Mata: Urządziliśmy sobie piłkarski maraton z De Geą

– Weekend bez futbolu jest bardzo dziwny… Cóż, tak naprawdę było go sporo, ale gra w poniedziałek oznacza, że twoje doświadczenia w weekend są nieco inne – zaczyna swój wpis na blogu Mata.

– Trenowaliśmy każdego dnia, a teraz jesteśmy w naszym hotelu drużynowym w Wolverhampton, Za nami półtoragodzinna podróż autobusem z Manchesteru. Jak sobie możecie łatwo wyobrazić, miałem sporo czasu, aby w weekend oglądać mecze po sesjach treningowych.

– W sobotę zrobiliśmy sobie z Davidem de Geą piłkarski maraton pięciu meczów: Arsenal vs Burnley, Manchester City vs Tottenham, Celta Vigo vs Real Madryt, Racing Santander vs Malaga (chciałem zobaczyć w akcji mojego kolegę Davida Lombana) oraz Elche vs Fuenlabrada (David chciał obejrzeć spotkanie Elche, bo kibicował im gdy był dzieckiem). Obejrzeliśmy także fragmenty meczu Real Saragossa vs CD Tenerife, gdyż chcieliśmy zobaczyć debiut naszego dobrego znajomego Kagawy w Hiszpanii… Mam nadzieję, że będzie mu tam się wiodło.

– Z weekendu w La Liga wyróżniłbym Artiza Aduriza. Możliwość oglądania piłkarza na takim poziomie, mającego 38 lat (co za bramka!), jest czymś niesamowitym. To sporo mówi o pracy, którą wykonuje każdego dnia oraz o jego miłości do tego sportu. Byliśmy kolegami w Valencii i w reprezentacji Hiszpanii. Artiz zasługuje na wszystkie dobre rzeczy, które mu się przytrafiły. Jest świetną osobą.

– Tak naprawdę lepiej ogląda się inne mecze, kiedy już rozegrałeś swój i wygrałeś. Możesz się wtedy nimi cieszyć, wiedząc, że wykonałeś swoją pracę. Gra w poniedziałek oznacza, że trzeba czekać. Po wygranym pierwszym meczu chcemy kontynuować nasz dobry start. Wiemy, że wyjazd na mecz z Wolves jest zawsze trudny.

– Nie musimy patrzeć daleko wstecz. W ostatnim sezonie graliśmy tam dwukrotnie. To zespół, który bardzo ciężko pracuje i dobrze gra przeciwko wielkim zespołom. Mam nadzieję, że będzie to dobre spotkanie, a my zabierzemy do domu trzy punkty.

– Ściskam i życzę wszystkim dobrego tygodnia – podsumowuje Mata.