W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Jose Mourinho i wielu innych czołowych menadżerów zaapelowało do UEFA o zniesienie zasady bramek zdobytych na wyjeździe w rozgrywkach pucharowych.
» Jose Mourinho jest za zniesieniem zasady goli strzelonych na wyjeździe
Giorgio Marchetti, sekretarz generalny UEFA, potwierdził, że europejska centrala futbolowa jest otwarta na dyskusję, jeśli chodzi o wyłanianie zwycięzcy, kiedy wynik dwumeczu jest remisowy.
W ostatnich dniach topowi szkoleniowcy wzięli udział w corocznym forum UEFA. Oprócz Jose Mourinho obecni byli na nim: Massimiliano Allegri (Juventus), Carlo Ancelotti (Napoli), Unai Emery (Arsenal), Paulo Fonseca (Szachtar Donieck), Julen Lopetegui (Real Madryt), Thomas Tuchel (Paris Saint-Germain), a także Arsene Wenger.
– Trenerzy uważają, że strzelenie goli na wyjeździe nie jest już tak trudne jak w przeszłości. Uznali, że trzeba przyjrzeć się tej zasadzie i to właśnie zrobimy. Uważają, że okoliczności w futbolu się zmieniły i waga wyjazdowych goli nie jest taka sama, jak jeszcze wiele lat temu, kiedy wprowadzano tę zasadę – mówi Marchetti.
Zasada goli strzelonych na wyjeździe po raz pierwszy została wprowadzona w nieistniejących już rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów w 1965 roku. Była alternatywą dla rozstrzygania spotkań poprzez rzut monetą lub powtarzania meczu na neutralnym terenie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (46)
szymc11: w taki sposób właśnie odpadliśmy w LM z porto mourinho i z bayernem (ten dwumecz z czerwo dla rafaela). w meczach,... gdzie wcale nie bylismy slabsi, ale bezsensowne liczenie tych bramek na wyjezdzie nas wyeliminowalo.
SiYamabushi: Pierwsze co bym wprowadził, to sprawca faulu schodzi za boczną line razem z poszkodowanym jeżeli jest mu udzielana pomoc, i wchodzi razem z poszkodowanym aby drużyna poszkodowanego nie grała w 10 na 11.
Michal88: To ja bym jeszcze zlikwidował zmiany w doliczonym czasie gry... Doliczine np 4 min a zawodnik wchodzi powiedzmy w 92:10 i ma zaliczony oficjalny mecz w swojej drużynie czesto nawet ani razu nie dotykając piłki i gdzie tu sens? A poza tym maja 90 min na zmiany a robiąc ja w doliczonym czasie i później taki zawodnik schodzi z boiska przez "pol godziny" mnie to straszne wkurza...
sinedd91:Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.09.2018 16:46
mnie też ... ale ja bym to po prostu zamienił na zasadę martwej piłki.... przerwa w grze albo bramkarz kontroluje piłkę rękoma to piłka jest martwa czas stop.... a nie jakieś tam doliczone czasy i inne głupoty .... sędziowie już dawno nie są w stanie realnie zrekompensować czasu straconego, bo kto by pamiętał ile razy i jak długo Neymar leżał na murawie....
do tego dodam, ze chyba wśród wszystkich sportów w piłce nożnej ewenementem jest to, że zawodnicy dyskutują z arbitrem i grozi im żółta kartka jak sędzia się fochnie .... autorytet sędziego winien być niepodwazalny przez zawodnika.... jak w innych sportach za podejście do sędziego bez wyraźnego wezwania powinny być sankcje i tyle... jestem pewien, że poziom sędziowania by się podniósł
AgentBartezz: Ja już od dawna mówię, że system zmian w piłce jest tragiczny. Każda zmiana to celebracja. Piłka nożna to bodaj jedyny sport, który ma ten aspekt tak idiotycznie rozwiązany. Po pierwsze: dlaczego tylko 3 zmiany? Piłka nożna ma prawie największe boisko ze wszystkich "drużynówek", a może zagrać raptem 13 zawodników z pola. Ostatnio modne stały się narzekania, że piłkarze są zmęczeni np po 50 minutach. Czemu nie można zrobić zmian w stylu hokejowym? Oczywiście nie aż w takim stopniu ale o ile więcej piłkarz miałby siły walczyć cały mecz, gdyby na przykład po 20 minutach zszedł odpocząć i za 10 minut wrócił? Po drugie: sytuacja gdy zawodnik jest opatrywany po urazie w 80 minucie - jego drużyna wygrywa w finale LM 1:0 od 5 minuty i jest wyrównany mecz. Wtedy jak schodzi grają 10 na 11 i tracą bramkę na 1:1, koniec końców przegrywają finał. I dlaczego nie może ktoś wejśc na chwile i go zastąpić??
Gallacher: Mi to jakoś nigdy nie przeszkadzało,ale jak widzę mafijne organizacje jak UEFA czy FIFA to zastanawiam się co kiedyś wprowadzą ? Mieszankę drużyn składającej się z kobiet i facetów ? a może rozpoczynanie rzutu karnego z połowy boiska ? Rozpoczynanie meczy dzisiaj to jeden gracz na środku i do tyłu piłka(może być i do przodu jak to zrobiła Marsylia w finale z ekipą Simeone gdzie kopnęła piłkę na aut połowy przeciwnika) dla mnie nie zrozumiałe,jaki był sens zmiany rozpoczęcia meczu ? ktoś kiedyś wymyślił te zasady a dzisiaj UEFA czy FIFA próbują ingerować w te zasady i je zmieniać.
Sotnelaw: Trzeba iść z duchem czasu, niestety niektóre drużyny i zawodnicy z biegiem lat nauczyli się te zasady wykorzystywać. Świetnym przykładem jest tu VAR. Póki nie zagości na stałe na boiskach to będziemy oglądać coraz więcej nurkowania o którym jeszcze 15-20 lat temu nikt nawet nie myślał.
To samo jest z zasadą goli strzelonych na wyjeździe, wystarczy że strzelisz na wyjeździe farfocla lub dwa i możesz drugi mecz bronić się całą drużyną co często obserwujemy
Spadkobierca: Zluzuj, dzisiaj "obroniony rzut karny" to tak naprawdę tylko i wyłącznie błąd strzelającego. Bramkarz nie ma żadnych szans, gdy przepisy pozwalają zatrzymać się w trakcie rozbiegu, poczekać aż bramkarz się rzuci i strzelić w zupełnie drugi róg bramki. Równie dobrze można rzut karny od razu gwizdać jako strzeloną bramkę.
Sotnelaw:Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.09.2018 14:02
Co co myślicie o czymś takim że w przypadku remisu przechodzi drużyna która jako ostatnia strzeliła bramkę? Jest to jakaś alternatywa dla karnych które są loterią i grą nerwów a tak kwestia awansu byłaby do końca w rękach zawodników i na pewno zaostrzyłoby to trochę rywalizację zwłaszcza w końcówkach meczów gdzie niektóre ekipy murują i grają na czas :)
Pytam o to bo w moim odczuciu wydaje się to nawet sprawiedliwe. Nie raz widzi się obrazki gdzie w pierwszym meczu obie ekipy grają ostrożnie i drużyna gospodarzy wepchnie jakiegoś farfocla i wygra 1:0. W drugim meczu gdy grają jako goście zdobywają bramkę z kontry na początku i murują się przez co oglądamy obronę Częstochowy przez 90 minut i "wymęczony awans" nawet jeśli przegrają mecz wynikiem 2:1 a rywalowi zwyczajnie braknie czasu na pokazanie przewagi bo goście od początku drugiej połowy będą kradli czas przy każdym stałym fragmencie.
A co jeśli wygrywałaby drużyna która ostatnia strzeliła bramkę? W momencie remisu drużyna murująca przez większość meczu byłaby zmuszona do otworzenia się i ataku co znacznie poprawiłoby widowisko
Sotnelaw: Nigdy drużyna będąca bliżej awansu nie będzie miała argumentu żeby atakować niezależnie od tego co będzie decydowało o awansie. Nie będzie jednak sytuacji że na jednego farfocla murującej drużyny gości lepiej grający gospodarze będą musieli odpowiedzieć dwoma bramkami bo to jest w tym momencie niesprawiedliwe
vanantygaal: Taki sam farfocel może wpaść jako gol wyrównujący. Innymi słowy zawsze coś będzie niesprawiedliwego, czy będzie tak jak teraz czy wprowadzą nowe zasady to zawsze znajdzie się ktoś kto stracił więcej. Każda propozycja ma swoje plusy i minusy
Hoodys: No i spoko, to zmusi trenerów do grania i strzelania goli na wyjeździe. Ja z bez doczepialstwa, bez hejtow ale jak było z nami na wyjeździe z Sewillą. Nastawienie i taktyka taka, byle nie strzelic ani nie stracić gola. A to jest nieprzyjemne w oglądaniu, a im więcej widzów tym więcej zysku
Me89v2: Nigdy nie będzie do końca sprawiedliwie. Dla mnie niech to zniosą. Zdarza się że drużyny na wyjeździe jakiegoś farfocla zdobędą i muruja licząc na mecz u siebie. Tak to chociaż będą dwa dobre mecze bez większych kalkulacji. Tylko dogrywki bym darował. Remis w dwumeczu i od razu karne.
brennt: Nawet jeśli ta zasada jest trochę przestarzała, to i tak powinna zostać... To tak jak ze zmianą dogrywki na złotego gola, bo krócej, bo szybciej... Albo złotą piłką w tenisie... Niby jakieś argumenty za tym przemawiają, ale jednak dodaje to uroku rywalizacji.
vinnie123: Ze złotym golem się zgadzam, ale też nie powinno być tak, że po dwóch remisach można wyłonić zwycięzcę.
Wiele dobrych meczów skonczyło się przedwcześnie po jednym golu przyjezdnych. Jakby do odrobienia była jedna bramka byłoby więcej emocji.
Pako1989: Ale z was tępe byki. Czasem to żal czytać wasze komentarze... Rozumiecie pojęcie znieść zasadę goli na wyjeździe??!! Dajmy na to, że MUFC gra z Juve u siebie i wygrywa 2:1 a później Juve u siebie wygrywa 1:0. Co w tym dziwnego. Albo liczona jest suma bramek i wychodzi ten który w dwumeczu strzelił więcej albo w przypadku gdy suma bramek jest równa wtedy decyduje dogrywka lub karne. Takie to trudne do zrozumienia? (Dałem przykład zasad ćwierć finałów, pół finałów itp itd, bo pewnie zaraz znalazł by się jakiś cwaniak i napisałby, że Juve i United są razem w grupie...)
maticr7: Stary, wygrywasz u siebie 2:0,3:0,4:0 i tak sie zamurujesz na wyjeździe,no nie jest tak?Dla tego ta zasada nie ma już sensu.I od lat jest to moim marzeniem żęby to zlikwidowali.Jeszcze jeden przykład.Który doświadczyliśmy na własnej skórze rok temu.Remis bezbramkowy z Sevillą na wyjeździe.Potem jeszcze wpierdziel.Za dużo trenerzy kombinują z tym.Ten przepis już od dawna nie ma sensu.A momentami nawet faworyzuje te lepsze zespoły....
Spadkobierca: Wygrywając u siebie masz ten komfort, że na wyjeździe możesz czekać cierpliwie i liczyć na błąd przeciwnika. To nie jest wina tej zasady, a tego komfortu. To samo masz w każdym spotkaniu, gdzie drużyny wygrywając 2 i więcej do 0, zwyczajnie wciągają na własną połowę przeciwnika i gnębią go szybkimi kontrami.
ess: Mam nadzieję. Ta zasada to straszna głupota. Może kiedyś to miało jakiś sens, ale też nie do końca wiem jaki. W tej chwili odpada argument zmęczenia podróżą, bo większość drużyn ma do siebie nie więcej jak trzy godziny lotu, wszystkie boiska są tej samej wielkości, jedynie trawa czasami jest bardziej lub mniej sztuczna. Już lepiej od razu przejść do karnych skoro, skoro obie drużyny w 180 minut nie potrafią uzyskać przewagi, ewentualnie jakaś mała dogrywka 10 minut i tyle
trikos:Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.09.2018 11:41
10min ? Ja proponuję 4 minutowe połowy i 2 minuty dodatkowa SZALONA POŁOWA BEZ ZASAD, a co tam...
Właśnie @MK991 słusznie zaznaczył, że usuwając jeden problem pojawi się następny. Po to są zasady, żeby się ich trzymać. Po co ruszać coś co działa dobrze ? Wszyscy wchodzący w świat piłki uczą i poznają reguły by ich przestrzegać chyba, prawda ? Ucząc się układamy w głowie jak ma wyglądać dwumecz, rewanż czy do czego tam się przygotowujemy, w tym całe piękno.
Football nie jest sprawiedliwy zatem ? Sorry, nigdy nie był.
ess: FUTBOL NIGDY NIE BYŁ SPRAWIEDLIWY, SUPER ARGUMENT NO XD Czyli nie należy dążyć do ulepszania czegoś? Gdyby ludzie tak milion lat temu myśleli jak ty, nadal siedzielbyśmy w jaskiniach. Najlepiej zrezygnować z varu, niech sędziuje jeden sędzia, niech nikt nikogo nie ściga za korupcję i doping, piękno futbolu.
I nie, ta zasada nie działa, skoro obie drużyny strzelają tyle samo bramek, a wychodzi bez powodu jedna z nich.
I sorry, zasady są po żeby się ich trzymać, ale gdy są krzywdzące lub niepotrzebne to można je też zmieniać
trikos:Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.09.2018 13:53
Spodziewałem się takiej odpowiedzi, luźno. A może po prostu chodziło o to, że nie zawsze wygrywa ekipa lepsza, bardziej zasługująca na wynik - jedna kontra przy milionie wrzutek czy akcji, 1-0 i tyle, cóż "football nie jest sprawiedliwy" - to nie argumet a fakt. Argumentem jest to, że każdy młody adept piłki uczy się tego systemu gry, takich zasad. Nie mnie przyjdzie rozwiązać ten spór, jak i wiele innych, taka moja opinia.
A, i mordeczko, jak mnie nie znasz to nie pisz głupot o jaskiniach, oko ? Hejjjjj
ess: Poza tym, naprawdę można wymyślić jakąś kolejną zasadę, która w jakiś sposób wyrówna szansę w dogrywce.
Kolejna rzecz, argument o grze ofensywnej do mnie nie trafia, bo nikt mi nie powie, że Barca w Rzymie nie atakowała, a Roma w Barcelonie tak
ess: 1.Tekst o sprawiedliwości przytoczyłeś jako argument, bo nie wiem w jakim innym celu miałbyś to pisać.
2. Myślę, że nawet dorośli piłkarze będą potrzebowali jakiś 2 minut, żeby przyzwyczaić się do takiej zmiany w przepisach, a co dopiero dzieciaki, które rzadko mają okazję do gry z tą zasadą.
trikos: @ess Idealny przykład. Roma zagrała na bramkę wyjazdową na Nou Camp, pięknym ogromnym stadionie. Rewanż zagrali na minimalnych obrotach i suabą taktyką, psiukus, Roma wyszarpała awans. Sytuacje gdy rewanż grany jest np. w Turcji, "gorącym" terenie, "w Tureckim kotle", to smaczki piłki którą zabijemy... Jak tam, kto woli.
Sotnelaw: To może was pogodzę, piłka nożna nigdy nie będzie sprawiedliwa ale można tę niesprawiedliwość zminimalizować. Świetnym przykładem jest tutaj VAR, który nie ustrzegł nas od pomyłek sędziowskich w 100% ale wyeliminował przynajmniej 80% z nich.
Przykładowo ja nie miałbym nic przeciwko temu by w przypadku remisu awansowała drużyna która miała "ostatnie słowo" i strzeliła ostatnią bramkę w dwumeczu. Krzywdzące? Może i tak ale czy przeciwnicy mieliby do kogoś pretensje? Nie, bo w końcu dali sobie wbić bramkę i nie odpowiedzieli swoim trafieniem.
trikos: Masz rację z VAR'em, jasne jestem za, po to przecież mamy mega szybką i rozwijającą się technologię na wielu płaszczyznach. Zasady jednak "bramki na wyjeździe" a szczególnie tego, że ktoś taki jak MOU, taktyk chciałby by była zniesiona ? Nie rozumiem. Przecież dla mnie to właśnie smaczek piłki nożnej - przygotowanie do meczu na wyjeździe, odpowiednia taktyka i zawodnicy dobrani pod danego rywala. Tak jak piszę, będzie co będzie, to tylko moja opinia.
Sotnelaw: Tylko że ta zasada sprawia że można dwumecz rozstrzygnąć w jednym meczu. Strzelasz dwie bramki na wyjeździe bo masz lepszy dzień a gospodarze mają gorszy a u siebie murujesz tak by rywal nie strzelił 3 bramek i kradniesz czas od początku.
Spadkobierca: Bardzo mnie bawią zwolennicy VARu, którzy po mundialu co prawda udanym już gloryfikują ten system, zapominając, że VAR obsługują ludzie. Tak samo gloryfikuje się to coś w polskiej ekstraklapie, gdzie już nie raz zwyczajnie nie sprawdzano, albo sprawdzano i zlewano ciepłym moczem przewinienia i uznawano, że sędzia nie podjął złej decyzji.
Nie jest trudno strzelić gola na wyjeździe? Podróże podróżami, ale gdy grasz na stadionie rywala, którego kibice to okropnie głośni ludzie, to mentalność jest wciąż inna. Przykład AS Roma - Barcelona w Rzymie.
ruffnecky: Tak jak jest jest ok. Zmueni sie mechanizm, zmieni sie kalkulowanie, ale na pewno wciaz bedzie. Jesli nie jest tak trudno strzelic gola na wyjezdzie to statyatyki PL temu przecza tak jak i nasze Old Trafford
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.