W swoim artykule na łamach The Telegraph Jamie Carragher skomentował obecną sytuację Manchesteru United pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera.
» Czy Manchester United powinien rozglądać się za następcą Ole Gunnara Solskjaera?
Były reprezentant Anglii jest zdania, że aby Czerwone Diabły mogły wrócić do walki o najwyższe cele, potrzebne będą gruntowne zmiany w sposobie funkcjonowania klubu.
- Pomimo wszystkich analiz dotyczących sytuacji Manchesteru United, sporo krąży się wokół jednego pytania. Czy Ole Gunnar Solskjaer jest odpowiednim człowiekiem, by przywrócić ich na top angielskiego i europejskiego futbolu?
- Inne czynniki, które są podkreślane, to rola Eda Woodwarda, polityka transferowa, zaangażowanie piłkarzy i wkład właścicieli. Te sprawy z pewnością przyczyniły się do upadku Manchesteru United od momentu odejścia na emeryturę sir Alexa Fergusona. Nie zmienia to jednak faktu, że bilans Solskjaera od momentu podpisania nowego kontraktu jest słaby.
- Wygrał tylko 6 z 18 spotkań od momentu pełnego objęcia klubu, przegrywając w tym czasie 8 razy. Od momentu wyeliminowania Paris Saint-Germain w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów, co ugruntowało pozycję Solskjaera, United zdobywają średnio mniej niż jedną bramkę na mecz. W ostatnich 20 występach strzelili 18 goli.
- Czerwone Diabły nie wygrały na wyjeździe od siedmiu spotkań. Bądźmy szczerzy. Istnieje zrozumiały opór wśród kibiców United oraz byłych piłkarzy, którzy są przywiązani do klubu, przed przyznaniem, że trener nie pracuje na poziomie wymaganym od takiego klubu.
- Solskjaer nie jest lubiany przez kibiców United. Jest kochany. Wielu osobom trudno jest wskazać na niego palcem w taki sam sposób, jak to miało miejsce w przypadku Davida Moyesa, Louisa van Gaala czy José Mourinho. Tych menadżerów nie dotyczyły podobne uczucia, ponieważ nie byli wcześniej związani z Old Trafford. Kiedy rezultaty były słabe, szkoleniowcom nie towarzyszyła zbyt duża sympatia.
- Nawet neutralni kibice, którzy widzieli wywiad Solskjaera po meczu z West Hamem, prawdopodobnie będą mu współczuć. Dla mnie Norweg nadal przypomina tymczasowego menadżera. Jego zadaniem jest wyczyszczenie szatni pełnej drogich nazwisk, które nie zapewniają określonego poziomu. Należy również stworzyć kręgosłup drużyny dla następcy Solskjaera.
- W mojej opinii Ole Gunnar Solskjaer nigdy nie sięgnie z Manchesterem United po mistrzostwo Anglii lub Ligę Mistrzów, ponieważ kiedy tylko jego zespół osiągnie stabilizację, Norweg zostanie zastąpiony kimś z najwyższej półki.
- Choć to nie leży w jego naturze, Solskjaer powinien wywrzeć presję na zarządzie w temacie sprowadzenia nowych piłkarzy w trakcie letniego okna transferowego. Kolejnego może już nie doczekać. Solskjaer powinien również podjąć natychmiastową decyzję o powierzeniu opaski kapitańskiego Harry'emu Maguire'owi.
- Solskjaer może wykorzystać swoją popularność do podejmowania takich decyzji. Kiedy Woodward ogłosił w tym tygodniu, że menadżer otrzyma czas, fani United nie byli niezadowoleni, gdyż są przekonani, że problemy leżą gdzieś indziej.
- Powiedziałem na antenie Sky TV w niedzielę, że niezależnie od tego, jak zła będzie się wydawać sytuacja w United, w klubie o takich rozmiarach nigdy tak naprawdę nie jest aż tak źle. Infrastruktura oraz globalne wsparcie mogą oznaczać, że będzie lepiej.
- Mogę to powiedzieć z własnego doświadczenia. Kiedy United męczyli się w rzutach karnych w starciu z Rochdale, przypomniał mi się najgorszy moment mojej kariery w Liverpoolu. Przegraliśmy wówczas po rzutach karnych z Northampton Town w Pucharze Ligi. W tym samym tygodniu w 2010 roku właściciele walczyli z realnym zagrożeniem w postaci wprowadzenia zarządu komisarycznego.
- Gdybyś wtedy powiedział kibicom Liverpoolu, że w ciągu następnych dziewięciu lat klub trzykrotnie znajdzie się w finałach europejskich pucharów, wygra Ligę Mistrzów i będzie miał trenera roku FIFA, to usłyszałbyś, że się łudzisz.
- Zmieniło się to, że Liverpool obsadził poszczególne stanowiska właściwymi ludźmi. Nie tylko na boisku, ale również wyżej w hierarchii. Różnica polegała na tym, że grupa zarządzająca nie tylko miała wizję, ale potrafiła również znaleźć ludzi, którzy są zrozumieją i będą się jej trzymać.
- Pożegnano się z tymi, którzy nie potrafili się dostosować. Personel się zmienił, plan nie. Wizja w United nieustannie się zmienia. Nadal nie ma jasności odnośnie tego, w jakim kierunku klub chce podążać. Czy Ed Woodward działa sam, czy konsultuje się z rodziną Glazerów? W jaką politykę wierzą Glazerowie? Ludzie często mówią, że dobrzy właściciele trzymają się z daleka od spraw futbolowych i powierzają je tym, którzy się na nich znają.
- To nie jest właściwe podejście. Właściciele muszą się upewnić, że ich podwładni będą realizowali ich wizję. W United widzieliśmy serię prób, które były porzucane i próbowano czegoś innego.
- Obecne rozmowy o długoterminowych planach mogą się wydawać znajome Davidowi Moyesowi, którzy mógł mieć podobne wrażenie, gdy rozpoczynał swoją pracę w 2013 roku. Później rezultaty oraz występy zakończyły jego przygodę.
- Wrócono do rozwiązań krótkoterminowych. Kiedy Woodward zwrócił się do Van Gaala wyszło na to, że zatrudnił trenera, który szczyt swoich umiejętności osiągnął dwie dekady wcześniej. Chęć współpracowania z kimś, kto gwarantuje sukcesy, doprowadziła do zatrudnienia José Mourinho. Postąpiono tak mimo tego, że między innymi Sir Bobby Charlton sugerował, że Portugalczyk nie pasuje do klubu.
- W międzyczasie United przeszli od rozwijania piłkarzy do kupowania galaktycznych graczy w osobach Angela Di Maríí, Paula Pogby czy Alexisa Sáncheza. Żaden z nich nie spłacił znaczącej inwestycji. Udany okres Solskjaera jako szkoleniowca tymczasowego i zaproponowanie mu nowego kontraktu sprawiło, że koło się zamknęło.
- Wracamy do długoterminowego planu, z którym Moyes spotkał się sześć lat temu. Kiedy Solskjaer dobrze rozpoczął swoją pracę, Woodward postąpił jak zakochany nastolatek, który zaproponował swojej dziewczynie małżeństwo po kilku udanych randkach.
- Było oczywiste, że piłkarze, którzy wrzucili Mourinho pod autobus, zachowają się identycznie, kiedy miesiąc miodowy z Solskjaerem się zakończy. Tak też się stało.
- Ostatnio widzieliśmy, jak Woodward zachowuje się jak wielki fan Manchesteru United, który rozmawia z klubowymi legendami na temat możliwości objęcia stanowiska dyrektora sportowego. Żadna ze wspomnianych osób nie posiada doświadczenia z pracy na podobnym stanowisku.
- Jest przynajmniej pół tuzina doskonałych dyrektorów sportowych, którzy odmienili swoje kluby poprzez rozsądną politykę transferową i jasno zdefiniowany plan na grę we wszystkich grupach wiekowych. Brak pogłosek na temat rozmów z tymi osobami sugeruje, że Woodward chce zatrudnić kogoś z nazwiskiem, a nie osobowość zdolną do kwestionowania sfery jego wpływów.
- Odpowiedzialni właściciele nie pozwalają na chaotyczne podejście do prowadzenia klubu, co prowadzi do oczywistego wniosku. Glazerów to nie obchodzi, ponieważ Manchester United przynosi pieniądze niezależnie od tego, co dzieje się na boisku.
- W takim świecie porażka z West Hamem, która jest najważniejszym punktem tygodnia dla oddanych fanów United, może być przyjęta jako "krótkoterminowy rozpraszacz" przez ich dyrektora wykonawczego.
- United nadal mogą wydostać się z tego bałaganu. Dlaczego? Ponieważ są Manchesterem United. To, ile to potrwa, będzie zależało od właścicieli. Jestem przekonany, że nic się nie zmieni przy obecnej strukturze klubu.
- Kiedy słyszy się o zachęcających wynikach finansowych, co tłumaczy dlaczego Glazerowie tak bardzo cenią Woodwarda, coraz łatwiej uwierzyć, że obecni właściciele nastawiają się na uczynienie z klubu komercyjnego przedsiębiorstwa, które jest powiązane z futbolem.
- Problemy Solskjaera są jasnym symptomem niezdrowych sprzeczności w sercu Manchesteru United. To nie oznacza, że właśnie Norweg jest lekarstwem - napisał Carragher.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.