Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Diabelskie Fantasy Premier League #16

» 16 grudnia 2016, 06:46 - Autor: Gurfo - źródło: DevilPage.pl
Na początku sezonu nazwałem Fantasy Premier League klasycznym maratonem. Pocieszałem siebie i współtowarzyszy niedoli, że przed nami jeszcze 35 kolejek, że nie warto się z hitami śpieszyć… Przedziwny przybrał ten maraton wygląd, kiedy w jednym tygodniu aż trzy razy wybierać nam przychodzi kapitana drużyny i kiedy zamiast w spokoju truchtać, gnać nam przychodzi za punktami, za zielonymi strzałkami.
Diabelskie Fantasy Premier League #16
» W sobotę rusza kolejna kolejka Premier League
Nie wysiada się z rozkręconej karuzeli, dlatego już na wstępie apeluję do podłamanych i sfrustrowanych graczy – to jeszcze nie koniec! Błyskotliwe kariery drużyn z Eriksenem, Sanchezem, Zahą, Lallaną i Benteke równie prędko mogą wylądować na bruku! Chełpią się rozleniwieni liderzy zielonością swych wyników, ale Fantasy piłką się toczy, a Premier League sprzyja niezłomnym! Śpieszę zatem z pomocą i przedstawiam najlepiej punktujących bohaterów ostatnich dwóch kolejek.

Bramkarze:
Courtois, Forster – obydwaj panowie zgarnęli w ostatnich dwóch meczach 13 punktów. Spoglądam zatem w przyszłość i kalendarz zapowiada się obiecująco. Przed Niebieskimi 3 teoretycznie łatwe spotkania, a Święci przepleść powinni do lutego spacerki jedynie trzema poważniejszymi spotkaniami. Powinni...

Obrońcy:
Van Dijk, Azpilicueta, Kolarov – odpowiednio 18 i 17 punktów od początku szaleństwa świąteczno-noworocznego. Virgil korzysta na sposobie prowadzenia spotkań przez Southampton – zgniećmy emocje piłkarskiej jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Azpi nie oddał żadnego strzału w ostatnich meczach a jednak skarbonka z punktami się co rusz wypełnia, a Kolarov w meczu z Lisami dobitnie zasygnalizował, że to jako boczny obrońca stanowi największy pożytek dla drużyny (gol, asysta z 4 strzałów i dwóch kluczowych podań).

Pędząc autostradą FPL czasem nie zwracamy uwagi na stojących przy drodze gapowiczów, którzy desperacko pragną dostać się do środka naszych aut. Zatrzymałem się zatem przy samotnym, niechcianym Bruncie – 27 punktów w czterech ostatnich kolejkach, a do tego posiadanie Nipponese 2%? Odpalam silnik i odjeżdżam z Chrisem na siedzeniu obok. Pewnie od 19. kolejki przy jego nazwisku zobaczymy wyższą niż 5 wartość.

Pomocnicy:
Lallana, Eriksen, Zaha -  26, 21, 18 oczek. Rozrzutni nie mają łatwo w tym sezonie, wszak wcale nie trzeba było wydawać milionów na Mane/Firmino, Kane’a, bo to ich „tani” koledzy robili robotę. Lallana jednoznacznie pokazał, że po kontuzji wrócił do co najmniej tej samej formy co z przed urazu. Eriksen oddawał do tej pory najwięcej strzałów z pośród wszystkich pomocników w lidze (60), a od 4 kolejek wyraźnie wyregulował celownik zdobywając 5 bramek! Zaha to z kolei czarny koń ostatnich tygodni. W poprzednich sezonach figurował on głównie w jednej statystyce – liczbie dryblingów i to raczej tych nieudanych. Wilfried wyciągnął jednak wnioski, bo w tym momencie w lidze nie ma lepszego dryblera (68 wygranych pojedynków), a do tego w ostatnich 9 meczach dorzucił 5 asyst i 2 bramki. Nieźle jak na zawodnika za 5.6 miliona, nie?

Napastnicy:
Origi, Vardy, Rondon – wielu z nas widząc czerwone światełko przy Cou pomyślało o Origim. Zabrakło wiary i pewności, że będzie grał w pierwszym składzie, że odnajdzie swoje miejsce w ławicy pełnej grubszych ryb. Tymczasem Divock zdobył czwartą kolejną bramkę i pewnie już śmielej zgłasza się po opaskę w kolejnych meczach. Kalendarz w kratkę, ale na Liverpool można przecież w tym sezonie liczyć – jak wpuszczą jedna, to strzelą dwie. Vardy natomiast to zupełnie inna historia - niewytłumaczalna i piękna. Dwie z trzech twarzy Lisów z mojego ostatniego wpisu właśnie zobaczyliśmy – domowe rozgromienie City i wyjazdowy blamaż z Bournemouth. Przy kolejce 18 i 19 w rubryce Leicester stoi pogrubione H, chętni? O Rondonie natomiast rozpisać się jest ciężko, wszak gdzie logika, gdzie sens? WBA – wyśmiewane i żartobliwie do starego Ikarusa przyrównywane, w tym sezonie jakby bardziej furgonetkę przypominało – wciąż ciężko ominąć, ale i z pod świateł potrafi zaskoczyć. Wspomniany Brunt, Phillips i Rondon we trzech chirurgicznie rozklepali Łabędzie – oddali łącznie 4 strzały celne i zaliczyli 5 kluczowych podań. Dodajmy do tego głodnego bramek Chadliego i mamy niecodzienną sytuację, kiedy to tradycyjnie tyły, ale i przód zabezpieczać możemy zawodnikami Pulisa. Co ja patrze?
 
 
Tyle ode mnie na dziś. Trzymajcie się zielono, bądźcie czujni, sprawdzajcie składy, róbcie hity, bierzcie dzikie karty... walczcie! Piona!


TAGI


« Poprzedni news
Carrick: Trafienie Zlatana było wyjątkowe
Następny news »
The Sun: Ibrahimović może odejść po zakończeniu sezonu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (3)


GGMUU18: Przed 16 kolejką użyłem wild carda i mój nowy skład miał mniej punktów niz mialby stary sklad, z gw 15. Przed kolejka sprzedałem rondona, który przez parę kolejek nic nie punktowal, a jak go sprzedałem to walnął hattricka hehe
» 16 grudnia 2016, 08:33 #3
Ekspertinio: U mnie też na początku sezonu po użyciu karty nowy skład nabił mniej punktów niż stary. A z tym Rondonem to typowe FPL. Trzymasz w składzie gościa, który nie punktuje, sprzedasz go i ten od razu zaczyna strzelać lub asystować ;)
» 16 grudnia 2016, 09:41 #2
brq: Kiedy update rankingu w typerze Devilpage.pl ?
» 16 grudnia 2016, 08:10 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.