Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Depay: W Manchesterze czułem się bardzo samotny

» 5 czerwca 2019, 18:21 - Autor: Rio5fan - źródło: manchestereveningnews.co.uk
Memphis Depay wydał książkę pod tytułem Heart of a Lion, w której odniósł się między innymi do czasu spędzonego w Manchesterze United.
Depay: W Manchesterze czułem się bardzo samotny
» Memphis Depay po przeprowadzce z PSV Eindhoven rozegrał 53 mecze dla Manchesteru United
Sprowadzony z PSV Eindhoven Holender nie zdołał spełnić pokładanych w nim nadziei i ostatecznie pożegnał się z ekipą Czerwonych Diabłów przenosząc się do Lyonu.

- W Manchesterze byłem zagubiony. To było prawdziwym sednem problemu. Uświadomienie sobie tego zajęło mi kilka lat. W trakcie swojej karierze w Manchesterze United obwiniałem wszystkich: Van Gaala, Mourinho. Czułem, że cały świat jest przeciwko mnie - wspomina Holender.

- Nie winiłem samego siebie. To tak nie działa w życiu. Fakt, że nie potrafiłem osiągnąć swojego normalnego poziomu, był bardzo frustrujący. Przystosowanie się zajęło mi więcej czasu, a dodatkowo miałem problem z obowiązkami defensywnymi.

- Moja swoboda na boisku została ograniczona. Oznacza to, że automatycznie ograniczone zostają moje umiejętności. W PSV miałem swobodę odnajdywania ofensywnych przestrzeni i podążania za własnym instynktem.

- W United byłem skołowany. Musiałem podążać za instrukcjami taktycznymi Van Gaala. W przeciwnym razie mogłem stracić miejsce w zespole. Van Gaal nie lubi piłkarzy, którzy nie podążają za jego wytycznymi. Jednocześnie wiedziałem, że nie będę w stanie osiągnąć najlepszego poziomu przy takim stylu gry.

- Nie chciałem tylko biegać w tę i z powrotem po linii bocznej. Nie potrafię tego zrozumieć. Zostałem kupiony ze względu na pewne umiejętności, jakie prezentowałem w PSV i reprezentacji Holandii. Później zostałem obsadzony w roli, która uniemożliwiała mi pokazanie tych zdolności. To było zagmatwane.

- Pod wodzą Mourinho straciłem wszelkie chęci. Wracałem do domu i nie chciałem się z nikim widzieć. Z mentalnego punktu widzenia był to bardzo trudny czas. Z każdym dniem było coraz gorzej. Z zewnątrz miałem bardzo dobre życie. Byłem częścią jednego z największych klubów na świecie, miałem dom z basenem i Rolls Royce'a.

- Byłem jednak zupełnie nieszczęśliwy. Po raz pierwszy straciłem radość z gry w piłkę. Najpiękniejsza rzecz w moim życiu, czyli futbol, przynosiła mi smutek. Frustracja rosła, a ja nie wiedziałem, jak to zmienić.

- Teraz wiem, na czym polegał problem. Straciłem siebie oraz zwątpiłem w Boga. Właśnie dlatego czułem się taki samotny w Manchesterze. Nie uda ci się, jeśli musisz sam walczyć ze swoimi problemami. Moje występy w United nawet nie zbliżyły się do moich możliwości. Szukałem wymówek, żeby usprawiedliwić swoje porażki.

- Ukrywałem się za faktem, że była to moja pierwsza zagraniczna przygoda i koniecznością adaptacji do wymogów Premier League. Miałem jednak wystarczające umiejętności, żeby prezentować się lepiej. Kiedy pominie się moje wymówki, pozostaje tylko jednak konkluzja: straciłem siebie i straciłem Boga. Należy zatem winić mnie i nikogo innego - zakończył Depay.


TAGI


« Poprzedni news
Manchester United poprosił o spotkanie w sprawie transferu Fernandesa
Następny news »
Eric Bailly wyjaśnił nietypową aktywność na Instagramie

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (15)


GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.06.2019 15:06

Każdy w końcu dojrzewa, jedni wcześniej, drudzy później, inni są po prostu długo, z wielu powodów, zagubieni. Powiedział tu dużo prawdy, ale to tylko udowadnia, że kibice, media najczęściej nie mają pojęcia co stoi za taką czy inną formą piłkarza, za tym, że łatwiej adaptuje się do jednego klubu czy ligi, a do innej trudniej. Te aspekty mentalne, emocjonalne i fizyczne łączą się ze sobą u wszystkich sportowców i zawsze są piekielnie skomplikowane, bo oni ostatecznie ze swojej fizyczności i mentalnej siły - i to o wiele bardziej intensywnie niż ludzie innych zawodów- czynią narzędzie pracy. No i niepodważalny fakt : nigdy tak naprawdę, do końca, nie znamy drugiego człowieka, nie wiemy, co siedzi w jego głowie i dlaczego. Wcale się nie zdziwię jeśli Pogba też kiedyś jeszcze dojrzeje, wiem, że większość go już tu spisała na straty, ale ja myślę, że istnieje możliwość, że jak on pójdzie do innego klubu to odżyje i będzie grał lepiej. Pożyjemy, zobaczymy. A United po prostu powinno mieć jasną wizję i na starcie przedstawiać nowym, zakupionym graczom ten projekt, żeby wiedzieli w co wchodzą od początku, mieli odpowiednią mentalność, bo wiadomo, że tu jeszcze z kilka ładnych lat będzie trudno i żmudna wspinacza pod górę, niech zawodnicy będą na to gotowi mentalnie. Bo nie ma sensu, żeby tu grali tylko zawodnicy, którzy przychodzą dla kasy, oni muszą rozumieć trudną sytuację i faktycznie chcieć zmieniać United i pomagać klubowi w powrocie na szczyt.
» 6 czerwca 2019, 14:55 #13
mikon70: Dobrze powiedział, ale nikt mu nie kazał za to gwiazdorzyć i robić z siebie niewiadomo kogo.
» 6 czerwca 2019, 10:26 #12
Maniek2728: Możecie się śmiać z tego co teraz napiszę, ale szczerze moim zdaniem duży problem leży w koszulce z numerem 7. Od odejścia CR było kilku następców którzy grali super a potem jedną wielka klapa. Jak było z Valencia gdy założył numer 7? Co właśnie z Depayem najlepszym piłkarzem ligi holenderskiej. Co było z Di Maria który przychodził jak zbawca po tym co pokazywał w Realu.
» 6 czerwca 2019, 06:14 #11
GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.06.2019 14:48

W jakimś sensie to prawda, ale to jeden z mnóstwa czynników. A co do graczy, którzy dziedziczyli słynny numer 7 w United - byli tacy, co potrafili grać bardzo dobrze, ale absolutnie żaden po Cristiano nie grał na takim poziomie jak on u nas przez te najlepsze lata, kiedy był absolutnie na szczycie i wygrywał wszelkie nagrody indywidualne EPL czy piłki światowej, w tym swoją pierwszą Złotą Piłkę. Ja już zawsze będę tęsknić za tym okresem piłki w United (ale i w ogóle), za młodością Cristiano - miał wtedy tyle zapału, ale też i radości z tej gry, jak się go potem oglądało w Realu to było wyraźnie widać, że gdzieś to stracił, tę radość gry, wolność gry. Podejrzewam, że wielka presja, toksyczna atmosfera w Realu oraz coraz większe okrucieństwo prasy wobec Ronaldo, najróżniejsze trudności związane z olbrzymim sukcesem i sławą (bo wielka sława oprócz wielkich pieniędzy i blasku przynosi też wielki ciężar i problemy- a przecież The Times i Forbes regularnie od 2006 roku umieszcza Cristiano na liście najbardziej sławnych ludzi świata, w tym od kilku lat jest non-stop numerem 1 na tej liście) plus mordercza rywalizacja z Messim w La Lidze, zmieniło Ronaldo psychicznie, jak się to tak ogląda i analizuje bliżej, to można łatwo to zauważyć. W każdym razie numeru 7 z prawdziwego zdarzenia, to znaczy gracza, który okazał się godny tej mitycznej koszulki United, to nie było już od bardzo, bardzo dawna.
» 6 czerwca 2019, 14:42 #10
jamaj05: 1. Ten sam syndrom co Zaha. Wielki potencjał, przejście do United, odbicie sie od ściany i transfer do słabszego klubu, gdzie zbiera uznanie fanów i trenera, pokazując przy tym swoje umiejętności. Ciekawe czy będą jeszcze kiedyś mieli odwagę spróbować przejść do topowych klubie, czy pozostaną w swojej strefie komfortu.

2. Identycznie było z Di Maria- obarczenie defensywnymi zadaniami typowo ofensywnego piłkarza. Nie zapomnę, jak Young byl bardziej ceniony od argetynczyka, bo obaj rywalizowali do gry na... wahadle

30.Szkoda,że nie doszedł do takich wniosków, gdy w fotelach w swoim Rolls Royce wyszywal logo swojej marki MD7 :p
» 6 czerwca 2019, 02:35 #9
asart: Nie no poprostu szok! Oświecenie w tak młodym wieku! Jeszcze pół roku temu był artykuł z którego wynikało, ze MD dopatruje się winy w każdym tylko nie w sobie. Żadna wtopa transferowa nie wywołuje u mnie złości oprócz Memphisa, gościu po słabych meczach grzał ławę, później wracał do domu patrzył na basen na royca i myślał ze to wszystko on osiągnął a nie trener, wiec to trener się myli, a on może isc na wixe do rana. Nigdy nie zapomnę jak ktoś ze sztabu szkoleniowego mówił dziennikarzom, ze mephis jest zbudowany jak czołg, jak było każdy wie. Jak myśle o Alexisie to aż się uspokajam, przynajmniej Sanchez potrafi skrócić sobie wakacje aby lepiej się przygotować do sezonu.
» 5 czerwca 2019, 23:15 #8
karolmanu3: Wow, do rzeczy powiedział. Szacunek memphis! ;)
» 5 czerwca 2019, 20:53 #7
helupa: Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.06.2019 19:42

Brać go z powrotem.
» 5 czerwca 2019, 19:41 #6
smutny87: Dobra wypowiedź, chyba dojrzał chłopak, fajnie gdybysmy go znowu wzięli bo myślę, że on sam chciałby coś udowodnić trybunom Old Trafford
» 5 czerwca 2019, 18:53 #5
ruffnecky: Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.06.2019 20:28

Sęk w tym, że w PL nadal trzeba mocno tyrać w obronie a nie tylko wyrażać siebie w instynktownym szukaniu pozycji na boisku ;)
» 5 czerwca 2019, 20:28 #4
DjTED: Taaa dojrzał. Zobacz filmik z przywitania zwyciezcow LM w Holenderskiej kadrze
» 5 czerwca 2019, 20:29 #3
toughRoy: W sumie pasowalbym do pawelka i lingardinho. Jeszcze balotelli i to nie bedzie juz tylko klub finansowy ;)
» 5 czerwca 2019, 22:46 #2
toughRoy: Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.06.2019 16:11

@belivax
Dokladnie tak swoj klub finansowy buduja wlasciele i ich piesek "profesjonalista" ed. Niebawem zapasc sportowa dotknie rowniez mocno notowania akcji i od tego nie bedzie szybkiego odwrotu, bo tej przepasci jaka dzieli klub od czolowki nie da sie naprawic w rok czy dwa. Glazerki nie wydadza setek milionow funtow tylko sprzedadza klub- mam nadzieje, ze bardzo szybko!
» 6 czerwca 2019, 16:11 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.