W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Roy Keane był oburzony zachowaniem piłkarzy Manchesteru United i Liverpoolu przed szlagierowym spotkaniem 9. kolejki Premier League. Bitwa o Anglię zakończyła się remisem 1:1.
» Manchester United zremisował z Liverpoolem 1:1 w szlagierze 9. kolejki Premier League
Keane skomentował sytuację, która miała miejsce w tunelu prowadzącym na murawę Old Trafford. Kamery zarejestrowały, jak Andreas Pereira, Fred i Roberto Firmino serdecznie witają się przed pierwszym gwizdkiem.
– Jestem oburzony tym, co widziałem w tunelu. Idziesz na wojnę, a oni się przytulają i całują – mówił Keane w studiu Sky Sports.
– Nie powinieneś nawet patrzeć na rywala. Będziesz zaraz z nim walczył. Futbol aż tak się nie zmienił. Piłkarze się zmienili. Idziesz na wojnę z tymi zawodnikami, a oni się przytulają.
– Pogadaj z nimi po meczu, albo nawet nie gadaj i po nim – dodał Keane.
ruffnecky: a ponoć to Mourinho jest archaiczny - czy jak spotka się Milan z Napoli to w tunelu Zieliński i Piątek mają sobie skakać do oczu - a za tydzień jak dobrzy kumple pogadywać w jednym autobusie na zgrupowaniu kadry? ;)
smutny87: Chłopak pewnie widział jakieś urywki jak Roy grał faul i na tym ocenia,ja pamiętam jak w rewanżu w Turynie w 99 przegrywaliśmy 2-0 po 10 minutach i Keano dał sygnał do ataku strzelając pierwszą bramkę,ciarki do tej pory.Połączenie piłkarskich umiejętności,waleczności i charakteru.Dzisiejsze tęczowe pokolenie zniewieściałych chłopaczków może faktycznie być zbulwersowane oglądając Roya w akcji heh
Widziwoj:Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.10.2019 18:45
Akurat tu Keane robi niepotrzebnie aferę, a wy jeszcze temu przyklaskujecie. Pereira, Firmino i Fred to Brazylijczycy, więc czują między sobą naturalne więzi. Rodacy się spotkali, więc pojawiła się atmosfera przyjaźni. Jakby w tunelu spotkali się np. Boruc z Fabiańskim to by było to samo
HarryBrown: Wszystko można zarzucić Keano ale na pewno nie brak umiejętności. To że to był twardziel a nawet czasami i brutal, to nie znaczy że był drewniany. Facet ma takie a nie inne postrzeganie zawodu piłkarza i ma do tego prawo. I zgadzam się z nim. Dzisiejsi piłkarze za bardzo są skoncentrowani na gwiazdorzeniu i byciu w mediach ale niekoniecznie z tytułu zasług na murawie.
kolokolo98: Bunnumer5 powielasz stereotyp o Keanie, który niby jest typowym przecinakiem, ale nie ma umiejętności. Może i często zachowywał się jak boiskowy bandyta, ale był bardzo zdolnym piłkarzem potrafiącym w pojedynkę zdominować środek pola. Na pewno nie był drewniakiem
AgentBartezz: Ale co ma serdeczne przywitanie się z rodakiem do gwiazdorzenia i byciu w mediach? No ludzie... Keanowi należy się dożywotni szacunek za to ile zrobił dla tego klubu ale czasami gada takie głupoty, że aż wstyd. Waleczność należy pokazywać na boisku, a nie poza nim. To jest tylko na plus, że ludzie grając w klubach z taką historią rywalizacji potrafią się wzajemnie uszanować.
uzio: "Futbol aż tak się nie zmienił" - to prawda kiedyś grali w piłkę i teraz dalej grają, co nie oznacza, że mają się zabijać przed czy po meczu, to tylko sport, jak na boisku dają z siebie wszystko to wystarczy.
HarryBrown: Nikt nie mówi o zabijaniu. Chociaż wczoraj to akurat byliśmy blisko takiego zdarzenia. Przynajmniej dwa razy piłkarze The Reds bardzo brutalnie potraktowali Jamesa. I z takimi ciulkami robić miśki i ciumki?
Pogbens6: Trochę racji ma ale na boisku było widać walkę i nastawienie typowo bojowe wiec nie wiem czego on oczekuje, ze będą się bić? Ja jestem zadowolony z wczorajszego spotkania jak chyba każdy a tu ktoś znowu doszukuje się czegoś, nastepnym razem nie będą mu się podobało wiązanie sznurówek
vanantygaal: mówi to w sposób bezpośredni ale rację ma. Nie chodzi o to zeby sie zabijać na boisku ale kiedyś przeciwnicy przegrywali mecz juz w tunelu. Teraz jak mają przegrać skoro widzą błazna lingarda, pogbe czy innych naśladowców. To jest śmiech na sali co część z naszych zawodników reprezentuje sobą na boisku i poza nim. Oni wychodzą na murawę żeby pokopać sobie w piłkę, potruchtać, pomachać raczkami, wieczorem wkleić jakieś zdjęcie na instagrama (zazwyczaj z tekstem 'jesteśmy rozczarowani, wrócimy silniejsi). Gdzie chęć zwycięstwa? gdzie walka za klub i kibiców? Większość z nich ma totalnei wywalone na klub i kibiców. A buziaki z przeciwnikiem przed meczem czy po (jak miało to miejsce po przegranej dwa lata temu z Chelsea 4:0) sa tylko dopełnieniem tego jaki cyrk mamy na Old Trafford.
HarryBrown: Może i jest. Ale w czasach jak był kapitanem to była dyscyplina w drużynie i wszyscy byli skoncentrowani na piłce a nie na pierdołach typu lajki za nowy fryz czy jak się sprzeda nowa kolekcja szmatek.
marjo: a kto tu mówi że mają się wyzywać? Tak, wychowali się w tym samym miejscu pewnie na tym samym podwórku a nawet może i w tej samej rodzinie.. Chłopcze jeżeli kibicujesz United to powinieneś wiedzieć że to nie jest mecz jak każdy inny, cała drużyna powinna wyjść z takim nastawieniem jak na wojnę a oni nie są jakimiś wyjątkami. Na takie rzeczy jest czas po meczu..
HarryBrown: @BANNUMER5
Jakoś ci nie przeszkadza MMA w wykonaniu piłkarzy Liverpoolu. Takich powaleń jakie przetrenowali na Jamesie, to ciężko uświadczyć nawet w UFC.
fiszbin: Tak Keane, świat się zmienił, chłopaki sa w pracy, a nie na wojnie. Dzieki temu football tak ładnie sie rozwija. Poprostu zasada trzaskania kosci przeciwnikowi, została zastepiona taktyka, z korzyscia dla wszystkich.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.