Diabelred: Problem w tym, ze o tym, ze Rooney zepnie posladki, ze Anglik jeszcze wszystkim pokaze, ze jeszcze wroci davny Rooney, ze jeszcze zamknie usta wszystkim swoim hejterom itp. teksty piszesz juz od chyba 3 sezonow. Moze czas w koncu zdjac rozowe okulary fana Rooneya i zrozumiec, ze patrzac na forme fizyczna i psychiczna(Rooney juz nic nie musi, wygral szystkie puchary jakie mogl, pobil rekord Charltona, takze pilkarsko moze juz sie czuc spelniony) nie ma absolutnie zadnych przeslanek ku temu by Anglik wrocil jeszcze do grania na jakims niezlym poziomie.
Poza tym niby gdzie on mialby u nas grac? Na 10 jest za malo kreatywny, na 9 za wolny i za malo skuteczny, a Mourinho nie chce cofac go do srodka pola i robic z niego na sile Scholesa i slusznie, bo same dalekie przerzuty to za malo. Tak jak pisalem ostatnio trzeba wiedziec kiedy zejsc ze sceny. Jest nowe pokolenie i osobiscie wole by to Rashford byl zmiennikiem na napadzie, ktory jest nasza przyszloscia, niz zeby mlody Anglik na sile byl pchany na to skrzydlo, bo legenda musi grac...
O ile w poprzednim sezonie mogl sobie jeszcze regularnie pograc w fazie grupowej Le czy pod koniec sezonu w lidze, gdy Mourinho juz ja olal, o tyle w przyszlym sezonie juz takiej mozlivosci miec nie bedzie. Gra w Le, a LM to dwa rozne swiaty i jesli chcemy cos w niej ugrac to musi grac ciagle najsilniejszy sklad. Liga to samo do konca sezonu mozemy sie bic o top4, przy czym trzeba pamietac, ze nie bedzie juz kola zapasowego w postaci Le(gdzie wygrana daje awans do LM), a LM nie mamy szans wygrac. Sama gra w COC, FA Cup to chyba dla Rooneya za malo...