Roy Keane: Pogba trochę przesadził

simsonson: "Rozmawiali dziś ze sobą więcej niż ja z którymkolwiek moim bratem (Keane ma trzech braci przyp. red.) przez ostatnie pięć lat."
to mozna tylko współczuć, ze taka patologia i takie stosunki braterskie.

Wave: Jeden z ostatnich wojownikow na Old Trafford, szacun Roy, wspomina sie z nostalgia tyle meczykow

pszemuh: Roy, nie świruj.
Przed meczem czy po nim niech się wyściskają na śmierć.
Ważne że w czasie meczu pełna koncentracja.

Swoją drogą ta rodzinka Pogbów to w ogóle pozytywni wariaci.
Wczoraj Paul na insta wrzucił krótki filmik z braćmi i mamą, oni cały czas tańczą, grają i śpiewają :-)

UrbannLegend: Och, ten najgorszy na świecie Pogba. Mógłby tak nie gwiazdorzyć i zignorować w ogóle brata.


Ech, Roy...

Fenek: Jest się czego czepiać -.-
Keane ma chyba przodków z Polski.

2Fast4You: Przecież jak Keane nie ma dobrych relacji z braćmi to Pogba też nie powinien mieć, o co wam chodzi :/

jaratkow: "Jak ktoś chce w psa rzucić to kamień zawsze znajdzie"...
Bracia Pogba urządzili wczoraj prawdziwy pokaz rodzinnej sielanki ale w czasie gry nie było się do czego przyczepić. Pełen profesjonalizm.
A Roy... od zawsze ma na każdy temat swoje (odmienne) zdanie.

Zmorson: OOOOO shut up Roy...

ax1d: Haha, Roy :D
Ktoś dla jego własnego dobra powinien założyć mu kaganiec i zakazać rozmów z mediami. Z każdą kolejną wypowiedzią robi z siebie coraz większe pośmiewisko. Niedługo powie, że trawa na Old Trafford trochę przesadziła, bo tak zieloną być nie wypada, i ma to w sobie "sporo nonsensu".
Stary, zgorzkniały dureń, który zrobi wszystko, żeby wbić choćby najmniejsza szpileczkę United, tylko zamiast tego ośmiesza sam siebie. Kiedyś uwielbiałem go jako piłkarza. Po tym, jak zaczął szczekać w mediach, na każdym kroku plując na klub, któremu zawdzięcza wszystko, na czele z tym, że w ogóle te media zwracają na niego uwagę, gardzę nim jako człowiekiem.

andrev1331: Pogba musi widocznie udać się do Keana aby uzyskać informacje
o "właściwym" zachowaniu przed , po i w trakcie meczu. LOL

EmilCioran: Zaniemówiłem jak to przeczytałem. On tak serio?

PDF: Powinien wjechać wślizgiem na kule bratu i byłoby ok.

Co tam Roy? Lipa na koncie?

rasputin: stara szkoła :) chodzi mu pewnie o to, że kim są dla siebie na co dzień przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w chwili gdy wychodzą po przeciwnych stronach na boisku. można się z tym zgodzić, ale można uszanować, że czyjeś relacje są na tyle bliskie i silne, że dochodzi do takich sytuacji. poza tym takie akcje, zdarzają się na prawdę rzadko :)

to trochę inna bajka, ale przypomniała mi się sytuacja w której gary neville nie podał ręki schmeichelowi podczas derbów manchesteru :)
https:// www. youtube.com/watch?v=hnxuDsc16cg

leesiuu: Już się nie ma czego czepiać?
To są BRACIA! To, że Keane nie ma dobrych relacji z braćmi (co wynika z tej wypowiedzi) nie znaczy, że inne rodzeństwa się do siebie nie odzywają!

marchewa11: Ma trochę racji dzisiejsi piłkarze się strasznie pieszczą ze sobą,są jak małe dzieciaczki. Jeszcze nic wielkiego nie osiągnęli a już gwiazdują jak by mieli wszyscy po 10 mistrzostw w Lidze Mistrzów albo Mistrzostw wszystkich najlepszych lig.