Manchester United w niedzielę zmierzy się z Chelsea w 36. kolejce Premier League. W piątek z dziennikarzami spotkał się Ole Gunnar Solskjaer, który odpowiadał m.in. na pytania dotyczące ostatniej formy swoich piłkarzy i ich sytuacji kontraktowej.
» Ole Gunnar Solskjaer w piątek spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Chelsea
WYTŁUMACZENIE KIEPSKIEJ FORMY
– Taki jest futbol, tacy są ludzie, takie są różnice. Można oczywiście powiedzieć, że wcześniej graliśmy z tzw. łatwiejszymi zespołami, a teraz z tymi mocniejszymi. Trzeba patrzeć na to całościowo, na cały sezon. To na pewno bardzo emocjonalny sezon dla zawodników, dla klubu. Trzeba sobie z tym radzić, kiedy jest się piłkarzem, trenerem, menadżerem. Trzeba sobie radzić z ludźmi.
WYPOWIEDŹ RASHFORDA
– Myślę, że w środę można było zobaczyć, że zespół chce grać dla siebie, zawodnicy chcą grać dla siebie nawzajem. Wcześniej, w meczu z Evertonem, nie wykonaliśmy swojej pracy. Marcus mocno to przeżył. Bardzo go zabolała porażka w derbach Manchesteru. Myślę, że wszystkich zabolała. Meczem, który otworzył nam oczy było jednak spotkanie z Evertonem. Ostatnie 10 dni było trudne dla każdego. Czasami można więc wyjść i powiedzieć przed kamerami coś w emocjach. Wiemy natomiast, że ten klub znów będzie odnosił sukcesy, jeśli będziemy trzymać się razem przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.
ŚREDNIA PUNKTÓW
– Piłkarze zobaczyli w ostatnich tygodniach, jak wygląda rzeczywistość i gdzie jesteśmy. Jeśli spojrzycie na średnią punktową z ostatnich pięciu sezonów, to wynosi ona 70 punktów. Teraz mamy 64 punkty na koncie, więc w takim właśnie miejscu jesteśmy. Taka jest teraz rzeczywistość. Wokół takiej liczby obracaliśmy się w ostatnich latach i nie jest to wystarczająco dobre. Chodzi o ostatnie sześć, siedem czy osiem meczów. Przed nami wielkie wyzwanie, abyśmy znów mogli rywalizować o najwyższe cele.
PRZYSZŁOŚĆ POGBY
– W piłce nożnej nie można dać żadnych gwarancji, ale sądzę, że Paul tutaj będzie. Mogę Was zapewnić, że teraz jest bardzo zdeterminowany, aby osiągnąć sukces z Manchesterem United.
– Chodzi o to, jakie standardy sobie wyznaczył. Kiedy stwarza sytuacje, strzela gole i wykonuje swoją pracę, to media i kibice patrzą na niego i mówią: „Paul, czy mógłbyś spisywać się jeszcze lepiej?”. Paul spisuje się fantastycznie, ale w meczach widać też, że jest tylko człowiekiem.
– Wszyscy jesteśmy tacy sami. Chcemy, aby spisywał się dobrze. Paul jest liderem w szatni, liderem na boisku. Wracając do gwarancji, to powiedziałbym, że gwarantuję, że zostanie, ale w życiu nie można tego robić. Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że zostanie.
BYCIE LIDEREM
– Wszyscy wiecie, że świat się zmienił, więc nie mamy już Robbo, Roya Keane’a czy Steve’a Bruce’a w naszej szatni. Wszyscy jesteśmy inni i mamy skład pełen utalentowanych zawodników. Bycie liderem przejawia się na różnych płaszczyznach i ci piłkarze to mają.
– Uwielbiałem grać z Royem Keanem, bo był fantastycznym kapitanem. Każdy tutaj mówi o Bryanie Robsonie. Teraz jest natomiast inaczej. Społeczeństwo też się zmieniło i wszyscy jesteśmy inni, jeśli chodzi o bycie liderem. Nie prowadzę zespołu tak jak sir Alex. Louis van Gaal, Jose Mourinho, oni też byli innymi liderami.
PRZERWA DLA DE GEI?
– Nie rozważałem posadzenia go na ławce. W ogóle. Ufam Davidowi i dla mnie jest on najlepszym piłkarzem Manchesteru United w ostatnich 6-7 latach. Był wybitny. Przechodzenie przez trudny okres jest po prostu częścią piłkarskiej kariery. David będzie miał się dobrze, nie martwię się o to.
KONTRAKTY
– To również część, z którą piłkarze muszą sobie radzić. Nie zawsze dostajesz umowę na 5 czy 10 lat, albo na 2-3 lata. David przychodzi do klubu każdego dnia i robi to, co powinien robić.
ANDER HERRERA
– Myślę, że Ander jeszcze zagra. Zostały trzy mecze do końca sezonu, Ander trenuje i jest entuzjastycznie nastawiony. Prawdopodobnie będzie zaangażowany w te spotkania. Myślę, że jest w odpowiedniej formie, aby zagrać w niedzielę. Nie mogę tego oczywiście zagwarantować, bo jeszcze zostały dwa dni, ale trenował z nami w dwóch ostatnich dniach. Wcześniej był kontuzjowany.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.