Ole Gunnar Solskjaer w piątek spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej poniedziałkowy mecz z Arsenalem. Norweski menadżer opowiedział m.in. o sytuacji kadrowej Czerwonych Diabłów.
» Ole Gunnar Solskjaer w piątek spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej
Sytuacja kadrowa
– Luke Shaw wrócił dziś do treningów, więc zobaczymy jak się będzie miał. Powoli wraca do zdrowia, więc zobaczymy jaka będzie jego reakcja w najbliższych dniach. Trenuje bardzo ciężko. Mam nadzieję, że zobaczymy go przed przerwą na mecze reprezentacji.
Czy Rashford i Martial zagrają?
– Nie założyłbym się o to, ale to część futbolu. Trzeba pracować z zawodnikami, którzy są dostępni. Nie możemy doczekać się meczu z Arsenalem.
Stan zdrowia Pogby
– Sytuacja wygląda tak, że dokończył ostatni mecz, zagrał 90 minut. To świetna wiadomość. Został natomiast kopnięty w kostkę, a ta jest mocno spuchnięta. Czeka więc go wyścig z czasem. Wątpliwy występ? Tak, ale tak to już jest.
Arsenal nie musi mierzyć się z taką krytyką jak United?
– Nie martwię się o innych. Nie martwię się tym co prasa pisze o innych zespołach, o mnie, o Manchesterze United. Jesteśmy skoncentrowani na tym, co musimy zrobić. A musimy się poprawiać. Lektura prasy nie sprawi, że zmienię mój pogląd. Czasami chłopaki pytają mnie, o co w tym chodzi, ale to część pracy w tym klubie. Kiedy byłem zawodnikiem, to trafialiśmy na czołówki gazet. Nie chcieliśmy być w innym miejscu. Nie interesowało nas, co piszą media, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy w odpowiednim klubie.
Wyboista droga
– Nigdy nie mówiłem, że będzie to łatwy sezon. Wielokrotnie powtarzałem, że będą wzloty i upadki. Kiedy przegrywamy mecz, to musimy sobie ufać i wierzyć w to, co robimy. Wzrok mamy skierowany na trofea i nadal pracujemy w myśl zasad, w które wierzymy. Każdy mecz w Premier League jest do wygrania, ale również do przegrania. Granica jest bardzo cienka. Czasami stoisz i uśmiechasz się, bo wygrałeś mecz. Czasami jesteś zły, bo przegrałeś. Trzeba więc mieć odpowiedni obraz sytuacji.
Odczucia kibiców
– Bardzo, bardzo pozytywne. Mówią, że widzą co robimy i mamy robić to dalej. Łatwiej jest oczywiście być optymistą, kiedy spotykasz kogoś twarzą w twarz. Łatwiej jest też schować się w mediach społecznościowych, kiedy wygłaszasz negatywne opinie. Ja jestem pod wrażeniem naszych kibiców. Słucham trybun na Old Trafford i są niesamowici. Cały czas nas wspierają, a teraz jest właśnie okres, aby to robić. Przechodzimy przez trudniejszą ścieżkę i zanotowaliśmy gorsze wyniki w ostatnich kilku spotkaniach.
Brak bramek
– Widzicie jak bardzo podciągnęliśmy się w defensywie. To dlatego wyłożyliśmy duże pieniądze na Aarona i Harry’ego. Nie dajemy rywalom zbyt wielu szans, nie tracimy wielu goli. Mamy natomiast problemy z kontuzjami: Paul, Anthony, Marcus. Pod tym względem mamy pecha. Budowanie relacji w zespole jest trudne, kiedy tracisz zawodników. Ci piłkarze muszą poznać schematy gry, czasami decydujący jest ułamek sekundy. Czasami wykończenie powinno być lepsze. Może to być oczywiście frustrujące, ale trzeba też oddać szacunek świetnym bramkarzom u przeciwników.
Greenwood gotowy na wielki mecz?
– Może być. Radził sobie za każdym razem, kiedy był na boisku. W meczu z Astaną, Rochdale, był niebezpieczny w polu karnym. Bardzo cieszy mnie to, że stara się wykorzystywać szanse i kończyć akcje. Choć nie ma 18 lat, to ufa swoim umiejętnościom. Nie martwię się więc o niego. Wszyscy musimy natomiast o niego dbać. Nie można od razu rzucić go na głęboką wodę. Udowodnił natomiast, że jest gotowy na Premier League. Mam cały weekend, aby przemyśleć tę kwestię.
Jak opisałbyś swój zespół?
– Moimi własnymi słowami powiedziałbym: to drużyna, która się poprawia, ewoluuje, młody zespół. Mamy odpowiednią kulturę. Widzę ich każdego dnia na treningach i nie dostrzegam problemów z podejściem do zajęć, pracą na treningach, pragnieniem gry. Na pewno możemy sobie ufać. Widać było w meczach z Astaną i Rochdale, że chcą się pokazać, spisać dobrze. Być może czasami podejmowali pochopne decyzje. Powoli zbliżamy się do tego, jak chcemy grać.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.