W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Marcus Rashford wpisał się na listę strzelców w meczu pomiędzy Anglią a Holandią. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa Synów Albionu. Oranje wygrali po dogrywce 3:1 i zagrają z Portugalią w finale Ligi Narodów.
» Marcus Rashford otworzył wynik spotkania, ale z końcowego zwycięstwa cieszyli się Holendrzy
Rashford trafił do siatki w 32. minucie, kiedy to bardzo pewnie wykorzystał rut karny podyktowany po faulu na nim przez Matthijsa de Ligta. Napastnik Manchesteru United na placu gry przebywał do końca pierwszej części. Z powodu kontuzji w przerwie zastąpił go Harry Kane.
Po godzinie na boisku pojawił się Jesse Lingard. Anglik w 82. minucie posłał piłkę do siatki, lecz jego radość z trafienia nie trwała długo. Sędzia po analizie VAR uznał, że Lingard w momencie prostopadłego podania z głębi pola był na pozycji spalonej.
Holendrzy wyrównali stan rywalizacji w 73. minucie. Bramkę głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wpakował De Ligt, którego w szesnastce nie upilnował żaden z defensorów Synów Albionu.
Do końca regulaminowego czasu gry żaden z zespołów nie przechylił szali zwycięstwa na swoją korzyść i o awansie do pierwszego w historii finału Ligi Narodów musiała decydować dogrywka. Tę lepiej zaczęli Holendrzy. W 97. minucie fatalny błąd pod bramką popełnił John Stones. Po chwili strzał Memphisa Depaya obronił Jordan Pickford, który strącił piłkę do swojego prawego boku, ale tam z dobitką pospieszył Quincy Promes. Holendra zablokować próbował Kyle Walker, piłka odbiła się od gracza City i wpadła do siatki.
W 113. minucie awans Holendrów przypieczętował Promes. Akcja znów zaczęła się od błędu Anglików. Tym razem popełnił go w defensywie Charles Barkley, który zamiast do Pickforda podał do Depaya. Był gracz United wyłożył piłkę do niepilnowanego Promesa i ten ustalił wynik spotkania.
Finał Portugalia – Holandia odbędzie się 9 czerwca o godzinie 20:45. Tego samego dnia Anglicy zagrają o trzecie miejsce ze Szwajcarią (15:00).
CeTe: Oglądałem ten mecz i Anglicy dosłownie oddali zwycięstwo ale warto spojrzeć na inną rzecz. Van Dajk i de Ligt grają razem dobrze, a niestety w klubie mogą jeszcze lepiej. To jest bardzo przerażająca perspektywa jak Liverpool się tak wzmocni
Daka:Komentarz zedytowany przez usera dnia 07.06.2019 00:16
Tych błędów w obronie Anglików można było łatwo uniknąć. Wystarczyło powołać nasze skały obronne - Chrisa Smallinga i Phila Jonesa. Są oni nie tylko gwarancją solidnej i szczelnej defensywy, ale również wystrzegają się głupich strat piłki, które w tym właśnie meczu doprowadziły do utraty drugiej i trzeciej bramki. Także panie Southgate - budzimy się, z takim Stones'em i Maguire'em daleko pan nie zajedziesz.
mikon70: Otóż to, błędem było rozpoczęcie meczu z ławki najlepszego piłkarza Anglii i przyszłej legendy angielskiej piłki Jessiego Lingarda, który nieprzeciętnymi umiejętnościami pokazałby tym cienkim Van Dijkom i De Lightom ze się nadają co najwyżej do okregowki polskiej
Blau: Akurat w tym przypadku nie ma co obwiniać Edka, bo przy tak ogromnym zainteresowaniu innych (aktualnie) lepszych klubów, możemy mieć po prostu mało do mówienia.
typer21: Kasą trzeba go przekonać nie ma wyjścia ale jest facet tego wart nawet gdyby to miał być nasz jedyny transfer w tym sezonie to wolę jego samego niż 10 wafli z ligi portugalskiej
DjTED: Co da kasa jak niektorzy maja kasę gdzieś? Młodzi tak nie kalkulują. Patrza na trofea i swoje ulubione kluby. Bedzie chciał wygrać LM zapewne...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.