GrayMid: Różne osoby się już nad tym zastanawiały, prawdy całej nie poznamy nigdy, bo to są zakulisowe sprawy i wątpię żeby ktoś nawet kiedyś w jakiejś książce wyjawił wszystkie szczegóły. Ale przy całym moim szacunku i uwielbieniu dla Fergusona, nie ma wątpliwości, że trochę jego winy w tym jest. Bo było oczywiste, że jego odejście - biorąc pod uwagę olbrzymi sukces i całą jego erę, gdzie on był postacią centralną i dominującą w klubie - przyniesie kłopoty, dlatego że nie da się tak nagle utrzymać ciągłości i sukcesu, jeśli traci się tak wielką część i przyczynę, w dużej mierze, tego sukcesu. A już w ostatnich latach Fergusona było widać, po rezultatach i grze, że United spada w dół - coraz więcej złych transferów, brak planu przy ciągle rozwijającej się konkurencji i w ogóle ewoluującej piłce. Na to wszystko złożyło się pewnie wiele czynników, oczywiście nie można zapominać, że to nie była tylko odpowiedzialność Fergusona, więc nie powiedziałbym, że było w tym sporo winy Fergusona, bo w końcu to nie opiera się na jednej osobie, dużo zależy od tych, którzy tym wszystkim trzęsą - właścicieli, w dodatku Ferguson zrobił dla nas tak wiele, był już starszy, musiał odpocząć. Natomiast z pewnością jakąś cegiełkę dołożył do tego, bo ten okres przejściowy i strategia na ''po Fergusonie'' mogła być przygotowana znacznie lepiej.