GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.03.2019 14:26Masz w większości rację, ale nie do końca. Są byli piłkarze, którzy jednak widać mają wiedzę jako eksperci i nadają się na trenerów/menadżerów, mają też bardziej wyważony ton. Rio Ferdinand jest naprawdę super, tak zwanym ekspertem w TV i ma wielki samokrytycyzm w sobie, co mi się zawsze bardzo podobało. Pamiętam, że podczas kryzysu United, potrafił konkretnie wytknąć błędy Mou, ale jednocześnie zjechać piłkarzy, bo wiedział za co (można wrócić do tych wypowiedzi), powiedział, że sytuacji w United nie można całkowicie zwalić na Mou, bo piłkarze grają na boisku i oni też są winni, czyli Rio mówił to, co zawsze ja powtarzam i powinni wbić sobie do głowy wszyscy fani piłki : wygrana czy przegrana drużyny to efekt pracy piłkarzy i sztabu, w przypadku zwycięstw zbiorowy sukces,a w przypadku porażek zbiorowa odpowiedzialność za błędy. Nigdy nie jest tak, że jedna osoba jest winna, szczególnie w takim sporcie jak piłka. Poza tym Rio wie czego nie wie, pamiętam jego wypowiedz o tym, że właśnie on trenerem raczej nie będzie i nie pcha się tam, bo zna swoje braki. Tak samo w ostatnich latach pytano Ronaldo czy po zakończeniu kariery piłkarskiej nie chciałby zostać menadżerem, szybko powiedział że nie, bo nie czuje tego i nie chce. I ja właśnie takie postawy szanuję - znasz siebie, swoje możliwości i nie twierdzisz, że jesteś nieomylny we wszystkim. Guardioli udała się ewolucja z piłkarza w super trenera, ale widać, że dla faceta futbol to prawdziwa pasja i nie poszedł sobie od tak na trenera, ale naprawdę się uczył fachu krok po kroku, zrobił różne egzaminy, pogłębił swoje doświadczenie z boiska o dodatkową wiedzę. Scholes był bardziej arogancki, chyba zakładał, że skoro był świetnym piłkarzem to od razu będzie genialnym trenerem, a ja już kiedyś pisałem na tym forum, że to czasem potrafi być przeszkodą, bo wielcy piłkarze najczęściej instynktownie wiedzą co robić na boisku i jako trenerzy często zakładają, że teraz wszyscy w prowadzonych przez nich drużynach, też powinni po prostu wiedzieć co robić, łatwo wkurzają się, gdy nic nie idzie po ich myśli, nie wiedzą jak psychologicznie podjeść do młodzieży czy jak teoretycznie wyuczyć drużynę schematów, bo sami takich schematów nie potrzebowali. Nie wiem jak było w przypadku Paula, ale widać było, że był zbyt pewny siebie, także zgadzam się z tobą, że los dał mu lekcję pokory i dobrze.