji, są też czynniki zewnętrzne, które wymusiły na Cristiano tę zmianę. Jest fatalna kontuzja kolana, tak, ta której nabawił się jeszcze w United właśnie w ostatnim sezonie u nas (nie wiem czy pamiętasz) i która wpłynęła również na nieco słabszy pierwszy sezon Cristiano w Realu, a której Ronaldo nigdy do końca nie zaleczył. W ostatniej biografii Ronaldo wypowiadał się dziennikarz, który rozmawiał z członkiem sztabu medycznego Realu Madryt, który zajmował się m.in Ronaldo i ten lekarz powiedział, że przynajmniej to jedno kolano, po kontuzji, wygląda na kolano 50 - latka, czyli jest bardzo zniszczone. I to między innymi, zmusiło Cristiano do zejścia ze skrzydła, bo nie mógł już tak biegać i zasuwać jak w młodości. Ale to nie wszystko. Jak wspomniałem były jeszcze decyzje strukturalne oraz instytucjonalne Realu Madryt, które niestety, chociaż dobre z punktu widzenia biznesowego dla klubu, szkodziły stronie sportowej i bezpośrednio przyczyniły się do tego, że Cristiano nie wyewoluował lepiej pod względem chociażby kreowania gry - bo to mogę przyznać i wydaje mi się, że może o to Ci chodziło w twoim komentarzu.

Otóż gdy Ronaldo przyszedł do Realu w 2009 roku jako fundament wielkiej rewolucji, wraz z Kaką, Benzemą itd., Real borykał się wciąż z gigantycznym zadłużeniem. Perez wiedział, że takie ciągnące się w nieskończoność zadłużenie to nic dobrego w przyszłości i chociaż udało mu się ze względu na swoją pozycję w Hiszpanii załatwić z czasem bardzo dogodne kredyty w celu spłacenia części długu, to mimo wszystko to była wciąż tylko ''część'', zatem by móc jeszcze szybciej spłacić socios i cały ten dług, to przez lata kiedy w Realu był Cristiano, Perez podejmował decyzje, które sportowo bardziej szkodziły klubowi i drużynie niż pomagały. Wymiana trenerów jak rękawiczki, bo nie byli w stanie od razu wygrywać trofeów (a wiadomo - trofea to nie samo osiągnięcie historyczne, ale także zastrzyk gotówki poprzez wypłaty pieniężne dla zwycięskiego klubu czy reklamę, prestiż) to był znak rozpoznawczy Realu przez większą część pobytu Ronaldo tam. Perez miał dobre intencje, lecz paradoksalnie w ten sposób zamykał błędne koło i tylko pogarszał sprawę. Bo w Realu bardzo długo żaden trener nie dostawał czasu na spokojne wprowadzenie swojej filozofii i zgranie pod nią graczy, drużyny, tak jak to robiła przez lata Barcelona, a to tylko pogłębiało kryzys i niemal zawsze kończyło się źle, przychodził następny trener - i znowu się działo to samo (tak jak w United do niedawna). Pośpiech to zawsze zły doradca, nie tylko w piłce. A kiedy nie masz spójnej wizji, ciągle zmieniasz skład, sposób gry itd., to jasne że i graczom jest się trudniej zgrać, odnaleźć się i rozwijać. W dodatku z tej początkowej ''rewolucji'' Realu z 2009 roku niewiele zostało, bo przecież Kaka okazał się niewypałem, część weteranów przez kolejne sezony odchodziła, a na przykład Modrić pojawił się w Realu dopiero w 2012 roku. Nie mówiąc już o tym, że Real tak naprawdę nie kupił napastnika, 9 z prawdziwego zdarzenia, od czasów van Nistelrooy'a, m.in ze względu na koszty... Po prostu Cristino, po części także dla potrzeb Realu, zaczął coraz częściej schodzić ze skrzydła i zapewniał te gole. A to wszystko razem właśnie sprawiło, że Cristiano nigdy nie miał w Realu takiego spokoju i komfortu, i warunków rozwoju jak Messi w Barcelonie przez ostatnią dekadę - dopiero teraz, kiedy Barcelona przechodzi przez pierwszy tak naprawdę głęboki kryzys od lat, Messi smakuje ledwie namiastki tego, z czym ciągle mierzył się Cristiano w Realu.

Dlatego być może faktycznie tu masz rację, że Ronaldo nie wyewoluował aż tak całkowicie, w jeszcze lepszego playmaker'a a la Messi, a zaczynając jako genialny skrzydłowy miał na to potencjał, tylko że jak wszędzie, jest druga strona medalu - przy tym wszystkim, to nie wina Ronaldo. Kontuzja kolana, chaos w Realu pod względem wizji i filozofii, częste zmiany składu, bo transfery nie wypaliły - to nie jego wina. Cristiano zrobił co mógł w okolicznościach jakie spotkał, wykorzystał na maksa to co dostał. To jest generalnie bardzo skomplikowany temat i na jeszcze dłuższą dyskusję.

Nie ma natomiast wątpliwości, że Cristiano wyciągnął wszystko co mógł ze swojego talentu, w kilku ligach, w których grał (wciąż to robi) - nieskończone nagrody indywidulane i zespołowe, wszystko wygrane na poziomie klubowym w 2 najlepszych ligach, mistrz Europy z reprezentacją. Zapewniam , że każdy piłkarz na Ziemi, marzy chociaż o 1/100 tego wszystkiego co ma w swojej gablocie Cristiano i tej historii futbolu, którą napisał w swojej karierze. Co do Beckhama mogę się zgodzić - on naprawdę miał większy potencjał, a w sumie nie osiągnął tak wiele. To samo zresztą Rooney.
» 28 marca 2020, 21:08 #2
welllone: GrayMid wydaje mi się, że nie zrozumiałeś postu kolegi i rozpisałeś się niepotrzebnie. On raczej stwierdza, że Beckham nie wykorzystał swojego potencjału po odejściu. Tak jak CR w 100%. można dwojako zrozumieć jego zdanie, ale chyba nikt nie wątpi w to kim się stał CR.
» 30 marca 2020, 14:21 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.